Na pierwszy rzut oka "sumka" za nową Toyotę Hilux GR Sport wydaje się niemała. Na drugi już całkiem akceptowalna, a nawet... dobra. To dlatego, że za konkurencyjnego Forda Rangera Raptor trzeba dziś zostawić w salonie co najmniej 260,5 tys. zł (brutto), czyli niemal tyle samo, bo Toyota żąda za Hiluxa GR Sport przynajmniej 259,4 tys. zł (także brutto). Czym zatem japońska marka chce przyciągnąć klientów?
Toyota Hilux GR Sport – rajdy ma w genach
Jeśli szukasz usportowionego i niezwykle zaradnego pikapa, czeka cię nie lada dylemat. Do tej pory wybór był oczywisty – klienci poszukujący takiego auta od razu wybierali się do salonu Forda. Tymczasem Toyota nie próżnowała i zagoniła do pracy inżynierów odpowiedzialnych za usportowione wersje swoich modeli. Tym razem ich zadaniem było stworzenie nieustraszonego pikapa z emblematem GR Sport.
Jak wspomina producent, Toyota Hilux GR Sport powstała na bazie doświadczeń zebranych przez zespół Toyota Gazoo Racing podczas startów w legendarnym Rajdzie Dakar. A tych jest niemało, bo w 2019 r. i 2022 r. Japończycy zmiażdżyli konkurencję, zdobywając pierwsze miejsca. W tym roku wygraną "dowiózł" do mety Nasser Al-Attiyah jadący Toyotą Hilux T1+.
Toyota Hilux GR Sport – stworzona do zadań specjalnych
Naturalnie Hilux GR Sport nie jest aż tak hardkorowy, jak rajdowy pikap Katarczyka, który zdominował tegoroczną rywalizację. Przede wszystkim ma pod maską standardowy silnik, czyli współpracującego z 6-biegowym automatem 2,8-litrowego diesla o mocy 204 KM i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Że za słaby? Ranger Raptor ma tylko o 9 KM więcej i przyspiesza do "setki" o zaledwie 0,2 s szybciej (10,5 s). Za to Toyota Hilux GR Sport przyjmie więcej na pakę (ładowność: 1 t vs 620 kg) i bez problemu pociągnie cięższą przyczepę z hamulcem (3,5 t vs 2,5 t). Porównanie do amerykańskiego konkurenta ma sens, bo Japończycy też pogrzebali trochę w zawieszeniu.
Najważniejszą zmianą jest wprowadzenie amortyzatorów jednorurowych oraz zmodyfikowanych sprężyn. Taka konstrukcja zapewnia więcej przestrzeni na tłok, co skutkuje lepszym tłumieniem, szybszymi reakcjami i sprawniejszym odprowadzaniem ciepła. Do tego samochód ma aktywny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu (z blokadą tyłu), system aktywnej kontroli trakcji, terenowe opony AT i poprawiony układ kierowniczy.
Auto można już zamawiać w polskich salonach Toyoty w cenie od 259 tys. 407 zł brutto (210 tys. 900 zł netto). Hilux GR Sport został zbudowany na bazie najdroższej wersji wyposażonej m.in. w LED-owe reflektory, dostęp bezkluczykowy, dwustrefową klimatyzację czy asystenta zjazdu. Rozpoznacie go po szerokim "bodykicie", nowym grillu i czerwonych akcentach.