- Kierowca samochodu osobowego wjechał na przejeździe kolejowym w bok pociągu do Berlina, mimo działającej sygnalizacji i zamkniętych rogatkach
- PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. opublikowały nagranie z zdarzenia na YouTube
- W Polsce odnotowano kilka groźnych sytuacji na przejazdach kolejowych, mimo głośnych wypadków kierowcy nadal ignorują zasady bezpieczeństwa
- "A już myśleliśmy, że po walentynkach kierowcy wzięli sobie do serca bezpieczeństwo… Tymczasem znów trafił się kolejny „mistrz kierownicy” i amator dziwnych zachowań przy przejeździe kolejowo-drogowym" - na na swoim profilu na YouTube napisało PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. I w sumie nie ma się czemu dziwić, bo ostatnie wydarzenie na polskich przejazdach kolejowych powinny dac kierowcom do myślenia.
To kolejny groźny wypadek na przejeździe kolejowym
Cała Polska w końcu dosłownie "trąbiła" o wypadku w Nowej Suchej, gdzie pociąg na przejeździe kolejowym uderzył w ciężarówkę i się wykoleił. Poszkodowanych zostało wtedy kilku pasażerów.
- Przeczytaj także: Kia Boys zbili szybę w Hondzie, bo pomylili ją z Hyundaiem. A zaczęło się od TikToka...
Niedługo potem znów było głośno o kierowcach na przejazdach kolejowych, kiedy jeden z nich popełnił wszelkie możliwe błędy. Zaledwie tydzień później do równie groźnej sytuacji doszło na przejeździe we Wrocławiu. Tam kierowca dosłownie oblał egzamin z bezpieczeństwa, a co jeszcze bardziej szokujące - egzamin z rozsądku.
Na początku stycznia kierowca audi w Ozimku wjechał pod pociąg relacji Warszawa Wschodnia - Wrocław Główny. W wyniku tego zdarzenia kierowca auta trafił do szpitala, doszło do paraliżu komunikacyjnego a łączne straty oszacowano na ponad 100 tys. zł.
Wydawałoby się, że po takich wydarzeniach, o których było głośno w całym kraju i chyba nie ma osoby, która by o nich nie słyszała, kierowcy będą jednak nieco bardziej uważni przejeżdżając przez przejazd kolejowy. Tym bardziej, kiedy świecą się czerwone światła a rogatki są opuszczone. To jasny znak, że zaraz zjawi się pociąg - potężny skład o wadze liczonej nawet nie w tonach, ale w ich setkach czy nawet tysiącach, z którym żaden samochód nie ma absolutnie żadnych szans przy jakimkolwiek kontakcie.
Na zamkniętym przejeździe wjechał w bok pociągu do Berlina
A jednak 19 lutefgo jeszcze przed godz. 9.00 w Świebodzinie samochód osobowy wjechał w bok pociągu relacji Warszawa - Berlin. Mimo działającej sygnalizacji i mimo zamkniętych półrogatek.
Auto wjechało pod zamkniętą rogatkę prosto w bok pociągu. W materiale wideo nie widać żadnej zdecydowanej reakcji kierowcy. Jedzie prosto na zamknięty przejazd kolejowy, jakby zupełnie nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
PKP podkreśla, że sama chciałaby wiedzieć, jak mogło dojść do tak groźnej sytuacji. Kierowca zignorował tam wszelkie zasady nie tylko bezpieczeństwa, ale chyba również własny instynkt samozachowawczy.
Tym razem na szczęście obyło sie bez poszkodowanych. Straty są aktualnie liczone. PKP informuje, że raczej nie będą one jednak niewielkie – "koszty komunikacji zastępczej, wstrzymania ruchu pociągów, uszkodzonego taboru czy zaangażowania służb pokryje sprawca zdarzenia. Który, przy okazji, pewnie straci też swój samochód. Bo tego raczej już się chyba nie „wyklepie”…".
- Przeczytaj także: Czy bilet parkingowy trzeba zostawiać za szybą samochodu?