- W sezonie letnim klimatyzacja jest dziś niemal niezbędna. Jej serwis nie powinien być robiony "po łebkach"
- Kierowcy często ignorują ten układ, póki działa. Jeśli dojdzie do awarii, naprawa może być droga, a klimatyzację wystarczy serwisować
- Przegląd klimatyzacji obejmujący wszystkie niezbędne czynności kosztuje około 150-200 zł, a utrzymuje ją w bardzo dobrym stanie, co jest ważne dla osprzętu i dla naszych płuc
Dziś, kiedy z roku na rok jest coraz cieplej, klimatyzacja to już wyposażenie samochodu, bez którego nie wyobrażamy sobie jazdy. By jednak działała bez problemu, trzeba ją serwisować, a wiosna to właśnie ten okres, kiedy do serwisów ustawiają się największe kolejki. Mechanicy jednak przestrzegają, samo "nabicie" klimatyzacji może być słabym pomysłem, jeśli już od kilku lat nikt nie zaglądał do tego układu. Takie tanie i szybkie działanie szybko może się zemścić dużo większymi kosztami. Jak więc powinien wyglądać wiosenny serwis klimatyzacji?
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Serwis klimatyzacji co dwa lata
Przede wszystkim samo dobicie czynnika to nie najlepszy pomysł. Taki "serwis" jest tańszy, a jego koszt zaczyna się od ok. 25 zł za 100 g czynnika R134A i ok. 75 zł za 100 g czynnika R134YF, który używany jest we wszystkich autach produkowanych od 2015 r.
Dodatkowe odgrzybianie, osuszanie i czyszczenie kosztuje około 150 zł, można więc nieco "urwać" z rachunku. Jednak brak tych czynności może w niedługim czasie doprowadzić do awarii elementów niezbędnych do działania klimatyzacji, nie mówiąc już o tym, że w przypadku niezauważonej nieszczelności czynnik, za który zapłaciliśmy, szybko uleci do atmosfery.
Specjaliści z Profiauto zalecają, by serwis klimatyzacji przeprowadzać co dwa lata, jednak dezynfekcja i wymiana filtra kabinowego powinny odbywać się raz w roku.
- Łatwo przecież podpierać się argumentem szybkiej i taniej usługi. Ponadto dla niektórych klientów już samo podłączenie maszyny u mechanika wygląda profesjonalnie. Trzeba jednak pamiętać, że sprzęt serwisowy to nie wszystko. Skracanie czasu próżni lub dobijanie czynnika to zwykłe naciąganie klienta, który będzie wracał co rok po to samo – przestrzega Adam Lehnort, ekspert sieci ProfiAuto Serwis
- Przeczytaj także: Przejechaliśmy przez miasto z nowym wideoradarem. Dla kierowców będzie lepiej, jeśli policja go nie kupi
Klimatyzację trzeba czyścić, a to nie trwa 5 minut
Profesjonalny serwis klimatyzacji musi też trwać dłużej niż kilka minut. O dobrze wykonanej usłudze mówimy, gdy trwa ona co najmniej godzinę, a to z powodu konieczności wytworzenia próżni w układzie, która powinna się tam utrzymywać pół godziny, by cała wilgoć zniknęła. Dodając do tego inne czynności, okazuje się, że nie da się zrobić dobrego serwisu w mniej niż godzinę.
Najprostszy serwis "klimy" powinien więc obejmować: wyssanie czynnika z układu, wyczyszczenie go i całej instalacji, osuszenie klimatyzacji w aucie, odgrzybienie i ponowne wprowadzenie czynnika do samochodu uzupełnionego o braki razem z olejem dla dobrego działania kompresora. W ciągu roku około 10 proc. czynnika ubywa z klimatyzacji i jest to jak najbardziej normalne.
- Nierzadko dwu- lub trzykrotne dobicie klimy co roku to tylko preludium do poważniejszej awarii, np. jej kompresora, przewodów lub skraplacza. Usunięcie wody z układu to jedna z ważniejszych czynności serwisowych, która ma wpływ na trwałość drogiego w wymianie kompresora, a także pozostałych elementów – podkreśla Adam Lehnort z ProfiAuto Serwis.
- Przeczytaj także: Żółty pył na autach? Nic z nim nie róbcie. Wyjaśniam dlaczego
Osuszacz jest dla klimy ważny jak filtr dla oleju
Dodatkowo co mniej więcej 3-4 lata należy także wymienić osuszacz, który odpowiedzialny jest za pochłanianie wilgoci z układu. Bez tego nowy czynnik szybko będzie zabrudzony i zawilgocony.
- Wymiana czynnika bez wymiany osuszacza przypomina trochę wymianę oleju silnikowego bez filtra – wyjaśnia Adam Lehnort, ekspert ProfiAuto. - Owszem, ma to jakiś sens, olej jest świeży, ale szybko zostanie zabrudzony w filtrze. Jeśli wykonujemy serwis klimatyzacji co rok lub dwa, to nie za każdym razem trzeba wymieniać osuszacz. Jednak jeśli serwisujemy klimatyzację co kilka lat, warto zrobić to kompleksowo – dodaje ekspert.
Wraz z serwisem klimatyzacji dobrze jest też wymienić filtr kabinowy, odpowiadający za powietrze wlatujące z zewnątrz do kabiny. On filtruje powietrze zawsze, nie tylko, gdy jest włączona klimatyzacja. To istotne dla naszych płuc i parowania szyb.
Uzupełnienie tylko czynnika może więc na dłuższą metę zemścić się większymi kosztami. Serwis kosztujący 150-200 zł raz za dwa lata nie jest dużym wydatkiem, a układ klimatyzacji będzie zawsze sprawny, kiedy nadejdą pierwsze upały i przez cały gorący sezon.