- To auto aż kipi od pewności siebie i narcyzmu – nerki nie dość że są ogromne, to jeszcze mają funkcję podświetlenia!
- 8-stopniowa skrzynia biegów pracuje tak dobrze, że nigdy nie ma potrzeby używania łopatek przy kierownicy
- Liczne systemy asystujące dają się precyzyjnie regulować, by wspierały, ale nie denerwowały
Gdyby X6 było gwiazdą Instagrama, pewnie używałoby hashtagów: #fitnesslover, #gymlife, #legday – czyli tych, które są popularne wśród osób lubiących dzielić się zdjęciami swojego wysportowanego ciała, częstych bywalców siłowni. X6 już od 13 lat dumnie pręży muskuły, a prowokacyjnie wypinało „pupę”, zanim jeszcze było to modne.
Wyznacza trendy, znalazło wielu konkurencyjnych naśladowców („followersów?”) i 450 tys. oddanych fanów, u których zaparkowało w garażu. W najnowszej odsłonie jego „mięśnie” nabrały nieco bardziej kanciastej rzeźby, a w wersji M50i są szczególnie wyraziste i nabrzmiałe. To auto aż kipi od pewności siebie i narcyzmu, nie każdy kierowca poczuje się w nim swobodnie.
O ile wszystkie nowe BMW prowokują dużymi „nerkami”, o tyle X6 ma je nawet z podświetleniem – za 2575 zł można efektowniej „grillować” po zmroku właścicieli Mercedesów z podświetlaną gwiazdą (również podczas jazdy). Ciekawe, czy w centrali BMW miała miejsce dyskusja nad możliwością regulacji koloru podświetlenia...
Z poważniejszych rozwiązań świetlnych: X6 ma w serii adaptacyjne LED-y i w opcji po raz pierwszy reflektory laserowe. Potrafią świecić na odległość ok. 500 m, przy czym tak dalekiego zasięgu „długich” kierowca nie może uruchomić sam. Robi to automatyka tylko wtedy, gdy nie zachodzi ryzyko oślepienia innych kierowców – przydatne, jeśli często jeździcie po mało uczęszczanych drogach prowadzących przez las. Gdy zasięg świateł jest skracany, wzrok potrzebuje chwili, by przyzwyczaić się do krótszego pola widzenia.
X6 wspiera kierowcę najnowszym zestawem systemów asystujących i co ważne, sposób ich działania da się precyzyjnie dostosować do swoich potrzeb. Gdy przytrzyma się dźwigienkę kierunkowskazu, X6 samo zmieni pas na drodze z oddzielonymi jezdniami, w korku utrzyma tor jazdy, odstęp i ruszy nawet po 30-sekundowym postoju, a w razie cofania, np. w ciasnej ślepej uliczce, przejmie manewrowanie na ostatnio pokonanych 50 m. W czasie parkowania elektronika steruje kierownicą, jak i biegami oraz gazem i hamulcem.
BMW X6 M50i – format XXL
Te dwie ostatnie funkcje mogą być szczególnie przydatne, bowiem X6 mierzy imponujące 2 metry i 4 milimetry szerokości – bez lusterek! To oczywiście przekłada się na przestronność w kabinie. Między fotelem kierowcy a podłokietnikiem na boczku drzwi jest aż za dużo miejsca, ale może po prostu mam za mizerne bicepsy, żeby docenić tę swobodę ruchów na boki.
Szerokie nadwozie plus grube drzwi oznaczają, że przy wysiadaniu na parkingu galerii handlowej trzeba wciągnąć brzuch i zgrabnie się wysunąć, omijając gruby próg (co jest w zasadzie niemożliwe, gdy obok nas parkują blisko inne samochody). Albo stawać dalej od wejścia, na pustych obszarach parkingu i przejść się dla fitnessu.
W nagrodę za ruch można sobie potem zafundować masaż, który obejmuje oparcie i siedzisko, albo „pełen pakiet spa”, czyli jeden z trzech Experience Modes: Executive, Expressive i Wellbeing. Przez kombinację oświetlenia ambientowego, zapachu, temperatury nawiewu, grzania lub wentylacji fotela i masażu programy mają odpowiednio nastrajać kierowcę.
BMW X6 M50i – w 4,3 sekundy od 0 do 100 km/h
OK, fajnie, ale w najlepszy nastrój X6 M50i wprawia kierowcę i tak swoim napędem. Arcyprężne V8 biturbo o mocy 530 KM porusza 2,4-tonowym X6 bez najmniejszej zadyszki, za to z eleganckim „szmerobulgotem”. Od 0 do 100 km/h zmierzyliśmy obiecywane przez fabrykę 4,3 s. Żadnych zawahań nie zna też rewelacyjna 8-biegowa skrzynia – chyba nie ma BMW, w którym przekładnia firmy ZF dawałaby powody do narzekań, a łopatki przy kierownicy były realnie potrzebne.
Wachlarz ustawień podzespołów jest jak zwykle u Bawarczyków szeroki. Po raz pierwszy w X6 można też zdać się na zdolności adaptacyjne elektroniki i wybrać tryb Adaptive, który dobierze wszystko do stylu i warunków jazdy. Przyjemnie jest też na codzienny użytek doostrzyć sobie charakterystykę pracy układu kierowniczego oraz silnika w trybie Sport, a resztę pozostawić w ustawieniu Comfort. Dźwięk silnika jest w zależności od trybu jazdy wzmacniany naturalnie przez klapki w wydechu lub też syntetycznie, przez głośniki – to drugie można łatwo wyłączyć, choć trzeba przyznać, że jest zrobione na poziomie.
BMW X6 M50i – ciężaru za bardzo nie czujesz
Testowane X6 miało opcjonalny adaptacyjny układ jezdny M Professional. Obejmuje on aktywną stabilizację przechyłu nadwozia i skrętną tylną oś. To rozwiązanie niemal czyni cuda: uzwinnia i „wirtualnie odchudza” tego kolosa. Przy szybkich skrętach wysoki środek ciężkości i ogromna masa schodzą na dalszy plan, docenia się rozkład ciężaru. Hamulce można świetnie dozować i X6 zanotowało dobre (jak na zimowe opony) 38,8 m 100-0 km/h.
Zawieszenie X6 M50i zostało wytrenowane sztywniej niż w bratnim rodzinnym X5. Pracuje mięsiście, ale na poważnych nierównościach m.in. duża masa nieresorowana kół wywołuje nieprzyjemne wstrząsy. Pneumatyki dającej miększe resorowanie nie da się zamówić w wersji M50i. Szerokie opony lubią też podążać za koleinami, więc nie ma tu trzymania kierownicy na luzaka – to precyzyjny instrument! Jednak o formacie X6 nigdy nie pozwala zapomnieć jego szerokość: trzeba większego kawałka asfaltu, żeby móc sportowo podziałać z tym fit influencerem.
BMW X6 M50i – to nam się podoba
- Symbioza układu napędowego
- Koncepcja obsługi multimediów
- Jakość wykończenia
- Doskonały head-up
- Przestronna kabina mimo linii coupé
BMW X6 M50i – to nam się nie podoba
- Nieco uciążliwa na co dzień szerokość nadwozia
- Brak asystenta głosowego w języku polskim
- Utrudnione wsiadanie z tyłu
- Wysoka masa własna
BMW X6 M50i – nasza opinia
W ślady X6 poszły Mercedes GLE Coupé, Audi Q8 i Porsche Cayenne Coupé, jednak „oryginał od BMW” wciąż robi dobrze to, za co cenią go klienci: nie pozwala pozostać obojętnym wobec stylistyki, potrafi jeździć sportowo i dopieścić ego kierowcy. Poza grubym portfelem wymaga też odwagi i... szerokich ulic. Jeśli odstrasza was wizja spalania w mieście 20 l/100 km, to jest jeszcze diesel od M.
BMW X6 M50i – wymiary
*po odsunięciu oparcia przedniego fotela o metr od pedału hamulca (odpowiada to ustawieniu dla kierowcy przeciętnego wzrostu)
BMW X6 M50i – nasze pomiary testowe
0-50 km/h | 1,8 s |
0-100 km/h | 4,3 s |
0-130 km/h | 6,6 s |
0-160 km/h | 10,2 s |
0-200 km/h | 16,6 s |
60-100 km/h | 2,1 s (aut.) |
80-120 km/h | 2,6 s (aut.) |
Masa rzeczywista/ładowność | 2390/585 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 51/49 proc |
Średnica zawracania (lewo/prawo) | 11,4/11,4 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne hamulce) | 38,8 m (opony zimowe) |
Hamowanie ze 100 km/h (rozgrzane hamulce) | 39,2 m (opony zimowe) |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 53 dB (A) |
przy 100 km/h | 61 dB (A) |
przy 130 km/h | 65 dB (A) |
Spalanie testowe (95 okt.) | 13,3 l/100 km |
Zasięg | 620 km |
BMW X6 M50i – dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benzynowy biturbo/V8/32 |
Ustawienie silnika | wzdłużnie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Napęd rozrządu | łańcuch |
Pojemność skokowa (cm3) | 4395 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 530/5500-6000 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 750/1800-4500 |
Skrzynia biegów | aut. 8b |
Napęd | 4x4 |
0-100 km/h (s) | 4,3 |
V maks. (km/h) | 250 |
Średnie spalanie wg WLTP (l/100 km) | 12,3 |
Emisja CO2 (g/km) | 279 |
Norma emisji spalin | Euro 6d Temp |
Masa przyczepy z hamulcem/bez (kg) | 3500/750 |
Pojemność bagażnika (l) | 580-1530 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 83 |
Marka i model opon test. auta | Pirelli Scorpion Winter *RSC |
Rozmiar opon (p | t) | 275/40 R 21 | 315/35 R 21 |
BMW X6 M50i – wyposażenie
Wersja | X6 M50i |
Reflektory adaptacyjne LED/laserowe | S/7724 zł |
Nawigacja Professional | S |
Wirtualne zegary Professional | S |
Nagłośnienie Bowers & Wilkins | 23 584 zł |
Adaptacyjne amortyzatory, aktywne stabilizatory, skrętna tylna oś | 18 538 zł |
Automat parkujący | S |
Kamera cofania | S |
Alufelgi 21-calowe | S |
Lakier metalizowany | 5664 zł |
BMW X6 M50i – ceny i gwarancja
Cena podstawowa wersji M50i | 473 200 zł |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat |
Przeglądy | wg wskazań lub co 2 lata |
Cena testowanego auta | 660 230 zł |
Zawieszenie jest odczuwalnie sztywniejsze niż w bratnim X5. Układ jezdny M Professional sprawia, że przy szybkich skrętach wysoki środek ciężkości i ogromna masa schodzą na dalszy plan, docenia się rozkład ciężaru.
„Pupa” X6 jest nadal potężna, ale nieco bardziej kanciasta niż w poprzednich generacjach.
Szerokie opony lubią też podążać za koleinami, więc nie ma tu trzymania kierownicy na luzaka – to precyzyjny instrument!
Aksamitny pakiet supermocy: dwie turbosprężarki twin scroll umieszczono między dwoma rzędami czterech cylindrów.
Odpowiedź na podświetlaną gwiazdę w Mercedesie: świecące „nerki”!
Pełna iluminacja: otwierany szklany dach, podświetlany w różnych kolorach przez 15 tys. diod LED (14 418 zł).
Poza tym dziwnym obrotomierzem polubisz tu każdy detal: koncepcję obsługi multimediów, jakość wykończenia, hojne obszycia z miękkiej skóry. Ekran domowy i 8 przycisków funkcyjnych można dowolnie programować. Szklany lewarek to rzecz gustu i wydatek 3862 zł.
Pokrętło iDrive wciąż jest świetne, ale woleliśmy, gdy każdy przycisk obok niego poruszał się osobno.
Sztuczne wzmocnienie brzmienia silnika nie jest takie złe, ale na szczęście można je wyłączyć. Oprócz tego w wydechu są klapki.
Experience Modes: 3 programy, które przez oświetlenie, temperaturę nawiewu oraz fotela, rozpylacz zapachu i masaż mają pobudzać lub relaksować – miła namiastka spa w samochodzie, raczej gadżet.
Zestaw dwóch falkonów zapachowych jest wysuwany, dzięki czemu zabiera w schowku mniej miejsca niż np. podobne rozwiązania w Mercedesach.
Czujniki i kamery z widokiem 360 stopni (a także gadżeciarskim 3D) są w tak szerokim samochodzie niezbędne. Tylko, że po zaparkowaniu trzeba jeszcze jakoś wysiąść...
Jak w Tesli: między zegarami – wizualizacja uczestników ruchu. X6 potrafi samo zmienić pas.
Ledowe paski na kierownicy sygnalizują różnymi kolorami status kontroli podczas półautonomicznej jazdy, automatycznego parkowania i cofania.
BMW robi to najlepiej: czytelny head-up ze świetną grafiką i dużym polem projekcji (7724 zł).
Sam fotel jest świetny, ma regulowane boczki i oparcie z funkcją zginania górnej części. Mimo to mam kłopot ze znalezieniem dobrej pozycji za kierownicą.
Niewygodne wsiadanie z tyłu (szeroki próg, grube drzwi). Miejsca nie brakuje, ale siedzi się nisko nad podłogą.
W oparciach przednich foteli są gniazda do mocowanie akcesoriów – wieszaków na ubrania lub uchwytów na tablet. Obok jest też gniazdko USB-C.
4-strefowa klima za 3605 zł.
Elektryczna klapa w serii, załadunek utrudnia jednak wysoki próg (855 mm). Oparcia można składać dźwigniami na burtach.
Zamiast rolety jest solidna składana półka – w tej klasie samochodów można by oczekiwać elektrycznie odsuwanej rolety.
Podłoga unosi się na sprężynie gazowej. Dzięki oponom run flat dużego schowka pod kufrem nie zajmuje zestaw naprawczy ani dojazdówka. Można tu schować półkę.