Panujący obecnie trend jest jasny – wszyscy pragną jeździć SUV-ami. Jednak czy na pewno? Czy rzeczywiście nie ma chętnych np. na kompaktowe kombi? Ależ nie, zapewne są i tacy. Część z nich przypuszczalnie wciąż waha się z podjęciem decyzji. Oni właśnie przed zakupem samochodu zadają sobie zapewne w duchu pytanie: czy naprawdę muszę się przemieszczać podwyższonym pojazdem wyposażonym w napęd obu osi?
Kto potrzebuje dużego, przestronnego, przyjaznego rodzinie, wszechstronnego samochodu i nie lubi vanów, ten koniecznie powinien zastanowić się nad wyborem kombi. Te kompaktowe, ale pojemne auta są oszczędne, poręczne, mniej kosztują, a przy okazji mają nie tylko przestronne kabiny, lecz także pokaźne bagażniki.
Tak się właśnie składa, że w segmencie kompaktowych kombi wiele się obecnie dzieje. Nowinki od Peugeota i Seata są jeszcze – można powiedzieć – pokryte poranną rosą. 308 SW funkcjonuje na rynku zaledwie od pół roku, Leon ST zadebiutował na początku 2014 r.
To porównanie pokazuje, jak niewielkie znaczenie mają dziś pojemność i liczba cylindrów. Ford ma silnik 1.0, a VW – 1.4. Myli się ten, kto sądzi, że różni je moc czy choćby spalanie!
Przy okazji warto wspomnieć, że poprzednie generacje Seata Leona – pierwsza i druga – w zasadzie istniały jedynie jako hatchbacki. W przypadku trzeciej odsłony paletę uzupełnia odmiana kombi. Jeśli chodzi o Forda i Opla, to kompaktowe kombi stanowi tzw. stały punkt programu. Ford odmłodził właśnie po czterech latach Focusa i zafundował mu nowy przód i wnętrze.
W Oplu natomiast trwają intensywne przygotowania do wypuszczenia kolejnej generacji Astry. Samochód na amerykańskiej platformie i z nowymi silnikami zapowiadany jest na początek września. Do tej pory w ofercie będą produkowany od 2009 r. hatchback oraz kombi, które pojawiło się na rynku rok później.
Wszyscy uczestnicy tego porównania to auta napędzane silnikami benzynowymi z 6-biegowymi skrzyniami. Szczególnie interesujące są turbodoładowane trzycylindrowce – w Fordzie i Peugeocie. Silnik Forda to utytułowana jednostka napędowa z wieloma nowatorskimi rozwiązaniami, która – biorąc pod uwagę proporcję mocy do pojemności – stanowi dobry przykład ekstremalnego downsizingu.
Silnik Peugeota należy za to do jednej z najnowszych rodzin jednostek napędowych, jakie są dostępne na rynku kompaktów w tym przedziale mocy. Trudno nie zapytać: czy trzy cylindry zamiast czterech oznaczają jakieś korzyści dla użytkownika? Patrząc na wyniki tego testu można stwierdzić, że niespecjalnie. Teoria nie zawsze potwierdza się w praktyce.
Miejsce I - Seat Leon 1.4 TSI - 480 punktów
Starsi czytelnicy pewnie jeszcze to pamiętają: kiedy Ferdynand Piëch stanął u steru VW, wybrał markę, z którą Seat miałby konkurować. Była to Alfa Romeo. Jednak od przyjęcia tego założenia do stworzenia faktycznej konkurencji dla Włochów musiało minąć wiele czasu.
Design nie jest czczą obietnicą. To naprawdę dynamiczne rodzinne kombi!
Dziś Leon ST wygląda tak, jak moglibyśmy wyobrazić sobie nowoczesną Alfę – jest zadziorny, kanciasty, ma ostre linie i nie przypomina ugrzecznionego kombi. Okazuje się, że jego agresywny design nie jest czczą obietnicą. Seat jeździ nad wyraz ostro i świetnie się go prowadzi. Jest w tym na tyle dobry, że pozwoliło mu to niespodziewanie dogonić Focusa, dotychczasowego mistrza w tej dziedzinie.
Na pochwałę zasługuje zrywny silnik 1.4 TSI. Ma o jeden cylinder więcej niż jednostki Forda i Peugeota, a pracuje z o wiele wyższą kulturą. Seat nie tylko dostarcza sporej dawki przyjemności z jazdy, lecz także ma praktyczne zalety. Spośród uczestników porównania jest najprzestronniejszy, zwłaszcza z tyłu, ma też najwyższą ładowność. Zalety te wywindowały go na pierwsze miejsce w tej rywalizacji, i to całkowicie zasłużenie.
Plusy: Seat ma atrakcyjną stylistykę i daje frajdę z jazdy. Jest najprzestronniejszy i do tego ma dużą ładowność.
Minusy: Podobnie jak w Peugeocie, dynamika prowadzenia odbija się na komforcie – Leona wyposażono w dość twarde amortyzatory.
Miejsce II - Ford Focus 1.0 EcoBoost - 443 punkty
Był dobry, jest jeszcze lepszy: face lifting spowodował nie tylko retusze w postaci nowego grilla. Nowy jest także mocno zreorganizowany kokpit. Zamiast mnóstwa małych przycisków na konsoli środkowej pojawił się ośmiocalowy ekran dotykowy do sterowania radiem, nawigacją i telefonem.
Ford Focus jeszcze nigdy nie był tak dobry i dopracowany, jak teraz
Wszystko to bardzo porządnie działa. Dla tych, którzy się przyzwyczajają do dobrego, miła wiadomość – w Focusie wiele rzeczy się nie zmieniło. Tak jak dotychczas w samochodzie jest dużo przestrzeni, a siedzenia są przyjemne. I tak jak kiedyś, pod maską pracuje podobający się nam jednolitrowy trzycylindrowiec.
W naszym teście spisywał się znakomicie, w codziennej eksploatacji sprawiał mnóstwo przyjemności. Ochoczo wkręcał się na obroty, był pełen wigoru i cieszył uszy gorącym warkotem. I choć Leon jest od niego szybszy
i żwawszy, to i tak nie zmienia to naszej pozytywnej oceny Focusa. Ford wyposażył go w wyważone zawieszenie, zapewniające wysoki komfort podróży. Rzeczywiście, Focus jeszcze nigdy dotąd nie był tak dobry!
Plusy: Wyważone zawieszenie, świetny trzycylindrowy silnik i nowoczesne multimedia to zalety tego samochodu.
Minusy: Rywale mają odczuwalnie większe bagażniki. Nie na czasie są zbyt krótkie interwały między przeglądami.
Miejsce III - Peugeot 308 1.2 PureTech - 440 punktów
Trzy cylindry na pokładzie: tak jak Ford Focus, również Peugeot 308 jest napędzany trzycylindrową jednostką. Okazuje się, że w codziennej eksploatacji wcale nie stanowi to zalety, o czym świadczy zużycie paliwa. Ani Focus (6 l/100 km), ani 308 (6,1 l/100 km) nie spalają mniej niż rywale z czterocylindrowymi silnikami.
Ten trzycylindrowiec po prostu sprawia frajdę! Jednak z tyłu jest za ciasno
Abstrahując jednak od tego, trzeba przyznać, że potrafią sprawiać przyjemność. 130-konny, 1,2-litrowy silnik Peugeota jest żwawy, ochoczo rozpędza auto, a przy tym całkiem ciekawie brzmi. Ze swoim temperamentem ten trzycylindrowiec pasuje do dziarskiego Peugeota, któremu przydałoby się jednak elastyczniejsze zawieszenie. Również elegancki kokpit nie każdemu się spodoba.
Dlaczego? Z powodu specyficznej pozycji w fotelu. Instrumenty ulokowano nad kierownicą, co sprawia, że nie każdy je dobrze widzi. No i jeszcze tył – ta część kabiny (jak w Oplu) jest ciasna, a dodatkowo oparcie kanapy przyjmuje nader stromą pozycję. Na pewno jednak na słowa pochwały zasługuje ogromny bagażnik o pojemności od 610 do 1660 l.
Plusy: 308 dobrze się prezentuje i jest elegancko urządzone. Do tego dochodzą jeszcze wielki bagażnik i nowoczesny silnik.
Minusy: Nie każdemu podoba się pomysł z małą kierownicą i dotykową obsługą klimatyzacji. Kiepska przestronność z tyłu.
Miejsce IV - Opel Astra 1.4 Turbo - 434 punkty
W oplu ostatnio dużo się działo: z jednej strony zakład w Bochum został zamknięty, z drugiej – zarówno Mokka, jak i Adam stanowią powody do dumy, z którymi można wiązać nadzieje na przyszłość. Podobnie wygląda sprawa z Astrą Sports Tourerem. To produkowane od 2010 r. kombi ma aż 4,7 m długości, co z zewnątrz niesie obietnicę wielkiej przestronności.
Astra ma 200 kg nadwagi, jednak – o dziwo – nie pali znacząco więcej od rywali
Tymczasem zadziwia to, jak beztrosko Opel potrafił roztrwonić tę przestrzeń. Kabina z tyłu jest zbyt ciasno skrojona, a bagażnik, z pojemnością od 500 do 1550 l, wcale nie należy do największych. Z przodu nie można narzekać – gorąco jednak polecamy ergonomiczne siedzenia (2100 zł ekstra).
Dopłaty wymagają również regulowane amortyzatory (3500 zł), ale warto w nie zainwestować, bo dzięki nim Astra pewnie i spokojnie jeździ. Niestety, Opel jest aż o 200 kg cięższy od najlżejszego konkurenta w tym porównaniu, czyli Seata, i to odczuwa się podczas eksploatacji. Astra przyspiesza raczej dostojnie, przy akompaniamencie warkotu 1,4-litrowego silnika turbo. Jednak to wciąż bardzo eleganckie auto, zapewniające znakomitą stabilność jazdy, zwłaszcza na autostradzie.
Plusy: Astra jest jak dobre wino. To dojrzałe auto, ze świetnym zawieszeniem i wspaniałymi siedzeniami (za dopłatą).
Minusy: Za dużo miejsca z tyłu w tym aucie nie ma, obsługa urządzeń też nie jest wzorowa. Opel to za ciężki pojazd, który ma warkotliwy silnik.
Podsumowanie
Ford pręży muskuły. Inwestuje w nowatorski, ekstremalnie wysilony silnik trzycylindrowy. Ozdabia też swój produkt atrapą skopiowaną ze sportowego Astona Martina. Rewolucjonizuje obsługę multimediów. I co? Super – Focus jest teraz lepszy.
Tyle że Seat bez trudu zmiata Forda ze szczytu podium, do którego dążył Focus. I to Leon stoi na dominującej pozycji. Wybór pomiędzy Fordem, Peugeotem a Oplem to w zasadzie kwestia gustu.
Galeria zdjęć
Każde z nich jest gotowe na to, by przelicytować atuty rywali i wygrać porównanie: kompaktowe kombi na start!
Akurat z tej perspektywy nowy Ford Focus jest najmniej nowy. Największe zmiany zaszły w kabinie, o czym za moment się przekonacie.
Oto i centrum najważniejszych zmian: nowy kokpit Forda Focusa. Zamiast malutkiego ekraniku centralnego, mamy duży wyświetlacz dotykowy, a malutkie guziczki radia znikły bezpowrotnie. Bardzo dobrze!
Na tylnej kanapie Focusa można usiąść w miarę wygodnie, jednak nie będzie tam aż tyle miejsca, co w Seacie. Za to więcej, niż w Oplu i Peugeocie.
Ford ma co prawda miejsce na bagaż, ale rywalom ono nie zaimponuje: bagażnik zabierze od 490 do 1516 l. Składa się dzielone oparcie i siedzisko.
Jednolitrowy, trzycylindrowy mikrosilnik Forda Focusa ma aż 125 KM. Mimo tak znacznego wysilenia i symbolicznej pojemności skokowej, ta jednostka napędowa swobodnie wchodzi na obroty i pracuje bez odczuwalnego wysiłku.
Opel Astra Sports Tourer to niewątpliwie jedno z najładniejszych kombi na rynku. I największych, tyle że... Tylko na zewnątrz. Bo w kabinie, a konkretnie z tyłu, jest zaskakująco ciasno.
Gdyby nie gąszcz przycisków na konsoli środkowej, o kokpicie Opla można by mówić w samych superlatywach. Jest równie szykowny, co wygodny, a fotele zostały znakomicie wyprofilowane.
Wielkie auto, a tu - niespodzianka! Na tylnej kanapie Opla Astry Sports Tourer nie ma zbyt wiele miejsca.
Opel ma ustawny kufer, ale jego pojemność na tle rywali wypada przeciętnie: bagażnik ma od 500 do 1550 l. Oparcie i siedzisko są dzielone i składane
Warkotliwy silnik Opla: cztery cylindry nie są tu ani wadą, ani zaletą. Motor Astry pali niewiele więcej od trzycylindrowych rywali, a jego kultura pracy nie przewyższa tej znanej z jednostek, mających o jeden cylinder mniej. To całkiem sympatyczny silnik, tylko że musi sobie radzić z solidną masą Opla, który jest najcięższym autem w porównaniu.
Prawda, że wygląda elegancko? Duży rozstaw osi obiecuje dużą ilość miejsca na kanapie Peugeota 308 SW. Czy tak będzie w istocie - zobaczycie za chwilę.
A to jest kokpit, ale nie z prototypu, tylko z seryjnego samochodu: Peugeota 308 SW. Jedni go kochają, inni... Niekoniecznie. W odróżnieniu od mniejszych modeli francuskiej marki, tutaj kierownica nie zasłania zegarów. Natomiast pomysł z przeniesieniem przycisków klimatyzacji do funkcjonalności ekranu dotykowego nie zawsze się sprawdza.
Tylna kanapa Peugeota 308 SW wygląda na bardzo wygodną. I taka by była, gdyby nie niedostatek miejsca na nogi. Wychodzi na to, że konstruktorzy za wzselką cenę chcieli uzyskać rekordowo pojemny bagażnik.
I to im się udało: po podniesieniu klapy bagażnika ukazuje się gigantyczny kufer (610-1660 l).
Chociaż widok spod maski Peugeota 308 SW 1.2 PureTech nie nadaje się za bardzo do rozsyłania na portalach społecznościowych, to trzeba przyznać, że ta trzycylindrowa maszyneria całkiem dobrze "ciągnie". Na nieszczęście dla Peugeota, który zainwestował w tę rodzinę jednostek napędowych mnóstwo wiedzy i pieniędzy, trzycylindrowiec Peugeota pod względem osiągów i spalania nie chce być lepszy od czterocylindrowca Seata.
A to nasz mistrz przestronności: Seat Leon ST. Ostro cięte profile boków nadwozia nadają mu indywidualny sznyt, jednak dla niektórych fanów marki Leon może się wydać nieco "przestylizowany".
Na pewno nie można tego samego powiedzieć o wnętrzu, które jest na wskroś spokojne. Ta cecha czyni je przy okazji przytulnym. A że inżynierowie, projektujący Seata Leona ST, wykazali się też umiejętnością do racjonalnego wykorzystywania przestrzeni, mamy tu do czynienia z najprzestronniejszym autem w stawce.
Szczególnie mocno odczują to (a może raczej nie odczują, bo ich kolana nie oprą się o oparcia przednich foteli) tylni pasażerowie Seata Leona ST. Miejsca jest tu zaskakująco dużo.
Mimo mochej sylwetki, w Leonie udało się wygospodarować duży bagażnik: pomieści on od 587 do 1470 l. Oparcie jest dzielone i składane
Mimo myląco znajomej nazwy, silnik Seata o oznaczeniu 1.4 TSI to zupełnie nowa konstrukcja. Podczas jazdy spisuje się rewelacyjnie i nadzwyczaj kulturalnie. W uzyskaniu znakomitej dynamiki pomaga niska masa samochodu. W porównaniu z rywalami, konie pod maską Leona wydają się jakby lepiej odżywione...
Po tym teście dochodzimy do wniosku, że miło by było mieć taki park maszyn pod domem i codziennie zmieniać kombi na kolejne. To naprawdę wspaniałe samochody. Ale ktoś musi wygrać. Kto? Zapraszamy do lektury całego porównania!