Auto Świat Wiadomości Aktualności Strażnik zrobił zdjęcie jego auta. Wtedy chwycił za drewniany kij [WIDEO]

Strażnik zrobił zdjęcie jego auta. Wtedy chwycił za drewniany kij [WIDEO]

Niecodzienny finał interwencji strażnika z Londynu. Pewnie Brytyjczyk stracił cierpliwość, gdy strażnik zaczął robić zdjęcia jego furgonetce. Krewki kierowca wyciągnął długi drewniany drąg i zaczął nim obijać interweniującego funkcjonariusza miejskiego. Sprawa ostatecznie rozeszła się po kościach.

Strażnik miejski zrobił zdjęcie jego auta. Kierowca ruszył na niego z kijem (Screen: Twitter/JosephMorrisYT)
poyja / Shutterstock
Strażnik miejski zrobił zdjęcie jego auta. Kierowca ruszył na niego z kijem (Screen: Twitter/JosephMorrisYT)

Opublikowane w mediach społecznościowych wideo zaczyna się, gdy londyński strażnik fotografuje jeden z zaparkowanych pojazdów. Z nagrania nie wynika, dlaczego to robi. Jednak można przypuszczać, że jego właściciel lub kierowca złamał przepisy.

Nagle do strażnika podchodzi, dzierżąc kij, mężczyzna w jaskrawożółtej kamizelce. Dochodzi do bójki. Kij w ferworze walki zostaje połamany na interweniującym strażniku. Nagle do bijących się mężczyzn podchodzi trzeci i... ich rozdziela.

Jak informuje "Daily Mail", funkcjonariusz kontrolujący prawidłowość parkowania (londyński odpowiednik naszej straży miejskiej) doznał złamania palca. Dlatego na miejsce wezwano stołeczną policję. Funkcjonariusze zaaresztowali 41-latka. Jednak wszystko, nomen omen, rozeszło się po kościach.

Ofiara zgodziła się przyjąć zapłatę od podejrzanego za wymianę uszkodzonych słuchawek informuje londyńska policja. Strażnik nie wniósł zarzutów dotyczących napaści.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jak wynika z relacji świadka, całe zajście trwało ok. 10 min. Tyle mniej więcej czekał na udrożnienie i przejazd zablokowaną drogą w Manor Park we wschodnim Londynie.

Źródło: "Daily Mail"

TGd
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków