Przypomnijmy: jeżeli auto wyposażone jest w hak i producent dopuszcza ciągnięcie nim przyczep, to w dowodzie rejestracyjnym pojazdu znajdziemy dwie wartości określające, jakie parametry może podpięta do niego przyczepa. W rubryce O.1 dowodu znajduje się informacja o maksymalnej masie całkowitej przyczepy wyposażonej w hamulec, a w rubryce O.2 z reguły niższa masa przyczepy niehamowanej. Od pierwszego stycznia 2023 r. przestał obowiązywać głęboko ukryty w przepisach, dodatkowy wymóg, określający, że dopuszczalna masa całkowita pojazdu ciągnącego przyczepę nie może być niższa niż 1,33 DMC podpiętej do auta przyczepy.
Było to o tyle problematyczne, że w praktyce okazywało się, że w przypadku wielu modeli polskie przepisy pozwalały na używanie przyczep nawet o kilkaset kilogramów lżejszych, niż dopuszczał to w homologacji producent. Rodziło to wiele ryzykownych sytuacji – od ryzyka mandatu, nawet jeśli parametry przyczepy były zgodne z zawartymi w dowodzie rejestracyjnym parametrami homologacyjnymi holownika, aż po ryzyko odmowy wypłaty odszkodowania, jeśliby doszło do wypadku, a ubezpieczyciel dopatrzyłby się, że zespół pojazdów był niezgodny z wymogami zawartymi w Rozporządzeniu o warunkach technicznych pojazdów i ich niezbędnym wyposażeniu.
Brzmienie przepisu do 1.01.2023:
Hamulec najazdowy (bezwładnościowy), czyli taki, który zaczyna działać, w momencie, kiedy dyszel przyczepy zaczyna napierać z określoną siłą na hak ciągnącego ją pojazdu, czyli hamuje wtedy, kiedy pojazd holujący zwalnia, nie jest jednak bezpośrednio sterowany naciskiem pedału hamulca, nie był i nie jest uznawany za pełnoprawny układ hamulcowy. Stąd wynikało wspomniane wcześniej ograniczenie – polski prawodawca uznawał, że dane z homologacji czy dowodu rejestracyjnego dotyczące masy przyczep hamowanych odnoszą się tylko do przyczep z "prawdziwym" układem hamulcowym (np. sterowanym pneumatycznie), choć w przypadku przyczep o DMC w praktyce takich nie ma i nie było.
Aktualne brzmienie przepisu:
Co to oznacza? Nie każda przyczepa z hamulcem najazdowym wyposażona jest w hamulec najazdowy działający na koła obu osi – często hamowana jest tylko jedna z nich. Zresztą, tu też sprawa nie jest wcale taka prosta, bo to, że gołym okiem widzimy, że przyczepa ma 4 koła, co wskazywałoby na to, że ma też dwie osie, z formalnego punktu widzenia nie jest wcale takie oczywiste, bo według innej definicji zawartej w przepisach przez "oś pojedynczą rozumie się oś oddaloną od osi sąsiedniej o więcej niż 1,8 m lub dwie sąsiednie osie oddalone od siebie o mniej niż 1 m, a przez oś wielokrotną — zespół złożony z dwóch lub więcej osi, zwanych "osiami składowymi", w którym odległość między sąsiednimi osiami składowymi jest nie mniejsza niż 1 m i nie większa niż 1,8 m". Bywa więc tak, że przyczepa, która "na oko" ma dwie osie, w dowodzie rejestracyjnym ma w rubryce L wpis, że ma jedną oś.
Przepisy dopuszczają hamulce najazdowe działające na koła co najmniej jednej osi przyczepy tylko w przypadku przyczep o DMC do 3,5 tony rejestrowanych do 1 stycznia 2023 r. Jeżeli teraz chcemy np. sprowadzić i zarejestrować w Polsce po raz pierwszy przyczepę hamowaną o DMC do 3,5 tony, to musimy zwrócić uwagę na to, czy zamontowany w niej hamulec działa na koła wszystkich osi. Jeśli tak nie jest, to przyczepa nie spełnia wymogów dla przyczep hamowanych!