- Po modernizacji w 2019 Mercedes-AMG E 53 ma zelektryfikowany silnik
- Rzędowa „szóstka” z podwójnym doładowaniem pozwala uzyskać 100 km/h w 4,4 s
- Cena podstawowego Mercedes-AMG klasy E zaczyna się od 390 900 zł
- Więcej takich tesktów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Doskonale pamiętam moje pierwsze spotkanie z Mercedesem w wersji AMG, było to jesienią 2007 roku podczas zagranicznej prezentacji Mercedesa C 63 AMG. Pod jego maską pracowała 457-konna widlasta „ósemka”, która pozwalała rozpędzić sportowego sedana od 0 do 100 km/h w 4,5 s. Ten tylnonapędowy pojazd zachwycił mnie oczywiście osiągami i sposobem prowadzenia, ale największe wrażenie robił wówczas dźwięk, który wydobywał się spod maski i wydechu. Pamiętam, że wraz z innym polskim dziennikarzem celowo szukaliśmy na trasie przejazdu tunelu, by móc w nim przy otwartych szybach zrobić przegazówkę i posłuchać rasowego brzmienia przypominającego grzmoty podczas burzy.
Gdy tuż przed świętami miałem testować odświeżonego niedawno Mercedesa-AMG E 53 4MATIC+, wspomnienia wróciły. Zanim do niego wsiadłem, zastanowiłem się, czy podstawowa wersja sportowej klasy E sprawi mi frajdę. Pod jej maską pracuje bowiem „tylko R-szóstka”, mocy ma „tylko” 435 KM, poza tym jest znacznie cięższa (2040 kg) od pamiętnej klasy C 63 AMG, no i ma napęd na cztery koła, a nie tylko na dwa...
Ktoś powie, że bazowa wersja AMG E 53 435 KM (cena od 390 000 zł) to wariant dla tych, których nie stać na zakup topowej odmiany E 63 S 612 KM (od 599 000 zł). Może coś w tym jest, ale pamiętajcie, że trzy wyjątkowe litery w nazwie zobowiązują i mnie nie rozczarowały. Ale po kolei.
Mercedes-AMG E 53 4Matic+ – wzorowa jakość, ale czy obsługa też?
Nowa paszcza (wlot powietrza z konturem w kształcie litery „A”), do tego niewielkie oczka (spłaszczone Reflektory LED) i stalowa sierść (lakier „szarość selenitu”) pokrywająca masywny korpus (ponaddwutonowe nadwozie), a wszystko to przemieszczające się na wielkich łapach (20-calowe felgi) – wygląd E 53 AMG wyraźnie mówi nam, że mamy do czynienia z drogowym drapieżcą. Dodamy: bardzo luksusowym i przestronnym, gdyż w jego wnętrzu wygodnie podróżować może pięciu pasażerów i bez trudu zmieści się aż 540 litrów bagażu. O komfortowe warunki podróży dbają nie tylko wygodne fotele i dostępna w obu rzędach klimatyzacja, lecz także świetnej jakości materiały, znakomite nagłośnienie i nowoczesne multimedia. Ich interfejs, mimo że jest bardzo rozbudowany, nie wymaga odrębnego szkolenia (z pomocą przychodzą przyciski na kierownicy i konsoli środkowej z szybkim dostępem do najczęściej używanych funkcji). Ale nie wszystko jest tu wzorowe, choćby dotykowe przyciski na kierownicy - łatwo przez przypadek aktywować jakąś funkcję podczas szybkich manewrów.
Rzędowa „szóstka” z podwójnym doładowaniem (Turbosprężarka i kompresor) generująca 435 KM, znana z modelu sprzed liftingu, została teraz wzmocniona jeszcze niewielką dawką prądu. Rozrusznik-alternator odgrywa rolę kolejnego doładowania i na krótko zapewnia dodatkowe 22 KM mocy plus 250 Nm momentu obrotowego, a także zasila pokładową instalację elektryczną 48 V. Jak ta „elektronowinka” przekłada się na osiągi? Szczerze, chyba nie za wiele pomaga, bowiem modele przed- i poliftingowy uzyskują 0-100 km/h w tym samym czasie. Może więc EQ Boost zapewni kierowcy niższe spalanie? W tej kwestii producent obiecuje zużycie mniejsze o 0,2-0,5 l/100 km, co właścicielowi sportowego auta za 400 000 zł nie robi chyba różnicy, ale producentowi, który za każdy nadmiarowy gram CO2 musi płacić – pewnie już tak. Tak czy siak, uzyskane w naszym teście średnie spalanie 9,3 l/100 km uznajemy za niskie wobec tej mocy silnika. Pamiętajcie jednak, że przy spontanicznym traktowaniu pedału gazu dwukrotnie może wzrosnąć!
Mercedes-AMG E 53 4Matic+ – R6 to nie V8, ale akustykę nadrabia wydech
Bazowy wariant klasy E AMG nie rozczarowuje nie tylko w kwestii osiągów, lecz także brzmienia, mimo iż pod jego maską pracuje „tylko V-szóstka”. „Robotę dźwiękowca” przejął bowiem sportowy wydech AMG, którego ryk potrafi nadal zjeżyć włosy nie tylko na karku i głowie.
Obawy, że „czteronapędowa” klasa E nie daje tyle frajdy, co tylnonapędowe AMG C 63 sprzed lat, również zostają szybko rozwiane. Wszystko za sprawą funkcji Drift w trybie Race, która czyni Mercedesa-AMG tylnonapędowym driftowozem. Szczerze, to nawet dobrze, że układ 4MATIC+ jest w tym modelu seryjny, bo na śliskiej nawierzchni lub łuku drogi nie zastanawiamy się, czy dodać gazu do połowy, czy na pełny gwizdek.
Zmodernizowane pneumatyczne zawieszenie (trzy tryby tłumienia: Comfort, Sport i Sport+) oferuje teraz jeszcze większą rozpiętość ustawień amortyzacji. W rezultacie podczas jazdy w trybie C delektujemy się typową dla limuzyny wygodą podróżowania, choć przyznamy, że zakłócaną na studzienkach przez potężną masę nieresorowaną, którą stanowią 20-calowe koła. Bez względu na to jest jednak komfortowo, ale z wyraźnie sportową nutą.
- Nadwozie: duża ilość miejsca dla pasażerów i na bagaż, do tego wzorowa jakość materiałów. Ocena – 5,5
- Napęd: znakomite osiągi, fenomenalne brzmienie, błyskawiczne reakcje skrzyni i dający dużo frajdy z jazdy tryb drift. Ocena – 6
- Prowadzenie: z jednej strony niewymagające nadmiernego skupienia prowadzenie luksusowej limuzyny, z drugiej – w trybach S+ i Race rasowy sportowiec. Ocena – 6
- Spalanie: ponad 400 KM i 10 l/100 km – super. Na torze dwa razy tyle! Ocena – 5,5
- Komfort: dzięki pneumatyce niezły komfort, ale czuć sportowy zawias. Ocena – 5
- Koszty: może osiągami nie dorównuje bazowemu M5 (500 KM), ale jest od niego tańszy o 46 000 zł. Ocena – 5
Mercedes-AMG E 53 4Matic+ – naszym zdaniem
Jeżdżąc podstawową wersją E 53 Mercedesa-AMG, ani przez chwilę nie czułem się jak ubogi krewny. Jednostka R6, choć nie brzmi tak dobitnie, jak V8, też sprawia, że jazda jest pełna pikanterii, zwłaszcza gdy korzysta się z pełnej gamy dźwięków, które wydaje wydech AMG. Poza torem doceniamy ją za niskie spalanie i cenę.
Wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 1,7 s |
0-100/0-130 km/h | 4,4/6,9 s |
0-160/0-200 km/h | 10,0/16,6 s |
Czas rozpędzania 60-100 km/h | 2,3 s (aut.) |
80-120 km/h | 2,7 s (aut.) |
Masa rzeczywista/ładowność | 2040/455 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 54/46 proc. |
Śr. zawracania (lewo/prawo) | 12,3/12,6 m |
Hamow. ze 100 km/h zimne | 41,8 m (opony zimowe) |
gorące | 43,6 m (opony zimowe) |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 56 dB (A) |
przy 100 km/h | 63 dB (A) |
przy 130 km/h | 66 dB (A) |
Zużycie testowe (98 okt.) | 9,3 l/100 km |
Zasięg | 860 km |
Dane producenta
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz.+kompr./R6/24 + elektr. |
Ustawienie silnika | wzdłużnie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa | 2999 cm3 |
Moc maksymalna | 435 KM/5500 obr./min + 22 KM |
Maks. moment obrotowy | 520 Nm/1800 obr./min+250 Nm (EQ) |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 9/4x4 |
0-100 km/h/prędkość maks. | 4,5 s/250 km/h |
Śr. spal. wg WLTP (98 okt.) | 8,8 l/100 km |
Emisja CO2 wg WLTP | 200 g/km |
Poj. bagażnika/zbiornika paliwa | 540/80 l |
Masa przyczepy z hamulcem/bez | 1900/750 kg |
Marka i model opon test. auta | Michelin Pilot Alpin |
Rozmiar opon (przód | tył) | 245/35 | 275/30 R 20 |
Wyposażenie
Wersja | E 53 4MATIC+ |
7 airbagów/reflektory LED | S/S |
Klima aut. Therm./klimat. fotele | 4800/4180 zł |
Fotele AMG Performance/skóra | 31 450/13 550 zł |
System multimedialny/nawigacja | S/S |
Czujniki parkowania, kamera 360° | 8 500,00 zł |
Head-up/adaptacyjny tempom. | 5590 zł/S |
Lakier metalik/alufelgi 20 cali | 4910/9030 zł |
Gwarancja/ceny
Cena podst. wersji silnikowej | 389 900 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata bez limitu km/30 lat |
Przeglądy | wg wskazań komputera |
Cena testowanego auta | 535 370 zł |
Model poliftingowy poznacie po osłonie chłodnicy AMG z konturem w kształcie litery „A”, optycznie potęgującym wrażenie szerokości.
Po liftingu bardziej muskularny tył – charakteryzują go nowe dwuczęściowe światła, zderzak i wkładka dyfuzora.
Choć nie jest to topowa „V-ósemka” (612 KM), to skromne 435 KM z jednostki R6 też dają frajdę.
W poliftingowym modelu znajdziemy seryjną kierownicę AMG.
W testowym egzemplarzu znajdowały się opcjonalne fotele AMG Performance, które gwarantowały świetne trzymanie boczne.
Z tyłu dużo miejsca na kolana i nad głową. Okno dachowe wraz ze świetnym nagłośnieniem w pakiecie za 42 040 zł.
Klimatyzacja 3-strefowa Thermotronic to wydatek 4800 zł.
Pod elektrycznie sterowaną pokrywą mieści się aż 540-litrowy bagażnik z możliwością zwiększenia pojemności po złożeniu oparć.
Celnie w punkt: Różnice między poszczególnymi trybami są wyraźne, dobrze dobrano nastawy wybranych podzespołów.
Zawsze pod ręką: po lewej stronie kierownicy można zaprogramować przyciski do najczęściej
używanych funkcji.
Wygoda jak na limuzynę przystało: pneumatyczne zawieszenie z regulacją twardości gwarantuje komfortową jazdę na co dzień.
Zamiast lewarka – selektor trybów jazdy w dźwigience (nawet wygodnie). Mniej podobają nam się dotykowe przyciski na kierownicy.
Prędkość i obroty rosną, a skala widoku maleje – czy to słuszne rozwiązanie?
Możliwości ustawiania charakterystyki poszczególnych podzespołów auta są imponujące.
Wielofunkcyjny ekran pozwala obserwować widowiskowy sposób prezentacji parametrów auta.
Oddychać luksusem w dosłownym tego słowa znaczeniu – jonizacja powietrza.
Jakość obrazu z kamery jest imponująca – pakiet parkowania (kamera 360 st. i czujniki) za dopłatą 8500 zł.
Napęd 4Matic+ w aucie dysponującym potężnym momentem obrotowym (520 Nm) to podstawa. Dla fanów jazdy poślizgami Mercedes-AMG przygotował program Drift w trybie Race.