W 2023 r. rozpocznie się w pełni elektryczna przyszłość Mini, którą zapoczątkuje m.in. nowe Mini Countryman. Samochód będzie produkowany w fabryce BMW Group w Lipsku i jako pierwszy model Mini w całości będzie powstawał w Niemczech. W tutejszych zakładach BMW produkowane są również niezwykle płaskie akumulatory wysokonapięciowe. To m.in. dzięki nim zasilany bateryjnie crossover Mini ma oferować dodatkową przestrzeń i komfort.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Już teraz w fabryce w Lipsku 5,6 tys. pracowników każdego dnia produkuje ok. 1 tys. pojazdów. Oprócz nowego Mini Countryman, którego pierwsze egzemplarze wyjadą z tutejszego zakładu pod koniec 2023 r., linię produkcyjną opuszczają BMW serii 1, BMW serii 2 Gran Coupé oraz BMW serii 2 Active Tourer. W ten sposób lipski zakład stał się pierwszym, w którym obok samochodów marki BMW produkowane są również Mini.
Aby podołać zapotrzebowaniu na akumulatory stanowiące kluczowy element elektrycznego Mini Countrymana, BMW Group do 2024 r. zwiększy swoje moce produkcyjne e-komponentów, tworząc w zakładzie w Lipsku osiem dodatkowych linii produkcyjnych. Inwestycja pochłonie ponad 800 mln euro. Do 2024 r. liczba pracowników zatrudnionych przy wytwarzaniu komponentów elektronicznych przekroczy 1 tys.
- Przeczytaj także: Policjanci doznali déjà vu. Kierowca też, ale on trafi przed sąd [WIDEO]
Sama fabryka w Lipsku może poszczycić się szerokim wykorzystaniem ekologicznych rozwiązań. Część energii niezbędnej do produkcji aut może być generowana przez znajdujące się na terenie zakładu cztery turbiny wiatrowe o wysokości 190 m. Tylko w 2021 r. z tego źródła energii udało się uzyskać 21,9 GWh energii elektrycznej. To tyle, ile w ciągu roku zużywa ponad 5 tys. trzyosobowych gospodarstw domowych.
Ponadto od 2017 r. wytworzona energia może być czasowo magazynowana w farmie akumulatorów składającej się z 700 wysokonapięciowych baterii. Te pochodzą z modeli BMW i3.