Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Na tego Mercedesa każdy może dostać dofinansowanie. Sprawdziłem model EQA po liftingu

Na tego Mercedesa każdy może dostać dofinansowanie. Sprawdziłem model EQA po liftingu

Mercedes przeprowadził lifting swoich najmniejszych modeli. Wśród nich znalazł się też model EQA, na którego każdy może dostać spore dofinansowanie. Co więcej, teraz to jeszcze oszczędniejszy samochód. Sprawdziłem, czy po zmianach warto się zainteresować tym modelem.

2024 Mercedes EQA
Zobacz galerię (35)
Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
2024 Mercedes EQA
  • Mercedes przeprowadził lifting swoich najmniejszych modeli, w tym modelu EQA
  • Na model EQA można dostać spore dofinansowanie i jest teraz oszczędniejszy
  • Po liftingu zewnętrzne zmiany są niewielkie, wnętrze jest komfortowe
  • Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony

Polacy uwielbiają jeździć samochodami z gwiazdą na masce. To oznaka prestiżu i wygodny, a poza tym Mercedesy po prostu mogą się podobać. Nie inaczej jest z modelem EQA, który stylistycznie udał się niemieckiej marce. Już przed faceliftingiem dobrze jeździł i ładnie wyglądał, szczególnie na felgach z wąskimi ramionami.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Nowy Mercedes EQA 300 4MATIC – teraz ma przypudrowany nosek

Właśnie z takimi felgami miałem okazję testować wersję po odświeżeniu o oznaczeniu EQA 300 4MATIC. Co dodatkowo ma kusić klientów, to fakt, że model ten w wersji 250+ i 300 4MATIC występuje w specjalnych wersjach, które kwalifikują się do państwowego dofinansowania "Mój elektryk". Niestety, nie jest to auto widoczne na zdjęciach, choć układ napędowy jest dokładnie taki sam. Do tego jednak wrócę później.

Po faceliftingu w Mercedesie EQA nie zmieniło się zbyt wiele. Nieco inny jest przedni pas, który został dostosowany do nowych modeli i w zależności od wersji może mieć panel z charakterystycznymi małymi gwiazdkami. Ponadto lekko zmieniły się tylne lampy, a klienci mają większy wybór felg. Na szczęście zostały te 20-calowe charakterystyczne wieloramienne obręcze, które dla mnie dopełniają całą, atrakcyjną sylwetkę EQA. Testowane auto jest w pakiecie AMG, który nieco zmienia wygląd auta.

Nowy Mercedes EQA 300 4MATIC – tu jest komfortowo i bardziej dotykowo

W środku z kolei zmieniona została kierownica – teraz już z w pełni z dotykowymi panelami. Ponadto zniknął gładzik do obsługi systemu multimedialnego, a w jego miejscu jest małe wgłębienie na drobne rzeczy. Teraz każde EQA ma też w standardzie ekran multimediów o przekątnej 10,25 cala.

Nie jestem jednak przekonany, czy zmiana kierownicy na pewno wyszła na plus. Jest ona zdecydowanie bardzo ładna, jednak obsługa ekranów przy pomocy dotykowych panelów na kierownicy, sprawia, że dość łatwo przypadkiem włączyć jakąś funkcję. Doskonale zdaję sobie sprawę, że wygląda to nowocześnie i jest tańsze dla producenta, ale nie zawsze idzie to w parze z wygodą. Na ich obronę, przyznaję, że panele działają dobrze, a znalezienie poszczególnych opcji jest łatwe. Na plus także jest fakt, że w kabinie pozostały fizyczne przyciski i panel klimatyzacji.

Poza tymi niuansami całe wnętrze nie zmieniło się w stosunku do auta sprzed liftingu. To przyjemna deska rozdzielcza, wykonana z dobrych materiałów i nawet nieskrzypiąca. Jest tu nastrojowo, szczególnie nocą, gdy widać oświetlenie ambientowe. Wnętrze EQA to bardzo miłe i wygodne miejsce do przebywania, szkoda tylko, że cały czas jest sporo palcującego się piano black.

Nowy Mercedes EQA 300 4MATIC – trasa we czwórkę nie będzie męką

Z tyłu jest wystarczająco miejsca także na dłuższe trasy — przestrzeń znajdzie się nawet dla wyższych osób i można tu podróżować komfortowo. Są dwa gniazda USB-C i środkowy nawiew. Z kolei bagażnik nie robi wielkiego wrażenia, bowiem ma 340 l, a dodatkowo nieco miejsca zajmują przewody, które ewentualnie można wyjąć. Pod podłogą znajdują się dodatkowe akcesoria i tylko na nie jest miejsce. Po położeniu oparć kanapy, bagażnik zwiększa się do 1320 l, a podłoga jest płaska.

Egzemplarz, który miałem do dyspozycji był wyposażony dodatkowo m.in. w podgrzewane i sterowane elektrycznie fotele z pamięcią z pakietu AMG, sportową kierownicę wykończoną skórą Nappa, dodatkowe drewno, nagłośnienie Burmester i ładowarkę indukcyjną.

2024 Mercedes EQA
2024 Mercedes EQAŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Nowy Mercedes EQA 300 4MATIC – cennik i dopłaty

Dodatkowe wyposażenie zazwyczaj wymieniam na końcu, jednak tutaj zrobiłem wyjątek, bowiem egzemplarz, który miałem do testów ma w opcjach ponad 40 tys. zł, w porównaniu do modelu, dostępnego w wersji "Mój elektryk". Tym samym kosztuje on niemal 270 tys. zł, natomiast auto, mieszczące się w dopłatach nie może przekraczać 225 tys. zł. Dlatego Mercedes EQA 300 4MATIC "Mój elektryk" nie ma wymienionych w artykule dodatkowych elementów wyposażenia i kosztuje 224 tys. 900 zł. Warto jednak podkreślić, że podstawowy wariant auta z napędem 250+ zaczyna się od 218 tys. 900 zł. Jednocześnie, testowany przez nas model to jedyny Mercedes z napędem na cztery koła, który może liczyć na dofinansowanie.

Co ważne, cześć braków da się zamówić nawet po zakupie auta, ponieważ są to opcje zablokowane systemowo, które nie wymagają doposażania auta w dodatkowe elementy. Tak jest m.in. z pakietem integracji ze smartfonem, który jest wymagany do bezprzewodowej obsługi Android Auto i Apple CarPlay. Jego odblokowanie po zakupie auta kosztuje 1587 zł. Samochód, który jest dostępny z dofinansowaniem ma wyposażenie zbliżone do przetestowanego już przez nas Mercedesa GLB 250+.

2024 Mercedes EQA
2024 Mercedes EQAŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Nowy Mercedes EQA 300 4MATIC – teraz jeszcze większy zasięg

Wersja 300 4MATIC ma napęd na cztery koła realizowany za pomocą dwóch silników elektrycznych, które razem dostarczają 228 KM mocy i 390 Nm momentu obrotowego. Napęd umożliwia sprint do 100 km na godz. w 7,7 s, natomiast prędkość maksymalna została ograniczona do 160 km na godz.

Energia czerpana jest z akumulatora o pojemności 66,5 kWh, która według producenta ma starczyć na maksymalnie 546 km w mieście i 459 km w cyklu średnim. Szkoda, że maksymalna moc ładowania to jedynie 100 kWh — pozwoli ona na uzupełnienie energii od 10 do 80 proc. w ok. 30 min. W moim przypadku ładowanie na ładowarce 150 kW od 14 do 83 proc. zajęło 34 min. Co więcej, ładowanie w aucie po faceliftingu zostało usprawnione dzięki dodaniu obsługi Plug & Charge, czyli rozpoczęcia ładowania już po podpięciu wtyczki, bez konieczności autoryzowania procesu w aplikacji lub za pomocą karty.

Jak widać, technicznie samochód ten nie zmienił się w żaden sposób. Jedyną różnicą w stosunku do poprzednika jest wydłużony maksymalny zasięg. Moje pomiary pokazały, że w mieście można będzie osiągnąć ok. 450 km z konsumpcją na poziomie 15 kWh/100 km. Nie zaprzeczam przy tym, że przy bardzo delikatnym obchodzeniu się z gazem, można jeszcze obniżyć zużycie energii.

Na drogach krajowych zużycie rośnie do ok. 17-18 kWh/100 km, natomiast jazda po drogach szybkiego ruchu i autostradach kończą się wynikiem na poziomie 19-20 kWh/100 km. Takie zużycie pozwoli na pokonanie nieco ponad 300 km. Podczas mojej podróży drogami krajowymi i autostradą w stosunku 70:30, udało mi się pokonać 295 km, rozładowując akumulator ze 100 do 14 proc. W teorii mógłbym pokonać moją całą drogę, liczącą ok. 350 km bez ładowania, ale dojechałbym ze stanem naładowania 0-1 proc. O szczegółach tej podróży też już możecie przeczytać pod tym linkiem.

Nowy Mercedes EQA 300 4MATIC – chce się nim jeździć

Podczas tej podróżny nie mogłem narzekać na komfort podróży. Mercedes EQA jest dobrze wyciszony, a zawieszenie jest wystarczająco komfortowe i daje nutę sportu. Szybkie pokonywanie zakrętów nie powoduje nerwowego zachowania auta, ale lepiej nastawiać się na komfortową jazdę. Przy tym układ kierowniczy jest precyzyjny, ale według mnie wspomaganie jest nieco za silne. O dobrym zestrojeniu auta świadczy jeszcze to, że nie czuć masy auta, która przekracza aż 2 tony.

Nowy Mercedes EQA 300 4MATIC – podsumowanie

Mercedes EQA jest komfortowy, dobrze się prowadzi, jest dość duży w środku, ma niezły zasięg i można go nawet zabierać na trasy. Gdybym sam miał kupować, zastanawiałbym się jedynie, czy nie wybrać wariantu 250+, który co prawda jest trochę słabszy (ale nie słaby) i nie ma napędu na cztery koła, ale też ma większy zasięg i jest trochę tańszy.

Fajnie też, że polski oddział Mercedesa zdołał skonfigurować auta, które mieszczą się w dopłatach. Dzięki nim Mercedes EQA może kosztować nawet poniżej 200 tys. zł, a to już jest cena, która przybliża elektryka do auta spalinowego. Jeśli więc poszukujesz samochodu elektrycznego, warto przejść się do salonu Mercedesa.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji