Jeżeli 22-latek, którego na autostradzie A4 zatrzymali policjanci z grupy Speed, nie miał na swoim koncie żadnych punktów karnych, a prawo jazdy miał już od kilku lat, to teraz przez kilka lat nie może popełnić żadnego wykroczenia, za które zostanie ukarany punktami. Wszystko dlatego, że za swoje wyczyny został ukarany nie tylko mandatem w wysokości 1 tys. 650 zł, lecz także 24 punktami karnymi, co obecnie stanowi maksymalny limit przed skierowaniem przez policję wniosku o sprawdzenie kwalifikacji kierowcy.

Do tak wysokiej kary wystarczyło złamanie trzech przepisów. Pierwszym z nich była zbyt szybka jazda. 22-letni kierujący na autostradzie A4 rozpędził się do niemal 200 km/h, czyli blisko 60 km/h za szybko niż obowiązujący w tym miejscu limit. Kolejny zarzut dotyczył jazdy bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, a trzeci ignorowania obowiązku poruszania się przy prawej krawędzi jezdni.