• Wbrew obietnicom producentów aut światła LED nie starczają na cały okres eksploatacji samochodu
  • Bywa, że problemy z reflektorami pojawiają się już w kilkuletnich egzemplarzach
  • Żywotność świateł LED to według testów ADAC zaledwie 3–10 tys. godzin — później należy je wymienić zgodnie z wymogami producenta auta, co jest bardzo kosztowne

LED-y szturmem zdobyły rynek oświetlenia samochodowego. Kupując nowy samochód, można nie tylko liczyć na nie w ramach opcji, ale także coraz częściej znaleźć na wyposażeniu standardowym (wyjątkiem są przede wszystkim tanie, tzw. niskobudżetowe modele aut). Charakterystyczne diody służą nie tylko do oświetlania drogi przed autem, ale także jako światła pozycyjne, dzienne czy nawet dekoracyjne.

LED świeci jaśniej i starczy na dłużej? Niekoniecznie!

Trudno nie docenić atrakcyjnego wyglądu czy wyraźnie jaśniejszego oświetlenia w porównaniu z lampami halogenowymi (w praktyce niektóre świecą jednak znacznie gorzej od tradycyjnych reflektorów!). Nie bez znaczenia jest także większa energooszczędność i deklarowana dłuższa żywotność. Same zalety? ADAC w najnowszym raporcie alarmuje, że LED może stać się z czasem dość kosztowną pułapką.

Twórcy raportu kwestionują obiecywaną wyjątkową trwałość świateł LED. W teorii same moduły (ale nie kompletne reflektory!) powinny starczyć nawet na 50-100 tys. godzin pracy, czyli znacznie dłużej niż w przypadku konwencjonalnych żarówek. Producenci obiecują bowiem użytkowanie LED-ów przez okres ok. 15 lat (choć nie brak zapewnień o działaniu przez cały okres użytkowania auta, jak w przypadku choćby Audi), co według ADAC jest niewystarczające. Diody także podlegają zużyciu, a tempo starzenia jest uzależnione w dużej mierze od zastosowanego układu chłodzenia i rozpraszania ciepła. Innymi słowy, LED jest przede wszystkim bardzo wrażliwy na wysoką temperaturę, stąd w upalne lato może świecić gorzej. Nie sprzyjają mu również wstrząsy. A to wszystko sprawia, że z kłopotami trzeba się liczyć nawet w kilkuletnim aucie.

LED — drogo lub absurdalnie drogo

ADAC alarmuje, że z prowadzonych badań wynika, że żywotność przednich samochodowych świateł LED to zaledwie 3-10 tys. godzin (tylne posłużą dłużej). Co więcej, gdy jasność emitowanego strumienia świetlnego spadnie poniżej 70 proc. wartości, LED uznaje się za zużyty. Cóż wówczas pozostaje? Zwykle bardzo kosztowna wymiana, choć niektóre niezależne warsztaty podejmują się prób naprawy i regeneracji. Twórcy raportu alarmują, że koszt wymiany zaawansowanych technicznie reflektorów to nawet 4,8 tys. euro (ponad 20 tys. zł) w autoryzowanym warsztacie. Używane komponenty to wydatek nawet 6-10 tys. zł, a nowe to niekiedy ponad 30 tys. zł za komplet.

Jaka jest konkluzja raportu? Niemiecki automobilklub wymaga od producentów zmian w konstrukcji świateł (choćby możliwość łatwego rozebrania i montażu wymiennych elementów, gdyż podczas regeneracji najczęściej rozcina się całą konstrukcję), by w razie usterki, można było je naprawić. To oznaczałoby nie tylko niższe koszty dla użytkowników, ale także bardziej racjonalne wykorzystanie dostępnych zasobów. Po co powiększać gamę elektrośmieci?