- W testowanej wersji Ultimate Opel Astra wyróżnia się czarnymi akcentami na nadwoziu
- Pod maską pracuje 145-konny benzyniak, dzięki któremu samochód rozpędza się do 100 km/h po 10,1 s
- Zaletą nadwozia testowanej Astry kombi jest przestronne wnętrze oraz pojemny bagażnik (540-1630 l)
Opel Astra obecnej generacji w sprzedaży jest od pięciu lat, ale obecny wygląd to zasługa liftingu przeprowadzonego w 2019 roku. Pod względem wizualnym zmienił się wówczas przedni zderzak i atrapa chłodnicy, a ponadto dodano nowe wzory alufelg. Jednak wygląd nie był wówczas jedyną modyfikacją, pojawiła się również gama nowych silników. Wśród nich znalazł się doładowany benzyniak 1.2 o mocy 145 KM.
Trzeba przyznać, że projektantom udało się zakamuflować transportowe możliwości kompaktowego Opla. Choć to kombi, to jego tył nie wyglada na doczepiony na siłę. Jest to tym bardziej godne podziwu, że mamy tu kufer o pojemności aż 540-1630 l. Jego zaletą jest nie tylko wielkość, lecz także regularny kształt ułatwiający załadunek.
Testowany egzemplarz występował w wersji Ultimate, której charakterystyczną cechą są czarne akcenty na nadwoziu (to zasługa pakietu "Czarna listwa"). W tym kolorze są aluminiowe felgi, błyszcząca listwa przechodząca przez całą długość pojazdu oraz osłony świateł przeciwmgielnych i atrapy chłodnicy. Wszystko to kontrastuje z czerwonym lakierem, a jednocześnie współgra z liniami karoserii i powoduje, że Opel Astra prezentuje się sportowo.
Wnętrze samochodu również utrzymano w ciemnej tonacji, a dodatkowym atutem jest tapicerka z Alcantary. Co ważne, pokrywa ona wyjątkowo wygodne fotele AGR, które przypadną do gustu osobom każdego wzrostu. To nie tylko zasługa wyprofilowania, lecz także możliwości wydłużenia siedziska – dzięki temu należyte podparcie pod udami będą mieli nawet wysocy pasażerowie.
Nie zapominajmy również o tym, że Astra jest samochodem przestronnym. W obu rzędach siedzeń wygospodarowano mnóstwo miejsca na wysokości kolan oraz nad głowami. Nawet jeżeli jeden za drugim usiądą wysocy pasażerowie, nikomu nie powinno brakować miejsca.
Opel Astra – 145 żwawych koni
Testowany Opel Astra ma pod maską 145-konnego, 3-cylindrowego benzyniaka 1.2. Przy tak dużej mocy należy spodziewać się dobrych osiągów. Tymczasem dane techniczne przeczą temu, bowiem podają przyspieszenie do setki po przeciętnych 10,5 s. Jednak podczas jazdy subiektywne odczucia są znacznie lepsze. Ma się wrażenie, że samochód przyspiesza lepiej niż obiecuje producent i to pomimo tego, że w dolnym zakresie prędkości obrotowych wyczuwa się lekką słabość. Jednak jest ona dokuczliwa wyłącznie podczas ruszania.
Silnik zdobywa nasze uznanie jeszcze w dwóch kwestiach – spalania oraz kultury pracy. Podczas jazdy wystarczyło przeciętnie 7 l/100 km, a to nie wykracza znacząco ponad wartości podawane w danych technicznych – 5,2-6,0 l/100 km. Z kolei wysoka kultura pracy objawia się m.in. niską hałaśliwością i to także wtedy, gdy korzystamy z górnego zakresu prędkości obrotowych jednostki napędowej.
Do rodzinnego charakteru testowanego kombi pasuje sposób zestrojenia zawieszenia. Uwzględnia ono przede wszystkim potrzeby kierowców ceniących komfort podróżowania. Niezależnie czy na naszej drodze napotkamy duże czy małe nierówności układ jezdny Astry świetnie radzi sobie z ich tłumieniem.
Niech jednak nikt nie pomyśli, że w związku z tym auto traci na prowadzeniu. Nic bardziej błędnego. Podczas dynamicznego pokonywania zakrętów podwozie świetnie radzi sobie z powstrzymywaniem karoserii przed nadmiernymi przechyłami. Poza tym zastosowanie precyzyjnego układu kierowniczego skutkuje dobrym prowadzeniem – także wtedy, gdy pokonujemy ostre łuki.
Opel Astra ze 145-konnym silnikiem w bazowej wersji Edition kosztuje 86 300 zł. Jednak testowany egzemplarz to odmiana Ultimate, która wprawdzie ma bogate wyposażenie, ale trzeba za nią zapłacić 111 900 zł.
Opel Astra – nasza opinia
Testowana wersja to idealna propozycja dla rodziny. Nie tylko z racji przestronnego wnętrza oraz pojemnego bagażnika, lecz także z racji dopracowanego zawieszenia, które dobrze radzi sobie z wszelkimi wybojami. Dodatkowym atutem pojazdu jest dynamiczny, a przy tym oszczędny silnik. Powody do zadowolenia daje również efektowny wygląd oraz bogate wyposażenie wersji Ulitamte. Jedynym poważnym mankamentem testowanego modelu jest wysoka cena zakupu.
Opel Astra Sports Tourer 1.2 Turbo Ultimate – dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1199, t.benz./R3/12 |
Moc | 145 KM przy 5500 obr./min |
Moment obrotowy | 225 Nm przy 2000 obr./min |
Skrzynia biegów | man. 6 |
Napęd | przedni |
Prędkość maksymalna | 220 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,2-6,0 l/100 km |
Długość/szerokość/wysokość | 4804/1809/1510 mm |
Rozstaw osi | 2662 mm |
Pojemność bagażnika | 540-1630 l |
Cena | 111 900 zł |
Pozycja za kierownicą jest wygodna, a materiały wykończeniowe – wysokiej jakości
Siedzenia AGR zapewniają komfortową jazdę, a w testowanej wersji zostały pokryte alcantarą
Z tyłu wygospodarowano dużo miejsca na wysokości kolan oraz nad głowami
Wyróżnikiem wersji Ultimate są czarne aplikacje na nadwoziu
Na pokładzie samochodu nie zabrakło m.in. nawigacji satelitarnej
Komfort jazdy podwyższają podgrzewane fotele oraz ogrzewanie kierownicy
Zaletą pojazdu są czytelne wskaźniki
Za wersję Ultimate ze 145-konnym benzyniakiem 1.2 trzeba zapłacić 111 900 zł
Bagażnik mieści 540-1630 l – to bardzo dobra wartość, jak na kompaktowe kombi
W części pasażerskiej nie zabrakło schowków czy uchwytów na kubki z napojami
Silnik Astry okazuje się cichy i nawet podczas szybkiej jazdy jego dźwięk nie jest nadmierny
Kierowca może cieszyć się dobrą widocznością we wszystkich kierunkach