Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Kia Sportage Black Edition – oferta last minute

Kia Sportage Black Edition – oferta last minute

Z samochodami może być jak z wyjazdem na urlop – czasami warto poczekać, by zapłacić mniej. Kia pokazała już nową generację swojego bestsellerowego Sportage'a, ale w sprzedaży nadal oferowana jest dotychczasowa odmiana tego SUV-a. Czy warto kupić go właśnie teraz w atrakcyjnej wersji Black Edition?

Kia Sportage Black Edition
Zobacz galerię (24)
Auto Świat / Krzysztof Słomski
Kia Sportage Black Edition
  • Sportage to popularny SUV Kii - niedługo do salonów trafi już piąta generacja tego modelu
  • Auto jest wygodne w użytkowaniu, przyjemne dla oka i ma rozsądną cenę
  • Po stronie minusów można zapisać przeciętne osiągi i nieco zbyt duży apetyt na paliwo

Kia Sportage obecnej, czwartej generacji ma już swoje lata, bo jest produkowana od 2015 r. Jednak po liftingu (w 2018 r.) nadal prezentuje się bardzo dobrze, szczególnie w jednej z najwyższych wersji wyposażenia. Potwierdza to opisywany egzemplarz. To nowa odmiana Black Edition - bogatsza od wariantu L, ale tańsza od topowej GT Line. Jak sama nazwa wskazuje, auto w takim wydaniu wyróżnia się wieloma czarnymi akcentami. W tym kolorze są: przedni grill, osłony świateł przeciwmgielnych, dolne osłony zderzaków, felgi aluminiowe, relingi dachowe, a także znaczki „Kia” i napis „Sportage” na klapie bagażnika.

Kia Sportage 1.6 T-GDI Black Edition – w starym (dobrym?) stylu

Nieco starszą konstrukcję widać w kabinie. Na kokpicie lekko skierowanym w stronę kierowcy umieszczono dużo przycisków i pokręteł oraz stosunkowo nieduży, bo ośmiocalowy, ekran dotykowy. Czy to źle? Moim zdaniem nie, bo obsługa jest prostsza niż w przypadku konieczności „wyklikiwania” wszystkich funkcji na ekranie (nie trzeba tak często odrywać wzroku od drogi), a taka przekątna wyświetlacza też w zupełności wystarczy. Chociaż pewnie nie wszystkim.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Fanom najnowszych rozwiązań przeszkadzać będzie jeszcze brak cyfrowych wskaźników - w Sportage'u mamy klasyczne, analogowe zegary z małym wyświetlaczem komputera pokładowego. Nie naładujesz też bezprzewodowo baterii smartfona. Szkoda, bo to wygodny gadżet, ale plus dla Kii należy się za szybkie ładowanie po kablu.

Nie można za to narzekać na pozostałe wyposażenie – mamy np. wszystkie światła w technologii LED; kierownicę, fotele i tylną kanapę z funkcją podgrzewania; nawigację; radio z 6 głośnikami; Android Auto i Apple CarPlay; system bezkluczykowy; kamerę cofania z czujnikami parkowania; 17-calowe felgi aluminiowe oraz zaawansowane systemy bezpieczeństwa (awaryjne hamowanie przed przeszkodą oraz monitorowanie martwego pola i ruchu pojazdów podczas cofania). Producent zachwala, że w opcji Black Edition na wspomnianym wyposażeniu oszczędzamy 8 tys. zł. Można jeszcze dokupić pakiet „Plus” za 7 tys. (skórzana tapicerka, wentylowane i elektrycznie sterowane fotele, automatycznie otwierana i zamykana klapa bagażnika), ale wtedy auto kosztuje już tyle samo, co w odmianie GT Line. Cena testowanej, „wszystkomającej” Kii Sportage 1.6 T-GDI Black Edition wynosi 136 990 zł.

Kia Sportage 1.6 T-GDI Black Edition – komfortowa jazda

Najmocniejszym silnikiem w ofercie Sportage'a jest benzynowy, turbodoładowany motor o pojemności 1,6 litra. Generuje 177 KM, ale dziś taka moc nie imponuje, szczególnie w dość dużym i ciężkim SUV-ie (przyspieszenie do „setki” trwa 9,1 s). Z tą jednostką mamy pełnię wyboru, więc możemy zdecydować się na napęd 4x4 i dwusprzęgłowy „automat”.

Wrażenia zza kierownicy? Umiarkowane - to auto, które pomimo pakietu stylistycznego w sportowym stylu przeznaczone jest raczej do spokojnego, rodzinnego podróżowania. Do tego charakteru pasują mocno wspomagany układ kierowniczy i dość miękko zestrojone zawieszenie, skutecznie „pochłaniające” dziury (to także zasługa wysokoprofilowych opon).

Przeczytaj też:

W obu rzędach siedzeń mamy sporo miejsca, a ponad 500-litrowy bagażnik (z zestawem naprawczym koła) powinien wystarczyć nawet na dłuższy wyjazd. Na co dzień jedynie przydatna byłaby większa liczba punktów do mocowania mniejszych bagaży.

Do pełni szczęścia brakuje tylko niższego spalania, bo wynik 10,2 l/100 km z 400-kilometrowego dystansu to dość dużo. Podczas spokojnej jazdy w trasie udawało się zejść do poziomu 9 l, ale w pozostałych przypadkach, również w mieście, komputer pokazuje zużycie na poziomie ok. 10 l.

Kia Sportage 1.6 T-GDI Black Edition – moim zdaniem

Obecny Sportage to auto, które nadal warto kupić. Cena testowanego egzemplarza nie jest niska, ale też nie wygórowana, jeśli dokładnie prześledzimy listę wyposażenia. SUV Kii zadowoli kierowców szukających komfortowego i przestronnego samochodu, który ładnie wygląda, a w środku nie ma wielkiego ekranu dotykowego do obsługi wszystkich funkcji. W dodatku bliżej premiery następcy zapewne będzie można liczyć na rabaty na schodzący model.

Kia Sportage 1.6 T-GDI Black Edition – dane techniczne

Silnikt.benz./R4/16
Pojemność skokowa1591 cm3
Moc maksymalna177 KM/5500 obr./min
Moment obrotowy 265 Nm/1500-4500 obr./min
Napęd/skrzynia biegów4x4/aut. dwusprzęgłowa 7b
Przyspieszenie 0-100 km/h9,1 s
Prędkość maksymalna201 km/h
Średnie zużycie paliwa8,9 l/100 km (dane producenta)
Dł./szer./wysokość4480/1885/1635 mm
Rozstaw osi2670 mm
Prześwit172 mm
Pojemność bagażnika491-1492 l
Masa własna/ładowność1562/638 kg
Masa przyczepy ham.1600 kg
Poj. zbiornika paliwa62 l
Cena wersji podst./test.129 990/136 990 zł
Autor Krzysztof Słomski
Krzysztof Słomski
Wydawca AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków