Internauta znany jako "bandyta z kamerką" opublikował na Twitterze zdjęcie tarczy ronda. Przywołał przy tym kolizję, do jakiej ostatnio na nim doszło. Na obrazku zostały wyrysowane dwie linie o kolorze czerwonym i żółtym, które pokazują ruch samochodów po rondzie. Oba samochody startują z tego samego wjazdu, z sąsiednich pasów i jadą obok siebie. W pewnym momencie dochodzi jednak do zderzenia, gdy samochód poruszający się żółtą linią wjeżdża w czerwony. Kto jest winny zdarzeniu?
Kłopotliwe rondo Rataje w Poznaniu. Kierowcy mają problem z jego pokonaniem
W sondzie, jaką przeprowadził internauta, aż 58 proc. ludzi twierdzi, że winowajcą jest kierowca żółtego auta. Winę czerwonego pojazdu wskazało 42 proc. respondentów. Jak się jednak okazuje, do kolizji w rzeczywistości doszło w wyniku jazdy pojazdu czerwonego. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że to żółty samochód zajechał drogę czerwonemu, gdy zjechał nieco na prawą stronę i nie ustąpił mu pierwszeństwa przejazdu. Odpowiedź na zagadkę można znaleźć w strzałkach namalowanych na asfalcie.
Pas, którym przemieszczało się auto czerwone, służy do jazdy na wprost względem wjazdu na rondo. Oznacza to, że pojazd tuż przed miejscem kolizji powinien skręcić w prawo. Tymczasem żółty samochód jechał cały czas swoim pasem, a jego zjazd na prawą stronę wynikał z układu pasów i z zamiaru skrętu na kolejnym zjeździe w prawo. Policjanci ukarali kierowcę czerwonego auta mandatem. Ten go jednak nie przyjął, a sprawa trafiła do sądu.
W związku z tym, że rondo Rataje stanowi duży problem dla kierowców, którzy często gubią się wśród licznej sygnalizacji świetlnej i gęsto namalowanych pasów, przedsiębiorstwo Poznańskie Inwestycje Miejskie opublikowało specjalny film, który zamieściliśmy powyżej. Pokazuje on, jak poruszać się po rondzie, aby nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych.
Źródło: YouTube.com (Poznańskie Inwestycje Miejskie)/Twitter.com (Bandyta z Kamerką)
(AP)