401 wypadków, 34 osoby zabite i 460 rannych — tak wygląda bilans tegorocznego długiego weekendu majowego na polskich drogach. "Jeżeli chodzi o te dane, to liczba wypadków jest nieco większa niż w tym samym okresie ubiegłego roku" — przekazał PAP nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoMajówka 24 na polskich drogach mniej bezpieczna niż rok temu
Z policyjnych danych wynika, że od wtorku (30 kwietnia) do niedzieli (5 maja) w porównaniu z majówką 23 liczba wypadków była większa o 86, nie zmieniła się natomiast liczba ofiar. Więcej o 81 było także osób rannych, za to zmniejszyła się liczba nietrzeźwych kierowców — zatrzymano ich o 179 mniej.
Wśród ofiar śmiertelnych wypadków drogowych odnotowano m.in. 12 kierujących samochodami, siedmioro pasażerów, siedmiu motocyklistów, troje rowerzystów i cztery osoby piesze.
- Przeczytaj także: To, co się dzieje na rynku nowych aut w Polsce, przechodzi ludzkie pojęcie. Ależ jesteśmy bogaci
Nadkomisarz przypomniał, że w okresie majowego weekendu średnio na drogach było ponad 4 tys. funkcjonariuszy pionu ruchu drogowego. Policjanci sprawdzali m.in. trzeźwość kierujących, a także sposób przewożenia pasażerów. Mundurowi zwracali uwagę, czy dzieci były przewożone w fotelikach oraz to, czy wszystkie osoby w pojazdach miały zapięte pasy bezpieczeństwa.