Zachowawczy wygląd zewnętrzny Niro usypia czujność. A to przecież jedyny model Kii, który dziś nie jest oferowany z tradycyjnym silnikiem spalinowym. Zaglądam do wnętrza, ale tu też na próżno szukać ekstrawaganckiej nowoczesności, która miałaby zwiastować ekologiczny napęd. Znajduję natomiast wysokiej jakości materiały, nienaganną ergonomię oraz klarowną obsługę. Kia dość długo zwlekała z odświeżeniem multimediów w swoich samochodach. Ale wreszcie mamy nowy system z wysokiej, smartfonowej jakości, 10-calowym ekranem centralnym i intuicyjnym menu. Jest też 7-calowy, ciekłokrystaliczny zestaw wskaźników, który można konfigurować.
Klimatu dodają ambientowe oświetlenie wnętrza oraz soczyście brzmiący sprzęt JBL, a praktyczności - liczne gniazda elektryczne, pojemne schowki oraz ładowarka indukcyjna. Jest też jeden ciekawy i coraz bardziej przydatny system elektroniczny, z którym spotkałem się do tej pory tylko w Subaru. Informuje sygnałem dźwiękowym, że stojący przed tobą w korku samochód odjeżdża. Dzięki niemu zaczytany w smartfonie, nie zaśpisz ze startem spod świateł. Kia tak projektuje wnętrza, że trudno znaleźć powody do irytacji. W aranżacji nie czuje się też ograniczeń przestrzeni związanych z układem hybrydowym. Jedynie bagażnik nie jest wstanie zaimponować wielkością, gdyż oferuje 356 litrów.
Kia Niro Hybrid – hybryda dobrze przyswajalna
Przejdźmy do tego, co najciekawsze w Niro, czyli do napędu hybrydowego. Pod maską kryje się wolnossący benzyniak o pojemności 1,6 litra i mocy 105 KM (moment obrotowy - 147 Nm), który wspomagany jest silnikiem elektrycznym (43 KM i 170 Nm). Cały układ generuje 141 KM i 265 Nm. Ciekawostką jest dwusprzęgłowa, 6-stopniowa skrzynia biegów. To ona wyróżnia Niro spośród hybrydowej konkurencji, która zwykle wyposaża swoje samochody, ze względu na niskie opory pracy, w skrzynie bezstopniowe. Okazuje się jednak, że Niro, mimo dwusprzęgłowej skrzyni, jest oszczędne.
Wyjeżdżam na trasę poza miastem i poruszam się w tempie innych samochodów. Komputer wyświetla wynik 5 l/100 km. System często korzysta z prądu, który pozwala na jazdę do 120 km/h. Wolnossący benzyniak bardzo przyjemnie brzmi i z pomocą silnika elektrycznego ochoczo reaguje na dodanie gazu. Cieszy też fakt, że dwusprzęgłowa skrzynia cywilizuje zachowanie silnika i nawet podczas dynamicznego przyspieszania nie pojawia się irytujące wycie znane z hybryd z bezstopniowymi przekładniami. Zawsze możesz też wykorzystać łopatki przy kierownicy i narzucić skrzyni swoje tempo zmiany biegów. Dwusprzęgłowy automat w istotny sposób poprawia wrażenia z zza kierownicy.
Kia Niro Hybrid – miasto to jej żywioł
Wjeżdżam Niro do miasta. Zawieszenie daje pewność prowadzenia, ale nie przepada za krótkimi, poprzecznymi nierównościami. Gdy auto snuje się w obrębie Krakowa, spalanie utrzymuje się na poziomie siedmiu litrów na setkę. Teraz pora na odcinek drogi, który demaskuje słabe strony hybryd, czyli autostradę. Zwiększam dynamikę jazdy i spalanie skacze do ośmiu litrów na setkę, ale nie to jest najgorsze. Podczas szybkiej jazdy tracę energię zmagazynowaną w bateriach, aż do całkowitego wyładowania akumulatora. Więc ostatecznie wolnossący silnik benzynowy musi obdzielić swoje 105 KM pomiędzy poruszaniem ważącego 1415 kg samochodu i uzupełnianiem energii w rozładowanych akumulatorach. Możecie sobie wyobrazić, że w takich warunkach Niro nie należy do najdynamiczniejszych samochodów w klasie.
Ale nawet kiedy na autostradzie bez ograniczeń prędkości Niro dostaje zadyszki, robi to z klasą i nie wyje jak opętane. Jazda z dużą szybkością nie podoba się żadnym hybrydom, nawet tym ze znaczkiem Porsche. Więc kiedy jedziemy 140 km/h z rozładowaną baterią w ręcznym trybie skrzyni na ostatnim dość długim, siódmym biegu, pedał gazu w niewielkim stopniu wpływa na przyspieszanie. To naturalny efekt obiegu energii w hybrydach. Kia podaje, że Niro rozpędza się maksymalnie do 164 km/h. Ale rozjuszone energią elektryczną płynącą z baterii Niro może popędzić nawet ponad 180 km/h. Niestety w tym wypadku możemy liczyć jedynie na sprint, a nie długodystansowy wyścig. Po długiej podróży okazało się, że jest jeszcze pole do poprawy dla komfortu foteli.
Kia Niro Hybrid – sensowna alternatywa
Miejsce gdzie wciąż dominują diesle, czyli autostrady nie są domeną hybryd. Ale w każdych innych warunkach Niro okazuje się samochodem bardzo przyjemnym w prowadzeniu i to jest poza niskim spalaniem jedna w ważniejszych zalet tego auta. Kia Niro oszczędna, nowoczesna i przyjazna do codziennej jeździe hybryda, która ujawnia jak wielki potencjał ma za sobą dziś koncern. Nowe Niro dołączyło do grupy najbardziej konkurencyjnych hybryd na rynku.
Kia Niro Hybrid – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1580 cm3, R4, benz. + elektryczny | |
Moc systemowa | 141 KM przy 5700 obr./min | |
Moment obrotowy systemowy | 265 Nm przy 1000-2400 obr./min | |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa automatyczna DCT, napęd na przód | |
Prędkość maksymalna | 164 km/h | |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,5 s | |
Średnie zużycie paliwa | 4,4 l/100 km (dane producenta) | |
Masa własna | 1415 kg | |
Cena | Od 97 990 zł |