- Wysokie ceny paliw to problem, z którym mierzą się dziś kierowcy na całym świecie. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) informuje, że sama efektywna jazda może przyczynić się do zmniejszenia spalania o 6-12 proc.
- Ale ważny jest nie tylko styl jazdy, na wysokość spalania wpływ mają bowiem też opony, stan techniczny pojazdu, a nawet otwarte okna. Podpowiadamy, co warto zmienić lub skontrolować
- Niektóre zasady pozwalające obniżyć zużycie paliwa pokrywają się z najważniejszymi zasadami bezpiecznej jazdy. Do takich należy np. regularne kontrolowanie ciśnienia w oponach
Ceny paliw wciąż nie zachęcają do regularnej jazdy samochodem. Warto jednak pamiętać, że wpływ na kwoty zostawiane przez nas w kasie mają nie tylko czynniki gospodarcze, takie jak inflacja, wahające się kursy walut czy koszt baryłki ropy.
Rachunek możemy "modyfikować" sami, zmieniając styl jazdy i nawyki za kierownicą lub po prostu dbając o właściwy stan pojazdu. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) informuje, że efektywna jazda może przyczynić się do zmniejszenia zużycia paliwa o 6-12 proc. Instruktorzy ecodrivingu twierdzą z kolei, że oszczędności mogą sięgać nawet 30 proc.
O tyle samo "spadną" też dla nas ceny paliw na stacjach, więc gra jest zdecydowanie warta świeczki. Jak zatem obniżyć spalanie? Oto 10 prostych zasad dających szybko widoczne rezultaty. Budżet domowy trochę odetchnie!
Galeria zdjęć
Każdy wie, że agresywne przyspieszanie czy gwałtowne hamowanie mają negatywny wpływ na wysokość zużycia paliwa. Nie oznacza to jednak, że trzeba być zawalidrogą, aby mówić o oszczędnościach. By zobaczyć niższe wyniki na komputerze pokładowym, wystarczy w miarę możliwości korzystać z wysokich biegów i unikać wysokich obrotów silnika.
"Dla oszczędności zużycia paliwa kluczowa jest płynna jazda. Większe prędkości obrotowe oznaczają większe zużycie paliwa. Optymalny moment zmiany biegów powinien nastąpić przed przekroczeniem 2500 obr./min" – wyjaśnia Ángel Suárez, inżynier z Centrum Technicznego Seat S.A.
Ciekawostka: od mozolnego przyspieszania lepsze rezultaty przynosi zdecydowane wciśnięcie "gazu" (do ok. 80 proc.) i stosowanie szybkiej zmiany biegów. To pozwala sprawnie osiągnąć prędkość docelową i wybrać najwyższe przełożenie. Trzeba jednak uważać, by nie wrzucać zbyt wysokiego biegu przy zbyt niskich obrotach – wówczas przez nadmierne obciążenie układu napędowego narażamy na szwank dwumasowe koło zamachowe, sprzęgło i skrzynię biegów.
Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że najlepsze rezultaty przynosi jazda ze stałą prędkością na stosunkowo niskich (ale bezpiecznych dla układu napędowego!) obrotach. Dlatego też, jeśli pozwalają na to warunki na drodze, staraj się utrzymać prędkość docelową. Najlepiej... nieco niższą niż przed podwyżkami cen paliw.
IEA zaleca, aby ograniczyć prędkość jazdy na autostradach i drogach ekspresowych o co najmniej 10 km/h. Badania agencji wykazały, że zwolnienie na autostradzie do 110 km/h pozwala zaoszczędzić 11 proc. potrzebnego normalnie paliwa. Nie jest to nic odkrywczego – podobne "badania" we własnym zakresie przeprowadził już pewnie każdy kierowca, więc zna efekty zasady "10 km/h wolniej".
Nie w każdej sytuacji na drodze można zastosować tę technikę, ale w miarę możliwości powinniśmy powoli wytracać prędkość, zdejmując nogę z pedału gazu i pozostając na biegu. Wówczas wykorzystujemy przeciwciśnienie, które skrzynia wywiera na silnik, i odcinamy dopływ paliwa. Aby móc zwalniać w ten sposób, trzeba jednak zachować bezpieczną odległość od innych uczestników ruchu i starać się przewidzieć, co wydarzy się na drodze.
"Często spotykamy ludzi, którzy podczas zjazdu ze wzniesienia wrzucają na luz. To błąd, ponieważ w tym momencie silnik jest odłączony od skrzyni biegów i zwiększa się zużycie paliwa" – tłumaczy inżynier Seata. "Właściwym podejściem jest hamowanie silnikiem, czyli przy włączonym biegu podnosimy nogę z pedału gazu, co eliminuje zużycie paliwa" – dodaje Suárez.
System Start-Stop, wyłączający automatycznie silnik na krótkich postojach, ma zdecydowanie więcej przeciwników niż zwolenników. Jego opieszałość w uruchamianiu jednostki opóźnia ruszanie ze świateł i denerwuje kierowców. Producenci obiecują obniżenie zużycia paliwa w codziennej jeździe nawet o 15 proc., ale mechanicy ostrzegają przed przyspieszonym zużyciem rozrusznika czy akumulatora.
Po której stronie się opowiedzieć? Najbezpieczniej jest wyłączać silnik manualnie podczas dłuższych postojów, np. przed przejazdem kolejowym czy w trakcie oczekiwania na pasażera, który ma "już zaraz" pojawić się w samochodzie. Inżynierowie Seata donoszą, że w takich warunkach silnik na biegu jałowym zużywa ok. 1 l paliwa na godzinę i niepotrzebnie emituje spaliny. Co więcej za pozostawienie uruchomionego silnika w trakcie postoju dłuższego niż minutę grozi nam 100-złotowy mandat!
Z jednej strony, to klimatyzacja jest jednym z urządzeń w aucie, które zużywa najwięcej paliwa (wg IEA od 4 do nawet 10 proc.). Z drugiej zaś, otwieranie okien w trakcie jazdy zaburza aerodynamikę pojazdu i w efekcie... podwyższa spalanie. Tak działa fizyka: powietrze, które dostaje się do kabiny, generuje opór aerodynamiczny, a to utrudnia pracę silnika.
Co zatem zrobić? Zdaniem Ángela Suáreza, inżyniera Seata, przy prędkościach powyżej 80 km/h w grę wchodzi już tylko korzystanie z klimatyzacji. Aerodynamika w takich warunkach odgrywa na tyle kluczową rolę, że opuszczenie szyb może znacznie podwyższyć spalanie. Zamiast tego lepiej zaufać ustawieniu Eco lub trybowi automatycznemu w "klimie", który stara się nie obciążać zanadto sprężarki.
Jeśli nie robiłeś tego wcześniej, to źle, bo to nie tylko jedna z podstawowych zasad ecodrivingu, ale też bezpieczeństwa na drodze. Według IEA odpowiednie ciśnienie w oponach pozwala zaoszczędzić co najmniej 1,5 proc. paliwa, dlatego należy je regularnie sprawdzać. Nie masz własnego manometru samochodowego? Możesz to zrobić niemal na każdej stacji paliw, choć tu wskazania kompresorów mogą być niedokładne.
Zabierasz więcej osób i bagaży niż zazwyczaj? Dostosuj ciśnienie w oponach do obciążenia pojazdu. Dane o właściwym w takiej sytuacji ciśnieniu znajdziesz w samochodzie. Naklejkę z zalecanym ciśnieniem producenci najczęściej umieszczają pod klapką wlewu paliwa lub na słupku drzwi, choć zdarzają się też mniej typowe miejsca jak dno schowka przed pasażerem.
A skoro już jesteśmy przy kołach, to warto poruszyć kwestię rozmiaru opon. Często zapominamy, że szerokość ogumienia ma istotny wpływ nie tylko na opory toczenia, ale również opór aerodynamiczny. O tym, że to nie są bajki, może świadczyć fakt, że producenci "elektryków" starają się umieszczać w autach jak najwęższe opony, by osiągnąć jak najdłuższy zasięg na jednym ładowaniu. Możesz zastosować ten sam trik w swoim spalinowym pojeździe, jeśli czeka cię niedługo zakup nowego kompletu ogumienia. Zamiast opon w dotychczasowym rozmiarze wybierz nieco węższe, o ile dopuszcza je producent.
Jeździsz przez cały rok z bagażnikiem dachowym, z którego korzystasz tylko okazjonalnie? Niektórzy mogą uznać cię za bogacza! Tu działa ta sama zasada co w przypadku otwierania okien – im szybciej jedziesz, tym więcej tracisz. Producenci nie bez kozery inwestują dużo czasu i pieniędzy w nadanie karoserii opływowego kształtu.
Każda niepotrzebna ingerencja w ten kształt podwyższa rachunki za paliwo, a bagażnik dachowy jest tego najlepszym przykładem. Bagażniki rowerowe, boksy dachowe, a nawet same poprzeczki generują ogromne straty w aerodynamice i niepotrzebnie obciążają samochód. Przy zachowaniu tej samej prędkości różnice w spalaniu na 100 km są mierzone nawet w litrach!
Nie każdy dba o porządek w samochodzie, a niektórzy traktują swoje środki transportu jak mobilny magazyn części, które mogą się kiedyś przydać albo po prostu... nie zmieściły się w domu. Ci kierowcy płacą na stacjach paliw najwyższe rachunki, bo wożą ze sobą zbędne kilogramy. Nie namawiamy do zachowania sterylnej czystości, ale warto sprawdzić, czy wszystko, co leży w bagażniku lub w kabinie, na pewno nie mogłoby zostać w domu lub garażu.
Powrót do wypraw z papierowymi mapami? Cóż, jakie czasy, takie wymagane działania! A mówiąc poważnie, planowanie trasy nie oznacza, że trzeba rezygnować z nowoczesnych aplikacji nawigacyjnych. Wycieczka zorganizowana z wyprzedzeniem może jednak przełożyć się na wyraźne oszczędności.
Nie trzeba chyba tłumaczyć, że jazda w korku czy nadrabianie kilometrów po miniętym zjeździe z autostrady przyczyniają się nie tylko do wydłużenia podróży, ale też zwiększenia zużycia paliwa. Dlatego, planując przejazd, warto wybrać porę dnia, w której ruch jest najmniejszy, a punkty na trasie poukładać w takiej kolejności, by dzielił je jak najmniejszy dystans.
Sprawdź: Najbardziej zakorkowane miasta Polski i świata [Ranking]
Jak jeszcze można zaoszczędzić? Tankuj z głową, czyli w odpowiednich miejscach i w odpowiednim czasie. Przygotowaliśmy na ten temat osobny poradnik.