- Mercedes zapowiedział na targach IAA Mobility w Monachium pierwszy samochód elektryczny, który nie dostanie ani przydomka EQ, ani przesadnie udziwnionego wyglądu
- Nowy Mercedes CLA zostanie zbudowany na nowoczesnej platformie MMA i będzie przejeżdżać na jednym ładowaniu nawet 750 km. A to nie jego największy atut
- Chociaż auto koncepcyjne zapowiadające Mercedesa CLA jest elektryczne, jeszcze nie wiadomo, czy w gamie silników nie pojawią się też jednostki spalinowe
Mercedes ma już za sobą pierwsze doświadczenia w świecie elektromobilności. Auto koncepcyjne zapowiadające nową generację CLA ma pokazać, że nowe elektryczne "gwiazdy" nie będą już tylko dla "early adopterów", ale dla wszystkich. Podebranie klientów Tesli umożliwi mu nowoczesna platforma MMA [nie będzie bić się z Teslą na pięści; to skrót od Mercedes Modular Architecture – red.], na której Niemcy "upchnęli" rozwiązania przetestowane w rewolucyjnym aucie Vision EQXX. Zasięg wynoszący aż 750 km to tylko wierzchołek góry lodowej.
Mercedes CLA będzie pierwszym elektrykiem nowej generacji
Pamiętacie nieco dziwaczne z wyglądu modele z rodziny EQ? Cóż, ten etap w niemieckiej marce właśnie dobiega końca. Mercedes CLA będzie pierwszym elektrycznym samochodem ze Stuttgartu, który nie dostanie ani przydomka EQ, ani udziwnionego wyglądu (nie licząc reflektorów i lamp z "jarmarcznym" motywem gwiazdy...). Stylistyka nawiązuje wprost do poprzednich generacji Mercedesa CLA, choć auto w tym wydaniu będzie jeszcze smuklejsze.
Ale my nie o wyglądzie! Pod opływowym nadwoziem znalazła się technologia częściowo przeszczepiona z eksperymentalnego Mercedesa Vision EQXX, który podczas testów przejechał aż 1202 km na jednym ładowaniu. CLA zbudowane na platformie MMA z 800-woltową instalacją elektryczną będzie przejeżdżać maksymalnie 750 km, czyli o 110 km więcej niż odświeżona Tesla Model 3 Long Range. To jednak nie koniec, nowy Mercedes CLA ma bowiem oferować funkcję ultraszybkiego ładowania, dzięki której po 15 minutach przy ładowarce zasięg wzrośnie o 400 km (!).
Średnie zużycie energii? Zaledwie 12 kWh/100 km! W trakcie prezentacji w Monachium przedstawiciele Mercedesa nie bali się odnieść do konkurencji – wspomnieli, że to nowy "jednolitrowy samochód", a to wyraźne nawiązanie do uważanego za najoszczędniejsze auto na świecie Volkswagena XL1.
Mercedes CLA spodoba się zwłaszcza gadżeciarzom
Opracowana od podstaw platforma pozwoliła nie tylko na stworzenie niezwykle wydajnego układu elektrycznego, ale też dorzucenie kilku bajerów rodem z filmów sci-fi. Jeśli nie podobają wam się ekrany i kamerki do TikToka w nowej Klasie E, to... CLA nie będzie dla was.
Tu wszystko będzie jeszcze bardziej zdigitalizowane – począwszy od deski rozdzielczej składającej się właściwie z samych wyświetlaczy, a skończywszy na jeszcze większej roli sztucznej inteligencji, która dostanie wydajniejszy "mózg" w postaci sieci MB.OS. Oczywiście, pojawi się także bardziej zaawansowana funkcja autonomicznej jazdy.
Mercedes CLA puszcza też oczko do klientów, dla których ważne są materiały, z jakich został wykonany produkt. Przedstawiciele marki zapewniają, że CLA będzie wyznaczało nowe standardy w stosowaniu innowacyjnych materiałów przyjaznych środowisku – w kabinie znajdą się nawet papier i bambus... A to wszystko już w 2024 lub 2025 r.!
Nie jest jeszcze jasne, czy nowe CLA i inne modele zbudowane na tej platformie (GLA, GLB itd.) będą wyłącznie elektryczne – Mercedes zaznaczył, że to "architektura przede wszystkim elektryczna", a to oznacza, że być może dałoby się w niej uwzględnić także silnik spalinowy. Tylko czy miałoby to sens przy tak rygorystycznych normach emisji?