Na filmie studenci przejeżdżają przez miasto na rowerach i pokazują ciekawe zdarzenia i sytuacje, m.in. taką, w której wypisują mandaty dla policjantów. W pewnym momencie podjeżdżają na stację paliw i widzą policyjny radiowóz zaparkowany na zakazie postoju. Podchodzą do funkcjonariusza, który w pierwszej chwili jest zaskoczony. Młodzi ludzie są ubrani w odblaskowe stroje i do złudzenia mogą przypominać strażników miejskich.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zobacz także: Policjanci nie mieli litości. Na odcinku 300 metrów zebrał 40 punktów karnych

Mandaty dla policjantów. "Pan sobie chyba żarty jakieś robi"

Sugerują policjantowi, że popełnił wykroczenie, na co on próbuje się tłumaczyć, że stanął "tylko na chwilę", żeby "zrobić siku". "To mi pan wystawi mandat?" — pyta zdziwiony mężczyzna. "Zakaz to zakaz" — wyjaśnia youtuber i pisze coś na kartce. Okazuje się, że to "mandat". Karą jest 10 przysiadów. Policjant najpierw prosi młodego człowieka o "jakąś legitymację", na co dostaje legitymację studencką. "Pan sobie chyba żarty jakieś robi" — odpowiada wyraźnie już poirytowany policjant, po czym odwraca się, ignorując "strażników".

W tym samym filmie youtuberzy rejestrują kolejny podobny przypadek, na tej samej stacji. Tym razem dużym radiowozem na "kopercie" parkuje policjantka. "Nudzi wam się, widzę" — powiedziała, widząc karteczkę z "mandatem" pod wycieraczką.

Zobacz także: Przejechaliśmy przez miasto z nowym wideoradarem. Dla kierowców będzie lepiej, jeśli policja go nie kupi

Dodała, że "nie ma miejsca do parkowania" i ona "na chwilę". "Nie macie dla nas litości?" — zapytała, wywołując śmiech "strażników" na rowerach. "Moglibyśmy zapytać o to samo" — ripostuje jeden z nich.