- Volkswagen ID. LIFE wyróżnia się na tle swoich braci stylistyką i przednim napędem
- Można go łatwo przekształcić w kino, salon gier lub sypialnię na świeżym powietrzu
- Do zbudowania ID. LIFE inżynierowie wykorzystali ekomateriały takie jak trociny
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Fiat 126p na sterydach? Właściwie można tak powiedzieć, bo tak właśnie mógłby wyglądać projekt wskrzeszonego po latach "Malucha". Tymczasem elektryczny mikrus, o którym mowa, nosi znaczki Volkswagena i nazywa się ID. LIFE. Niemcy chcą pokazać tym autem koncepcyjnym, że najtańszy "elektryk" w gamie nie musi być nudny.
Volkswagen ID. LIFE to nie tylko auto
Wygląda jak samochód i jeździ jak samochód, ale może być też kinem, salonem gier lub szezlongiem służącym do relaksu pod gołym niebem. To dlatego, że najmniejszy członek rodziny ID. kierowany jest do najmłodszych kierowców, a ta grupa klientów – zdaniem Volkswagena – oczekuje więcej niż łatwego przemieszczania się z punktu A do punktu B.
Dla milenialsów istotne są "doświadczenia, które może zaoferować samochód". Ktoś z działu projektowego pomyślał, że tymi doświadczeniami jest dla nich np. przeżywanie emocji z filmów i gier wideo. ID. LIFE został więc wyposażony w projektor i ekran wysuwany z deski rozdzielczej (oczywiście, tylko na postoju).
Kolejne urządzenia można podłączyć do gniazda 230 V, a zmyślna konstrukcja przednich i tylnych siedzeń pozwala rozłożyć je tak, by uzyskać szezlong lub łóżko o długości ok. 2 m. Ale to nie wszystko, bo dzięki zdejmowanemu tekstylnemu dachowi z samochodu łatwo da się obserwować spadające gwiazdy lub gonitwę chmur.
Volkswagen ID. LIFE - "Elektryk" minimalista
Jeśli wnętrza samochodów z emblematem "ID." wydawały wam się zbyt spartańskie, to zajrzyjcie do kabiny ID. LIFE. Minimalizm pełną gębą! Tutaj nie ma nawet ekranu systemu inforozrywki – do obsługi multimediów musi wystarczyć wam własny telefon lub tablet. Na tych urządzeniach pokazywane są też dane dotyczące podróży. Niewykluczone, że prędkość i inne informacje mogą pojawiać się na przedniej szybie (HUD).
Czy ID. LIFE jest w ogóle samochodem? Owszem! Ma wszystko, co służy do jazdy – cztery koła, dotykowy wolant, na którym wybiera się kierunek jazdy, silnik i zestaw akumulatorów. Elektryczna jednostka niemieckiego "Malucha" generuje 234 KM i pozwala na osiągnięcie pierwszej "setki" w niecałe siedem sekund (6,9 s). Akumulator o pojemności 57 kWh ma zapewniać ok. 400 km zasięgu (WLTP).
Ale nie to jest w tym samochodzie najważniejsze. Przede wszystkim ID. LIFE to pierwszy w koncernie samochód zbudowany na mniejszej odmianie platformy MEB z napędem na przednie koła. Do tej pory wszystkie "elektryki" z rodziny ID. miały napęd na tył lub 4x4.
Volkswagen podkreśla też "zrównoważony charakter" ID. LIFE przejawiający się w ekomateriałach zastosowanych na zewnątrz i wewnątrz auta. Przykłady? Dach i pokrywę silnika wykonano w 100% z przetworzonych butelek PET, jako środek barwiący lakier wykorzystano trociny, deskę rozdzielczą wyrzeźbiono w drewnie, a do stworzenia mieszanki opon skorzystano z łusek ryżowych, biooleju i naturalnej gumy. Ekomaluch ma wejść na rynek w 2025 r. i kosztować niecałe 20 tys. euro (w przeliczeniu 90,5 tys. zł).