- Nowy miejski SUV Jeepa powstał specjalnie dla Europy, jego produkcja odbywa się w Polsce
- M.in. na polskim rynku dostępna jest nie tylko wersja w pełni elektryczna, ale też benzynowa
- Spalinowy Avenger jest o ponad 85 tys. zł tańszy od elektryka. Gdzie ta promocja elektromobilności?
Jeep Avenger ma 4,08 m długości, czyli jest jeszcze krótszy niż Renegade, który mierzy ok. 4,2 m. To przedstawiciel miejskich SUV-ów/crossoverów. Jeep należy do wielkiego i wielomarkowego koncernu Stellantis, więc nowy model został zaprojektowany w Europie, produkowany jest w fabryce Tychach z wykorzystaniem elementów m.in. Peugeota, a jego bliźniakiem będzie Fiat 600. Przyznam, że brzmi to dość dziwnie, ale nie ma w tym nic nadzwyczajnego w dzisiejszych czasach.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Jeep Avenger 1.2 GSE – ile Jeepa w Jeepie?
Złośliwi powiedzą, że nie jest to prawdziwy Jeep, jednak patrząc na Avengera nie sposób poznać, że nie pochodzi z USA. Auto ma wysoki prześwit (20,1 cm), a jego projekt nadwozia utrzymany jest w odpowiednim dla marki stylu — mamy obowiązkowy siedmioszczelinowy grill oraz sporo niepolakierowanych listew i osłon chroniących nadwozie. Spostrzegawczy znajdą wiele poukrywanych symboli Jeepa, m.in. na przednim zderzaku, felgach, wkładach tylnych lamp i podszybiu.
Zajrzyjmy więc do środka. Projekt deski rozdzielczej sprawia dobre wrażenie. Jest trochę czarno (opcjonalny żółty panel nie będzie pasował do każdego lakieru karoserii) i plastikowo, jednak w tym segmencie twarde tworzywa wykończeniowe to norma. Całość naprawdę sprawia pozytywne wrażenie. Mamy grubą kierownicę i aluminiową gałkę dźwigni zmiany biegów (stuka się o nią obrączką), czyli kolejne charakterystyczne elementy dla Jeepa.
Jeep Avenger 1.2 GSE – nieduży, ale praktyczny
Co istotne, cyfrowe wskaźniki są stonowane, więc nie dekoncentrują podczas jazdy, a ekran dotykowy umieszczono bliżej kierowcy, wysoko, dzięki czemu wygodnie się z niego korzysta. Ponadto całkiem szybko reaguje na dotyk, są też dwa fizyczne przyciski-skróty (menu główne i ustawienia auta). Dobrą wiadomością jest także klasyczny panel klimatyzacji z przyciskami, a nie kolejny obraz na ekranie, do którego trzeba się "doklikać". Nawet głośnością radia steruje się pokrętłem, tylko po co umieszczono je bliżej kierowcy, gdy ten ma guziki na kierownicy? Tego nie wiem, ale pod kątem łatwości i wygody obsługi Jeep Avenger i tak zdaje egzamin z oceną bardzo dobrą.
Przemyślane okazuje się całe wnętrze samochodu. Środkowy schowek pomiędzy fotelami jest bardzo duży, mieszczą się w nim nawet 1,5-litrowe butelki (wnękę można dostosować ruchomymi przegródkami), a za nim znajduje się jeszcze niewielki zamykany schowek w podłokietniku. Za dźwignią skrzyni biegów umieszczono dużą "tackę" na smartfon (lub wiele innych mniejszych przedmiotów) z indukcyjną ładowarką (opcja). Mamy też bezprzewodowe funkcje łączności Android Auto i Apple Car Play. Co równie fajne, nie zrezygnowano z portu USB, znajduje się tuż obok USB-C (z tyłu jest tylko ten nowszy). Są też gorsze pomysły, jak półeczka biegnąca niemal przez całą szerokość deski rozdzielczej, z której wszystko wypadnie przy mocnym hamowaniu.
Kierowca i pasażer z przodu nie mogą narzekać na brak przestrzeni. Nieco gorzej jest z tyłu, ale osoby mające ok. 180 cm wzrostu powinny mieć jeszcze całkiem komfortowo nie tylko podczas krótkiej przejażdżki. Tyle wystarczy jak na auto, które nie jest przecież rodzinne. To samo można powiedzieć o bagażniku, którego standardowa pojemność wynosi 380 l, czyli niewiele mniej niż w autach kompaktowych.
Jeep Avenger 1.2 GSE – po prostu w sam raz
Niestety Jeep nie oferuje zbyt dużego wyboru, jeśli chodzi o napęd Avengera. Można zdecydować się na jedną wersję elektryczną lub jedną spalinową. W drugim przypadku oznacza to trzycylindrowy silnik 1.2 GSE, czyli dobrze znany 1.2 PureTech z koncernu Stellantis, współpracujący z 6-stopniową ręczną skrzynią biegów. To pośredni wariant tej jednostki, z turbiną, który generuje 100 KM mocy i 205 Nm momentu obrotowego.
Auto nie jest ciężkie (masa własna to niespełna 1200 kg), więc w mieście nie ma się wrażenia, że silnik jest zbyt słaby. Nieco lepsza dynamika przydałaby się jednak w trasie, gdy chcemy szybko wyprzedzić inne auto lub jedziemy mocno zapakowani. Producent podaje, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 10,6 s. Na papierze taki wynik nie robi większego wrażenia i tak też jest w rzeczywistości. Osiągi są wystarczające do sprawnej jazdy, ale momentami chciałoby się czegoś więcej, mieć jakiś zapas.
Do takiej charakterystyki pasują układ kierowniczy i zawieszenie. Pierwszy pracuje lekko i jest odpowiedni do miasta, czyli do naturalnego środowiska Avengera, a drugi zapewnia przyzwoite połączenie komfortu i pewności prowadzenia. Nie nastawiaj się na terenowe wyprawy. Ten Jeep ma tylko napęd na przednie koła i elektronicznych asystentów do pomocy.
Pozytywnie zaskakuje zużycie paliwa. Nie jest aż tak niskie, jak podaje producent (średnio 5,6 l/100 km), ale i tak jest nieźle. W warunkach miejskich Avenger spalał 7-7,5 l/100 km. Z kolei wyjazd z Warszawy i podróż drogą krajową zakończył się wynikiem 5,5 l na "setkę".
Na koniec spójrzmy w cennik nowości Jeepa. Benzyniak kosztuje od 99 900 zł, czyli całkiem przyzwoicie. Oczywiście bogatsza wersja wyposażenia oznacza większy wydatek – testowana Altitude kosztowała ponad 118 tys. zł. Niezrozumiała jest za to cena elektryka, która wynosi minimum 185 700 zł (Altitude to już ponad 200 tys.!). I jak tu promować elekromobilność? Rządowe dopłaty czy możliwość jazdy buspasami raczej nie pomogą.
Jeep Avenger 1.2 GSE – moim zdaniem
Avenger ma duże szanse, żeby szybko stać się najpopularniejszym Jeepem. Dobrze wygląda, ma idealny rozmiar do miasta, sprawdzi się także w nieco dłuższej podróży. Dużym plusem jest alternatywna wersja napędowa dla elektryka, która jest sporo tańsza. Szkoda tylko, że nie przewidziano mocniejszego wariantu, np. 130-konnego.
Jeep Avenger 1.2 GSE Altitude – dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1199 cm3, t.benz. R3/12 |
Moc mskymalna | 100 KM przy 5000 obr./min |
Maksymalny moment obr. | 205 Nm od 1750 obr.min |
Skrzynia biegów | ręczna 6b. |
Napęd | na przednie koła |
Prędkość maksymalna | 184 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,6 s |
Średnie spalanie (wg WLTP) | 5,6 l/100 km |
Długość/szerokość/wysokość | 4084/1776/1534 mm |
Rozstaw osi | 2557 mm |
Prześwit | 201 mm |
Pojemność bagażnika | 380 l |
Masa własna/ładowność | 1187 kg/500 kg |
Pojemnośc zbiornika paliwa | 44 l |
Gwarancja | 2 lata bez limitu km |
Przeglądy | co 15 tys. km lub rok |
Cena testowanego egz. | od 135 400 zł |