Auto Świat EV Testy Pojechałem elektrykiem nad morze. Dieslem byłoby drożej, ale zdecydowanie szybciej

Pojechałem elektrykiem nad morze. Dieslem byłoby drożej, ale zdecydowanie szybciej

Tę podróż zapamiętam na długo. Wziąłem znajomych, spakowałem Renault Megane E-Tech i pojechaliśmy nad morze do Pobierowa. Teraz wiem, że elektryki są świetne do momentu, gdy nie trzeba ich ładować. Dlatego wciąż wolę diesla.

Renault Megane E-Tech
Zobacz galerię (6)
Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Renault Megane E-Tech
  • Około 600 km i trzy ładowania w jedną stronę — taką trasę pokonałem naszym elektrycznym samochodem długodystansowym
  • Jazda Renault Megane E-Tech była bardzo przyjemna, tylko uzupełnianie energii męczące. Strata czasu okazała się spora, a oszczędność niewielka przy dzisiejszych cenach prądu
  • Gdybym miał pokonać tę trasę jeszcze raz, zdecydowanie wybrałbym samochód spalinowy, najchętniej diesla
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Kiedy dostałem kluczyki do naszego długodystansowego elektrycznego Renault Megane E-TECH, nie miałem planów na żaden wypad. Wielu poleca jednak dalekie podróże elektrykami, a z drugiej strony dużo osób twierdzi, że jazda samochodem na prąd po Polsce jest bardzo trudna. Już raz to sprawdziłem, jadąc na Podlasie elektrycznym SsangYongiem. Postanowiłem spróbować jeszcze raz, ale na dłuższej trasie.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji