Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > EV > Wiadomości > Rolls-Royce wprowadza specjalne zasady. Szef marki stawia na swoim

Rolls-Royce wprowadza specjalne zasady. Szef marki stawia na swoim

Brytyjski producent samochodów ostrzega swoich klientów przed odsprzedażą nowego modelu Spectre. Wszystko przez popyt przerastający podaż, co może spowodować, że nowi właściciele zechcą zarobić na swoich autach. Rolls-Royce nie będzie tego tolerować.

Rolls-Royce Spectre
Rolls-Royce SpectreŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Spectre, czyli pierwszy elektryczny model Rolls-Royce'a stał się hitem brytyjskiego producenta. Liczba chętnych na ten samochód przerosła oczekiwania i planowaną produkcję, dlatego by w ogóle kupić to auto, najpierw trzeba dostać się na listę, umożliwiającą zamówienie Spectre. Producent przewiduje, że auto będzie kupione w 40 proc. przez nowych klientów.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Sprzedasz Spectre - trafisz na czarną listę

Zatem nie dość, że zakup tego samochodu wiąże się z posiadaniem grubego portfela, to również trzeba mieć szczęście. To powoduje, że na rynku wtórnym te samochody będą osiągały wyższe wartości niż nowe egzemplarze. Tak było już z wieloma samochodami i zapewne jeszcze nie raz się wydarzy. Wystarczy przypomnieć giełdy samochodowe w czasach PRL-u albo niedawne wydarzenia związane ze sprzedażą sportowego Yarisa GR.

Mimo wszystko Rolls-Royce to nie Toyota, a tym bardziej Polonez i taka sytuacja nie podoba się szefowi marki, Torstenowi Müller-Ötvösowi. Zapowiedział on więc, że klienci, którzy zdecydują się na odsprzedaż elektrycznego Rolls-Royce'a z zyskiem, zostaną wpisani na czarną listę marki i nie będą mogli już nigdy zamówić kolejnego auta.

"Od razu trafią na czarną listę i to jest to – nigdy nie będziesz miał szansy na ponowne nabycie" – powiedział dyrektor generalny Rolls-Royce, Torsten Müller-Ötvös, dla magazynu "Car Dealer".

Nowych właścicieli Spectre groźby nie powstrzymują

Takie zakazy jednak nie powstrzymają wszystkich przed łatwym zarobkiem. Jak dodał Tom Hartley, brytyjski sprzedawca supersamochodów w rozmowie z Automotive News Europe, już zdążył odkupić dwa egzemplarze od klientów.

Hartley powiedział również, że producenci nie powstrzymają przedsiębiorców przed sprzedażą swoich samochodów i raczej nie będą w stanie wpływać na klientów, którzy mogą wydać na auto blisko pół miliona funtów.

Ferrari robi podobnie od lat

Podobnie postępuje Ferrari, które jednak dbając o swoją reputację, nie pozwala klientom na mocne przerabianie swoich samochodów. Nie raz zdarzyło się, że Włosi wysyłali informację do właścicieli, by ci cofnęli przeróbki aut z Maranello. Jeśli tego nie zrobili, byli wpisywani na czarną listę i już nie mogą kupić nowego Ferrari. To jednak nie powstrzymuje właścicieli przed dalszymi przeróbkami.

Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków