- EX90 to flagowy krążownik Volvo z najnowszymi rozwiązaniami w kwestii bezpieczeństwa, technologii i ekologii
- Wnętrze pojazdu charakteryzuje się minimalistycznym stylem, a prawie wszystkie funkcje sterowane są z ekranu o przekątnej 14,5 cala
- Samochód dobrze się prowadzi, ma mocne silniki i wysokie zasięgi. Na razie ma też jeden problem
Nowoczesne i minimalistyczne rozwiązania to cecha charakterystyczna Volvo, które od lat stara się iść nieco inną ścieżką, niż reszta producentów. Wystarczy przypomnieć premierę drugiej generacji XC90 i szok, gdy ogromny wówczas ekran odpowiadał za obsługę większości funkcji w aucie. Samochód ten zresztą okazał się na tyle dobrym autem z ponadczasową sylwetką, że kilka dni temu, po 10 latach doczekał się faceliftingu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Mniej więcej w tym samym czasie, gdy pokazywano odświeżone XC90, ja ruszałem na pierwsze jazdy jego potencjalnym następcą — modelem EX90. Volvo ma więc w swojej ofercie dwa samochody z tego samego segmentu, które jednak są zupełnie inne, bowiem EX90 to obok EX30 trzon nowej strategii Szwedów, w której stawia się na auta elektryczne.
- Przeczytaj także: Nowe ceny paliw od poniedziałku. Tyle zapłacimy za Pb95, ON i LPG. Padnie granica szóstki
Volvo EX90 — od razu będziesz wiedział, że to nowe Volvo
I to, że pod maską EX90 nie znajdziemy silnika spalinowego, jest oczywiste już po pierwszym spojrzeniu na przód auta, gdzie próżno szukać zbędnego w aucie elektrycznym grilla. W zamian jest zamknięty zderzak z dużym logo na środku. Większość uwagi zbierają tu jednak światła, które dalej są w kształcie młota Thora, ale tym razem zostały stworzone z dużych pikseli. Z przodu zwracać uwagę może także wyspa wystająca z dachu, czyli lidar, który ma za zadanie poprawić bezpieczeństwo podróżnych. Projektant EX90 przyznał, że choć element ten wystaje z auta, było to najlepsze wyjście, a ukrycie go w dachu tak, by nie wystawał, nie było możliwe ze względu na kąty pochylenia szyby.
Z boku z kolei jest zupełny minimalizm. Jedno przetłoczenie na linii nadkoli i czarna, błyszcząca listwa, przykrywająca progi. Do tego modne dziś, obniżające opory powietrza klamki chowające się w drzwiach i ciekawe lusterka, które zostały tak skonstruowane, że podczas ich regulacji, rusza się cała obudowa, a nie jedynie lustrzana wkładka. Z tego względu kamery są umieszczone niżej, na sporej podstawie obudowy lusterka. Z tyłu natomiast mamy światła w kształcie litery C, które są przedłużone na słupkach. To nowoczesne podejście do tradycji, w której praktycznie każde Volvo niebędące sedanem, ma lampy zachodzące na najdalsze słupki. Poza tym na środku jest przetłoczenie, a lampy są połączone czarną, nieświecącą blendą przechodzącą przez klapę bagażnika.
Volvo EX90 — to wnętrze długo będzie nowoczesne
Zaglądając do środka, widać, że producenci postawili na prostotę ostateczną. W EX90 podobnie jak w EX30 dominuje wielki środkowy ekran o przekątnej aż 14,5 cala, który odpowiada za obsługę praktycznie wszystkich funkcji samochodu, łącznie z otwarciem schowka przed pasażerem i uruchamianiem świateł. Z poziomu ekranu steruje się również ustawieniem lusterek i kierownicy, co nie jest może bardzo wygodne, jednak z reguły nie korzystamy z tych funkcji bardzo często, więc nie uznaję tego za wadę. Mniej z kolei podoba mi się oszczędność na przyciskach sterowania szybami — kierowca ma dwa i dodatkowy przełącznik, sterujący tym, czy otwieramy przednie, czy tylne szyby.
Przed kierowcą jest dodatkowo 9-calowy monitor, wyświetlający jeden z trzech możliwych widoków, prędkość, zasięg i inne ważne z perspektywy kierowcy informacje. Z przycisków fizycznych pozostały manetki za kierownicą, choć ta z prawej jest wybierakiem kierunku jazdy oraz odpowiada za włączenie adaptacyjnego tempomatu. Producent na szczęście powstrzymał się też od zastosowania dotykowych przycisków na kierownicy. Zaskakuje jedynie, że Szwedzi nie przewidzieli żadnej zasłony szklanego dachu, a jedyną opcją, by go zasłonić, jest dodatkowa ręczna roleta dostępna u dealera.
Materiały, z których wykonano całe wnętrze, nie zawodzą. Są miękkie i mięsiste, a przez środek ciągnie się ładny fragment prawdziwego drewna. Zastosowano tu ładne metalowe listewki, a przez całą szerokość przechodzi czarny pas z kanałami wentylacji. Są oczywiście uchwyty na napoje, jedna ładowarka indukcyjna i jeden przycisk odpowiadający za głośność i uruchamianie muzyki. Pod spodem ponadto jest duża półka na drobne rzeczy i dwa gniazda USB-C.
- Przeczytaj także: Znalazłem kilkuletniego Opla Insignię z małym przebiegiem za 50 tys. zł. Mechanik: Zastanów się
Volvo EX90 — pojedziesz w szóstkę albo w siódemkę
Bardzo wygodne fotele mogą być obite ekologiczną mieszanką wełny albo ekologiczną skórą. W obu przypadkach materiały są przyjemne w dotyku, ale w gorące dni powodują, że plecy się pocą, dlatego warto rozważyć wentylację foteli (w Polsce na razie niedostępna, choć ma się to zmienić). Z tyłu z kolei są trzy miejsca, każdy z foteli można przesuwać osobno, a środkowe siedzisko ma funkcję podniesienia, by mogli się tam rozsiąść też mniejsi pasażerowie. Miejsca na nogi i głowę jest wystarczająco, nawet dla rosłych pasażerów. Za drugim rzędem siedzeń jest także trzeci, z podnoszonymi elektrycznie fotelami, jednak ilość miejsca powoduje, że nadaje się tylko dla dzieci. Auto jest również oferowane w wersji z sześcioma fotelami kapitańskimi.
Przestrzeń bagażowa wynosi od 310 litrów z trzema rzędami siedzeń, przez 665 litrów przy dwóch rzędach aż po 1915 litrów. Pod podłogą jest jeszcze dodatkowe 65 litrów, a ponadto pod maską znajduje się drugi bagażnik, który nada się idealnie na przewody, bowiem ma 46 litrów.
- Przeczytaj także: Toyota Yaris Cross ma nowy cennik. Z niższymi cenami… Redaktor wybrał najlepszą wersję
Volvo EX90 — do wyboru trzy wersje silnikowe i dwa akumulatory
Producent przewidział, trzy wersje układów napędowych:
- Single Motor, mający 279 KM i 490 Nm; 0-100 km/h w 8,4 s
- Twin Motor, mający 408 KM i 770 Nm; 0-100 km/h w 5,9 s
- Twin Motor Performance, mający 517 KM i 910 Nm; 0-100 km/h w 4,9 s
Każde auto pojedzie maksymalnie 180 km/h. Producent przewidział dwa akumulatory o pojemności 102 kWh i 107 kWh netto. Mniejszy z nich jest montowany w najsłabszej odmianie Single Motor i ma teoretycznie pozwolić na przejechanie 575 km. Drugi z nich jest standardem w pozostałych wersjach i ma umożliwić pokonanie odpowiednio 600 km i 590 km.
Z pomiarów, które przeprowadziliśmy podczas jazd testowych, wiodących przez autostrady i drogi krajowe (maksymalna prędkość jazdy to ok. 70 mph, czyli ok. 113 km/h), wynika, że średnie zużycie energii wersji Twin Motor Performance wyniosło 22 kWh/100 km (temp. zew. 42 st. C), co pozwoliłoby na pokonanie ok. 500 km. Trzeba pochwalić EX90 za takie zużycie, które jak na samochód ważący ponad 2700 kg nie jest przesadnie duże.
Każda wersja ma takie same parametry ładowania, tj. maksymalna moc wynosi 250 kW, natomiast maksymalna moc uzupełniania energii prądem przemiennym to 11 kW. Jak to się przekłada na czas ładowania? Producent podaje, że w każdym przypadku od 10 do 80 proc. będzie to 30 min, z kolei na ładowarce 150 kW wydłuży się on do 35 min. Przy ładowaniu prądem przemiennym pełne naładowanie akumulatora potrwa 10 godz.
Volvo EX90 — wysportowany SUV
Volvo EX90, jak na elektryka przystało, jest bardzo szybkie. Na szczęście producent nie starał się zrobić z rodzinnego SUV-a wyścigówki, a charakterystyka jazdy tego samochodu jest bliska innym autom szwedzkiego producenta. Samochód nie zachęca do szybkiej jazdy i dobrze wybiera nierówności nawet na gorszych drogach, ale gdy tego chcemy, potrafi zaskoczyć swoimi sportowymi możliwościami. Aktywne zawieszenie potrafi bowiem zapewnić świetny komfort jazdy, a po jego usztywnieniu w trybie Performance także pozwala na szybkie pokonywanie łuków.
I mając na myśli szybkie, mówię o naprawdę szybkiej jeździe. Nisko umieszczony środek ciężkości oraz bardzo dobre zawieszenie, które stara się kompensować przechyły, pozwala na jazdę na granicy i nawet gdy przyczepność zaczniemy tracić, jest to sygnalizowane piskiem opon i delikatną podsterownością, możliwą do usunięcia, poprzez puszczenie gazu. Układ kierowniczy także jest zaskakująco precyzyjny, a siła wspomagania jest dobrze dobrana. Jazda jest bezpieczna, a wysoka masa — niewyczuwalna.
Volvo EX90 — każdy producent powinien tak podchodzić do wygody
Komfort jazdy pogłębia dodatkowo fantastyczne wyciszenie wnętrza i chyba najlepsze fabryczne nagłośnienie, jakie słyszałem. 25-głośnikowy system Bowers & Wilkins (opcja) to zestaw, który powinien być elementem obowiązkowym w każdym EX90. Warto także wspomnieć o tempomacie adaptacyjnym, który doskonale radzi sobie z jazdą. Dzięki lidarowi rozpoznaje inne samochody, płynnie porusza się po pasie i dostosowuje prędkość do ruchu. Nie umie jej jednak dostosować do ograniczeń prędkości, przynajmniej w USA. Auto potrafi także samo zmienić pas, choć, by to wywołać, musiałem nie tylko włączyć kierunkowskaz, ale też ruszyć kierownicą. Auto następnie zajmowało pas obok i płynnie jechało dalej. Dzięki temu wszystkiemu jazda jest po prostu kojąca i bezstresowa.
Volvo EX90 — nie wszystko było idealnie
Cały samochód rysuje się w moich oczach na jeden z najlepszych samochodów w segmencie, o ile uda się uporać z problemami, których świadkami byliśmy podczas pierwszych jazd. Są one związane z oprogramowaniem, czyli głównym winowajcą opóźnionej premiery auta. Podczas jazd testowych napotykaliśmy problemy związane z ustawianiem lusterek, brakiem jakichkolwiek dźwięków (muzyki, kierunkowskazów, ostrzeżeń itp.), a zespoły z naszej grupy miewały również innego rodzaju nieprawidłowości w systemie. Większość z nich udawało się naprawić poprzez zamknięcie i otwarcie auta, jednak jeden z samochodów potrzebował nawet podłączenia komputera diagnostycznego. Były też auta działające bez problemu.
Wszystkie napotkane problemy były związane jedynie z oprogramowaniem, o czym wiedzą konstruktorzy i nie ukrywają, że nie uporali się jeszcze ze wszystkim. Wytłumaczyli, że związane jest to z nową architekturą obsługi systemów auta, która składa się z centralnego komputera i kilku dodatkowych chipów. Wcześniej samochody budowane były w zbiór współpracujących ze sobą komputerów. Nie ma tutaj także mowy o zastosowaniu zbyt słabego komputera.
Osoby odpowiedzialne za EX90, które były obecne podczas pierwszych jazd, uspokajają, że do przekazania pierwszych aut pozostaje kilka tygodni i jest to wystarczający czas, by uporać się ze wspomnianymi powyżej problemami. Jeśli więc producent wywiąże się z obietnicy, podczas testów w Polsce nie powinno już być narzekania na awarie związane z oprogramowaniem.
Volvo EX90 — podsumowanie
Do ideału Volvo EX90 brakuje niewiele, a drobne wpadki nie mogą negatywnie wpłynąć na ogólny bardzo dobry obraz samochodu. Mowa oczywiście o sytuacji, gdy oprogramowanie EX90 działa bez zarzutu, co zresztą jest warunkiem koniecznym, by auto odniosło sukces. Szwedzi to wiedzą i sądząc po cenach tego SUV-a, są pewni swojego produktu. Najtańsze EX90 kosztuje bowiem 399 tys. 900 zł, ale z napędem na tył o mocy 279 KM i 490 Nm. Auto z najmocniejszym napędem na cztery koła i najwyższym poziomem wyposażenia kosztuje już 499 tys. 900 zł. EX90 zresztą musi być perfekcyjne, bo w ofercie Volvo jest już świeże i tańsze XC90, które dalej jest chętnie wybieranym rodzinnym SUV-em.