- Nowy wygląd nadwozia podkreśla masywność dużego SUV-a
- Wnętrze z cyfrowym kokpitem i konsolą środkową w stylu Nexo
- Nowa platforma poprawia wydajność i bezpieczeństwo
- Do obniżenia zużycia paliwa przyczyni się także zelektryfikowany napęd
Czwarta generacja Hyundaia Santa Fe obecna jest na rynku od 2018 r., face lifting następuje więc w zaledwie dwa lata po premierze. W dodatku zmodernizowany model bardzo różni się od dotychczasowego. Najbardziej w oczy rzuca się nowy przód nadwozia – Hyundai Santa Fe ma teraz potężny grill z czterema reflektorami po bokach.
Umieszczone ponad nimi Światła do jazdy dziennej stały się węższe. Styliści nadali zespołowi LED-ów nową grafikę: literę T, przypominającą trochę tę znaną z Volvo (nazwaną przez Szwedów obrazowo „młotem Thora”), tyle że ustawioną pionowo. Ewolucję stylistyki widać także wyraźnie z tyłu auta, gdzie lampy zostały połączone pasem świetlnym.
Duże zmiany także we wnętrzu – wszystko w duchu dygitalizacji. Hyundai Santa Fe będzie miał cyfrowy kokpit, obsługiwany za pośrednictwem nowej wielofunkcyjnej kierownicy. Kolorowy ekran zastępujący klasyczne zegary ma przekątną 12,3 cala. Drugi duży wyświetlacz (przekątna 10,25 cala) to ekran dotykowy wystający z deski rozdzielczej nad tunelem środkowym służący do obsługi multimediów.
Zwracającą uwagę zmianą jest także design konsoli środkowej w stylu Nexo. Dźwignię zmiany biegów zastąpiły przyciski, obok znajduje się nowość – pokrętło do wyboru trybu jazdy. Wszystkie elementy obsługi zostały zgrupowane na konsoli środkowej, pod ręką kierowcy.
Hyundai nie zdradza jeszcze wiele na temat nowego modelu, wiadomo jednak, że zmiany w Santa Fe będą czymś więcej niż zwyczajnym, nawet dość głębokim face liftingiem. Auto otrzymało bowiem nową platformę, która ma poprawić wydajność, właściwości jezdne i bezpieczeństwo, jednocześnie przyczyniając się do zmniejszenia spalania. To wszystko będziemy sprawdzać podczas jazd testowych.
Duży SUV Hyundaia – podobnie jak debiutująca niedawno bliźniacza technicznie Kia Sorento czwartej generacji – zaoferowany zostanie ze zelektryfikowanym napędem. Wiadomo też, że w przypadku Santa Fe będą to dwie odmiany – nowa hybryda Smartstream oraz ładowana z zewnątrz hybryda plug-in. Prawdopodobne jest, że tak jak u Kii, w ofercie znajdzie się także diesel 2.2. O silnikach, osiągach, tak jak o cenie, będziemy informować na bieżąco.
Zmodernizowany Hyundai Santa Fe pojawi się w Polsce w IV kwartale br., wkrótce po europejskiej premierze rynkowej we wrześniu.