Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Audi RS e-tron GT – testujemy najmocniejsze seryjne Audi

Audi RS e-tron GT – testujemy najmocniejsze seryjne Audi

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński

RS e-tron GT oszałamia osiągami i urzeka urodą. To też pierwszy elektryk Audi oznaczony „najmocniejszymi” literami w nomenklaturze marki. Ale równie dobrze mógłby mieć też mały znaczek Porsche – dzieli przecież geny z Taycanem.

Audi RS e-tron GTŹródło: Auto Świat / Igor Kohutnicki
  • Design e-trona GT wymaga bardzo dużych kół – testowany egzemplarz miał „20-ki” i mimo to prosił się o jeszcze większy rozmiar
  • W trybie Efficiency domyślnie działa tylko przedni silnik. W pozostałych trybach napęd 4x4 z wyraźną preferencją tyłu. Trakcja jest fenomenalna
  • Audi RS e-tronie GT nie doświadczymy zjawiska tzw. jazdy jednopedałowej. Silniki potrafią co prawda rekuperować nawet z mocą 265 kW, ale robią to dopiero po mocnym naciśnięciu pedału hamulca
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Współpraca Porsche i Audi jest historyczna – pamiętacie model 924 wytwarzany w zakładach czterech pierścieni w Neckarsulm? To prawie było Audi... A RS 2 – ojca założyciela ekstraklasy kombi? Ten szybki Avant miał części prosto z 911, napisy „Porsche” i wewnętrzne oznaczenie „P1”. Przykładów jest wiele. Teraz w przypadku pierwszego elektrycznego GT zbudowanego na platformie J1 Ingolstadt i Stuttgart znów trzymały się blisko – Taycan i e-tron GT mają ok. 40 proc. wspólnych części. To czuć bardziej niż te 60 proc. różniących je elementów – i w żadnym wypadku nie jest to zarzut.

Wyrzeźbiona m.in. przez Parysa Cybulskiego, stylistę polskiego pochodzenia, sylwetka Audi e-trona GT jest pełna napięcia, atletyczności, aerozabiegów obniżających opory, ale... cierpi też na „calofilię” – coraz powszechniejszą chorobę nowoczesnych aut projektowanych w takich sposób, że naprawdę atrakcyjne wydają się tylko na największych z dostępnych kół. Testowy egzemplarz toczył się na zimowych „20-kach”, seryjnych w modelu RS. I tak jak zawsze przestrzegam przed wyborem zbyt dużej felgi i niskim profilem, tak tu, przy całym zachwycie wyglądem e-trona GT, myślami wracałem do premierowych zdjęć auta na „21-kach”.

Błażej Buliński