Wielu polskich kierowców narzeka na zbyt duże natężenie znaków drogowych, ale jest coś jeszcze: czytelność niektórych tablic objazdowych pozostawia sporo do życzenia. A przecież są one skierowane dla kierowcy, który nie dość, że patrzy na nie w ruchu, to jeszcze ma na to dosłownie moment, ponieważ musi obserwować drogę i jej otoczenie. W pewnym mieście powiatowym stanął niedawno schemat objazdu, który większość kierowców przyswoi sobie dopiero wtedy, gdy zaparkuje samochód w bezpiecznym miejscu, podejdzie do tablicy i pogapi się na nią dłuższą chwilę. Przydadzą się też umiejętność mnemotechniki.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTrzeba mieć bowiem niesamowity talent, aby zza kierownicy spojrzeć na tę tablicę — i to w takim czasie, żeby nie stracić z oczu sytuacji na drodze oraz chodniku — i zapamiętać trasę objazdu. Gdzie się pojawiła taka tablica?
Przeczytaj także: Kto napisał takie ogłoszenie, może mieć poważne problemy. Wyjaśniamy wątpliwości prawne
Skomplikowany objazd. I równie skomplikowany schemat
Taka tablica objazdowa stanęła niemalże w centrum Otwocka (województwo mazowieckie) przy ul. Matejki. Jak widać na schemacie, z powodu remontu do ul. Żeromskiego nie da się dojechać tak, jak przed rozpoczęciem robót, więc wytyczono objazd. I bardzo dobrze — tyle że pokazana na tablicy informacja o trasie objazdu jest nie do przyswojenia przez przeciętnego kierowcę.
Tablica zdradza też coś jeszcze: w Otwocku ronda stają się coraz bardziej powszechne.
Przeczytaj także: Trzy kropki w Google Maps. Ukryta funkcja, dzięki której się nie spóźnisz