- Nowy Ford Capri występuje w dwóch wersjach mocy – 286 KM oraz 340 KM
- Maksymalny zasięg słabszej wersji to 627 km, a mocniejszej – 592 km
- Samochód wejdzie do sprzedaży w Polsce pod koniec 2024 r.
Jest rok 1964, na amerykańskim rynku debiutuje pierwsza generacja Forda Mustanga. Sportowego samochodu dostępnego w przystępnej cenie. Pojazd szybko zyskuje uznanie kierowców i odnosi rynkowy sukces.
Skoro udało się za oceanem, to może warto podążyć tym tropem i zaproponować podobną koncepcję sportowego samochodu europejskim kierowcom. Jak postanowiono, tak zrobiono i w 1968 r. światło dzienne ujrzał Ford Capri.
Model ten okazał się na tyle udany i chętnie kupowany, że pod różnymi postaciami dotrwał w ofercie aż do 1986 r. Wydawało się, że wraz ze zniknięciem pojazdu w zapomnienie pójdzie także nazwa Capri. Nic bardziej mylnego. I to wcale nie dlatego, że nadal jest liczna grupa fanów klasyków pamiętających o sportowym modelu dla wszystkich.
Mamy 2024 rok i oto na scenę ponownie wkracza Ford Capri. Nie, nie jest to reaktywacja kultowego modelu. Do niego nawiązuje wyłącznie nazwa, natomiast teraz mamy do czynienia z nowoczesnym samochodem, który zgodnie z panującym trendem będzie napędzany wyłącznie elektrycznym silnikiem.
Nowy Ford Capri – coupe z terenowym pozdrowieniem
Nowy Ford Capri to SUV typu coupe. Atletyczna stylistyka nadwozia może podobać się, ale czy widać tu jakieś nawiązania do kultowego, spalinowego coupe? Można za nie uznać wygląd reflektorów (niewielkie podobieństwo do poprzedniego Capri z prostokątnymi lampami), obniżającą się mocno tylną ścianę, za którą pozostawiono delikatnie wysunięte przetłoczenie czy zaokrąglone zakończenie linii bocznych szyb.
Wnętrze to zupełnie inna liga. Tu panuje nowoczesność wyrażona cyfrowymi wskaźnikami oraz 14,6-calowym, dotykowym ekranem centralnym. Za jego pośrednictwem obsługuje się pokładowe urządzenia, a optymalne korzystanie z wyświetlacza zapewnia możliwość ustawienia go pod różnym kątem.
Pierwsze przymiarki do auta podczas statycznej prezentacji upewniły mnie, że nowy Ford Capri to przestronne auto. Cieszy także wygodna pozycja za kierownicą oraz odpowiednio wyprofilowane, sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Jestem przekonany, że podczas dynamicznej jazdy na zakrętach kierowca i pasażer będą perfekcyjnie podtrzymywani z boku.
Nowy Ford Capri jako rodzinny samochód? Dlaczego nie. Przecież do przestronnego wnętrza dochodzi jeszcze pojemny i foremnie ukształtowany bagażnik. Jestem pewien, że 567 l powinno wystarczyć do zmieszczenia urlopowego ekwipunku całej familii. Trzeba przewieźć coś większego? Z tym też nie powinno być problemu, bo po złożeniu kanapy do dyspozycji jest część ładunkowa o kubaturze 1510 l.
Nowy Ford Capri – dwie wersje mocy
Nowy Ford Capri w bazowej wersji ma napęd na tył i elektryczny silnik generujący 286 KM. W tej postaci samochód rozpędza się do setki po 6,4 s. W mocniejszej postaci z napędem 4x4 do dyspozycji mamy 340 KM, które pozwalają rozpędzić pojazd do 100 km/h po 5,3 s. W obu przypadkach prędkość maksymalna to 180 km/h.
Nowy Ford Capri w słabszej wersji ma akumulatory o pojemności netto 77 kWh. Po naładowaniu ich na 100 proc. maksymalny zasięg to 627 km. Według Forda taki dystans można pokonać przy baterii o rozszerzonym zasięgu. W przypadku mocniejszej wersji zastosowano baterię o pojemności 79 kWh, a maksymalny zasięg to 592 km.
Nowy Ford Capri – mniej niż 30 min na ładowanie
To prawda, że w słabszym modelu prąd można uzupełnić w zakresie 10-80 proc. po 28 min, ale pod warunkiem, że korzystamy z punktu o mocy 135 kW (maksymalna moc ładowania dla tej wersji Capri). W topowym wydaniu maksymalna moc uzupełniania energii to 185 kW i naładowanie baterii od 10 do 80 proc. zajmie nam około 26 min.
Nowy Ford Capri już jest w sprzedaży w Polsce. Ceny słabszej, 286-konnej odmiany startują od 226 770 zł, natomiast 340-konna wersja to wydatek minimum 246 770 zł. Pierwsze samochody mają dotrzeć do klientów pod koniec 2024 roku.
Nowy Ford Capri – moim zdaniem
Spalinowy Ford Capri po latach doczekał się potomka z elektrycznym napędem. Auto prezentuje się ciekawie, jest funkcjonalne, a do tego ma osiągi godne sportowego samochodu. Czy legendarna nazwa przyczyni się do rynkowego sukcesu? To zależy od tego, czy dzisiejsza młodzież ruszy po ten pojazd do salonów równie ochoczo, jak ich ojcowie i dziadkowie po kultowe Capri w latach 70. i 80. XX wieku.
Galeria zdjęć
1/12 
2/12 
3/12 
4/12 
5/12 
6/12 
7/12 
8/12 9/12 
10/12 
11/12 12/12 