Wszystkie z dotychczasowych modeli marki Hyundai noszące logo "N" to projekty daleko wykraczające poza auta o usportowionym wyglądzie. Zarówno Hyundai i30N, jak i i20N to samochody na serio przystosowane do jazdy po torze, budzące respekt u konkurentów, a jednocześnie dobrze sprawdzające się podczas normalnej eksploatacji. Teraz jednak koreański producent ma dla nas coś absolutnie nowego: sportowy samochód elektryczny, który ma ambicje swoimi osiągami oraz wrażeniami z jazdy zawstydzić usportowione modele elektryczne najbardziej uznanych marek. Oto IONIQ 5 N. Hyundai IONIQ 5 N.

N jak Nurburgring

"N" w nazwie sportowych modeli Hyundaia według producenta ma znaczenie podwójne: to pierwsza litera okręgu Namyang w Korei Południowej, gdzie mieści się największe centrum badawczo-rozwojowe koreańskiej marki; to także pierwsza litera słynnego niemieckiego toru Nurburgring, na którym testowane są "enki". Bez względu jednak na to, jak bardzo symboliczna jest litera "N" dla tej marki, kto miał okazję jeździć w torowych warunkach Hyundaiem i30N czy też i20N, ten wie: to samochody świetnie zaprojektowane, naprawdę dostosowane do jazdy po torze, niemające najmniejszych kompleksów na tle dłużej obecnej na rynku europejskiej konkurencji, a jednocześnie nadające się do codziennego użytku. Jednak dotąd "enki" były spalinowe. Teraz do gry wkracza model elektryczny, który jest wręcz absurdalnie dopracowany pod kątem zapewniania emocji kierowcom czującym pociąg do motorsportu. Najkrócej rzecz ujmując: masz poczuć się jak w rasowej wyścigówce, tylko bardziej.

Zmiany są… potężne. IONIQ 5 N to całkiem nowy model

Hyundai Ioniq 5 N Foto: Hyundai
Hyundai Ioniq 5 N

IONIQ 5 N to nie jest zwykły IONIQ 5. Pierwsza rzecz to zmienione proporcje: IONIQ 5 N jest o 20 mm niższy, aby obniżyć środek ciężkości; jest 50 mm szerszy, aby pomieścić szersze koła; jest też o 80 mm dłuższy. W rozbudowanych zderzakach pojawiły się elementy poprawiające aerodynamikę przy wysokich prędkościach (tył) oraz rozbudowany zestaw kurtyn i klap powietrznych poprawiających chłodzenie (przód). Samochód stoi na kołach złożonych z kutych 21-calowych obręczy oraz opon Pirelli P-Zero w rozmiarze 275/35 R21.

Hyundai IONIQ 5 N: Większa moc, Większa bateria, Ekspresowe ładowanie

Hyundai Ioniq 5 N Foto: Hyundai
Hyundai Ioniq 5 N

Najmocniejszy "cywilny" Hyundai IONIQ 5 słabeuszem nie jest, ma napęd na 4 koła i 325 KM mocy. IONIQ 5 N jest jednak o wiele mocniejszy: ma dwa silniki – przedni o mocy 226 KM i tylny o mocy 383 KM. Moc systemowa wynosi 609 KM z opcją chwilowego podniesienia jej w trybie N Grin Boost do 650 KM. W tym trybie samochód przyspiesza do setki w 3,4 s rozpędzając silniki elektryczne do 21 000 obr./min. Przy okazji IONIQ 5 N potwierdza, że samochody elektryczne nie muszą mieć skromnej prędkości maksymalnej – auto może rozpędzić się do 260 km/h. Wiadomo, że w takich warunkach energia zgromadzona w akumulatorze szybko znika. Nie szkodzi, można ją szybko uzupełnić: ładowanie akumulatora IONIQ 5 N w zakresie od 10 do 80 proc. na stacji o mocy 350 kW potrwa zaledwie 18 minut.

Hyundai podszedł też poważnie do kwestii chłodzenia, która w samochodach elektrycznych o wysokich osiągach jest dużym wyzwaniem: zastosowano rozbudowane, niezależne chłodzenie akumulatora i silnika, aby unikać w miarę możliwości zmniejszania mocy z powodu wzrostu temperatury, ale też, aby zadbać o żywotność akumulatora.

Jednak suche dane techniczne związane z mocą, przyspieszeniem oraz prędkością maksymalną zupełnie nie oddają charakteru tego pojazdu. Charakter ten wynika z niezwykłych zdolności IONIQ 5 N do odtwarzania wrażeń zapewnianych kierowcom przez najbardziej ekstremalne bolidy wyposażone w napęd spalinowy. Tylko bardziej.

Hyundai IONIQ 5 N: Elektryk, który potrafi driftować

Hyundai Ioniq 5 N Foto: Hyundai
Hyundai Ioniq 5 N

Oprogramowanie N Pedal poprawia zachowanie w zakręcie i czułość przepustnicy, kładąc nacisk na responsywne prowadzenie, naśladując charakterystykę silnika spalinowego (ICE). N Drift Optimizer pozwala utrzymać kąt wychylenia w trakcie driftu poprzez kontrolę w czasie rzeczywistym, natomiast funkcja Torque Kick Drift symuluje "kopnięcie ze sprzęgła" w celu natychmiastowego zainicjowania driftu. System N Torque Distribution oferuje zmienny rozdział momentu obrotowego na przód i tył, regulowany za pomocą 11-stopniowej skali, zwiększający osiągi auta w zakrętach. Z kolei elektroniczny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu (e-LSD) na tylnej osi poprawia osiągi na zakrętach, zwinność i kontrolę nad autem.

– mówi Keiichi "DK" Tsuchiya, światowej sławy japoński zawodowy kierowca wyścigowy i "Drift King" w filmie wyprodukowanym przez markę Hyundai N. Słowom zawodowego kierowcy wyścigowego towarzyszy obraz, który – jeśli wiemy, że mamy do czynienia z samochodem elektrycznym – może wydać się szokujący: auto naprawdę driftuje. I to jak.

Dźwięk oraz szarpnięcia skrzyni biegów… której nie ma

Hyundai Ioniq 5 N Foto: Hyundai
Hyundai Ioniq 5 N

Wisienką na torcie jest sztucznie imitowany dźwięk silnika 2.0 turbo, za co w IONIQ 5 N odpowiada osiem głośników wewnętrznych i dwa zewnętrzne. Dla poszukujących nowych wrażeń jest też dźwięk zapożyczony z aut koncepcyjnych, a także odgłos myśliwca. I jeszcze coś: układ N e-Shift poprzez sztucznie generowane szarpnięcia naśladuje działanie dwusprzęgłowej przekładni automatycznej.

Wbrew pozorom, pomimo zastosowania nieprawdopodobnej wręcz techniki mającej za zadanie usprawnić jazdę po torze, IONIQ 5 N jest gotowy także do jazdy codziennej na przykład w mieście. Kierowca ma do wyboru szereg różnych trybów jazdy, w tym takie, które oszczędzają energię, wydłużają zasięg auta, pozwalają na jazdę płynną i zapewniającą relaks.

Czytaj więcej o HYUNDAI IONIQ 5

Można jednak spodziewać się, że większość kierowców, którzy zdecydują się na kupno IONIQ 5 N, mają z tyłu głowy zamiar jazdy po torze wyścigowym. IONIQ 5 N świetnie się do tego nadaje, pomimo, a może nawet dzięki temu, że ma napęd elektryczny. Takie osiągi i możliwości są zastrzeżone dla bardzo niewielu samochodów z klasycznym napędem spalinowym. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że tak szybkie i wydajne samochody spalinowe odchodzą do historii.