• Skoda Kodiaq RS trafiła do redakcyjnego garażu na początku czerwca
  • podczas 3-miesięcznego testu skupimy się na komforcie jazdy i zużyciu paliwa
  • w pierwszym raporcie znajdziecie dane z podróży do Chorwacji i Włoch wraz z praktycznymi informacjami dla zmotoryzowanych turystów
  • Ten tekst pochodzi z nowego wydania "Auto Świata". Dzięki naszej subskrypcji możesz przeczytać go już teraz

Duży, przestronny SUV to idealny model na wakacyjne rodzinne podróże, dlatego pojawienie się w redakcji na test długodystansowy najnowszej odsłony Kodiaqa spotkało się z entuzjazmem. Tym większym, że polski oddział marki oddał do naszej dyspozycji topową wersję RS, która do fantastycznej funkcjonalności na co dzień dokłada jeszcze sportowy temperament, gwarantowany przez silnik 2.0 TSI, znany m.in. z Golfa GTI.

Skoda Kodiaq RS 2.0 TSI 4x4 – dynamiczny potencjał

Przypomnijmy tylko, że wraz z face liftingiem modelu jednostka ta zastąpiła stosowanego wcześniej w wersji RS turbodiesla 2.0 TDI. Oferuje moc 245 KM, większą o 5 KM w porównaniu z odmianą wysokoprężną, oraz 370 Nm momentu obrotowego. To co prawda o solidne 130 Nm mniej niż w 2.0 TDI, ale rekompensowane większą swobodą wchodzenia na wysokie obroty, przy których silnik popisuje się iście dynamicznym potencjałem. Przyspieszenie do setki trwa tylko 6,5 s, a prędkość maksymalna dochodzić może nawet do 234 km/h. Takie parametry w połączeniu z dwusprzęgłową, siedmiobiegową skrzynią z funkcją manualnej zmiany przełożeń łopatkami przy kierownicy, napędem na obie osie, sportowym zawieszeniem z seryjnym układem regulacji amortyzacji DCC oraz progresywnym układem kierowniczym już podczas pierwszego testu, który mieliśmy okazję przeprowadzić na początku roku, zrobiły na nas bardzo dobre wrażenie. Teraz mogliśmy je zweryfikować na naprawdę długich dystansach.