Na Seata Atecę w bogatszych wersjach wyposażenia udzielany jest rabat w wysokości 7 tys. zł, a zapewne nie jest to ostatnie słowo dealera w negocjacjach z klientem (cena topowego modelu 2.0 TSI FR Black to 145 600 zł). Dodatkowo proponowany jest pakiet Comfort+ za 999 zł (zamiast 4685 zł), zawierający: wirtualny kokpit, audio marki Beats i system łączności ze smartfonem FullLink. Największy minus to jednak dostępność - model przed liftingiem nie jest już produkowany, więc pozostają nowe, skonfigurowane auta na placach lub egzemplarze podemonstracyjne, np. taki jak testowana przeze mnie Ateca FR Black Edition.
Jak sama nazwa wskazuje, ta wersja SUV-a wyróżnia się czarnymi detalami kontrastującymi z resztą nadwozia. Lśniącą czernią pokryto: grill, okazałe 19-calowe felgi aluminiowe, obudowy lusterek bocznych, relingi dachowe oraz listwy okienne. W takiej stylizacji Seat Ateca nadal bardzo dobrze wygląda (niemal jak sportowa Cupra), i to pomimo czteroletniej już obecności na rynku.
Seat Ateca to pierwszy SUV hiszpańskiej marki
Gorzej jest w środku. Tutaj również znajdziemy czarne, błyszczące elementy, ale projekt deski rozdzielczej ma już swoje lata (pamięta poprzednią generację Leona), więc nie należy oczekiwać cudów. Nie znaczy to jednak, że wnętrzu Ateki czegoś brakuje. Bogate wyposażenie wersji FR rozpieszcza podróżujących (m.in. wspomniane cyfrowe zegary, szklany dach, indukcyjna ładowarka smartfonu, rozbudowane multimedia), a obsługa wszystkich funkcji jest po prostu intuicyjna. Dziwym pomysłem jest tylko umieszczenie pokrętła od głośności nie po stronie pasażera, a od kierowcy, który ma przecież przyciski na kierownicy. W Atece FR fotele są mocniej wyprofilowane, więc przyzwoicie „trzymają” na zakrętach, a w dodatku okazują się wygodne podczas długiej jazdy. Ich środkowa część została pokryta zamszową tapicerką, więc nie będziemy ślizgać się jak na skórze, a latem tak szybko nie spocą nam się plecy.
FR to tylko wersja wyposażenia, więc do wyboru mamy te same silniki, co w pozostałych odmianach SUV-a (z wyjątkiem trzycylindrowego 1.0 TSI). Jak na egzemplarz prasowy przystało, pod maską testowanej Ateki znalazł się najmocniejszy, turbodoładowany benzyniak 2.0 TSI, generujący 190 KM i 320 Nm. Za pośrednictwem dwusprzęgłowej, siedmiostopniowej skrzyni DSG napęd trafia na 4 koła (sprzęgło Haldex). Wszystkie elementy układu napędowego znamy oczywiście z wielu innych aut bratnich marek, czyli Skody i Volkswagena (Ateca produkowana jest w zakładach Skody w Kvasinach). Do ich pracy nie można mieć zastrzeżeń. Kierowca ma do wyboru sześć trybów: Normal, Sport, Eco i Individual (wpływają na reakcję silnika, wspomaganie kierownicy i zmianę biegów) oraz dwa dodatkowe Snow i Off-Road, dostosowujące napęd 4x4.
Seat Ateca 2.0 TSI FR Black – GTI w skórze SUV-a
Auto bardzo sprawnie przyspiesza – 7,1 s do „setki” to świetny wynik. Dzięki dobrze wyciszonej kabinie i adaptacyjnemu tempomatowi SUV Seata sprawdza się na autostradzie. W takich warunkach spalanie oscyluje w okolicach 10 l/100 km. Średnie zużycie paliwa w trybie mieszanym z całego testu wyniosło tyle samo. To rozsądna wartość - o 1,5 l wyższa od danych producenta. Zawieszenie można określić jako przyjemnie sztywne, więc nie są mu straszne szybkie zmiany kierunków jazdy, a do tego umożliwia dość komfortowe podróżowanie. Oczywiście komfort jazdy pogarszają duże felgi, ale dla bardziej wymagających przygotowano adaptacyjne amortyzatory (DCC). Nie rozumiem tylko dlaczego w najwyżej wersji trzeba jeszcze za nie dopłacać ponad 3,5 tys. zł.
Ateca jest kompaktowym SUV-em, więc oferuje całkiem przestronne wnętrze. Nawet wysocy pasażerowie nie powinni narzekać na brak miejsca z tyłu. Bagażnik w tej wersji ma pojemność 485 l. Nie jest to rekordowy wynik, ale kufer jest ustawny, ma przydatne haczyki do mocowania bagażu, a nawet można wyposażyć go w standardowe gniazdko 230V, np. do podłączenia przenośnej lodówki lub naładowania laptopa. Oparcia tylnych foteli (dzielone w proporcji 40:60) składa się szybko i łatwo (wystarczy pociągnąć dźwignię). Szkoda tylko, że nie otrzymujemy płaskiej powierzchni z przestrzenią bagażową. Do przewozu dłuższych przedmiotów możemy wykorzystać otwór pośrodku tylnej kanapy.
Seat Ateca 2.0 TSI FR Black – moim zdaniem
Testowany Seat to rodzinny i praktyczny SUV w sportowym wydaniu. W wersji 190-konnej potrafi dostarczyć kierowcy emocji z jazdy. Czy warto kupić starszy model? Jak najbardziej, jeśli nie jesteś fanem nowinek elektronicznych i znajdziesz odpowiedni egzemplarz w dobrej cenie. Nie lubisz czarnych dodatków? Wtedy masz do wyboru o 5 tys. tańszą zwykłą wersję FR. Warto również zajrzeć do salonów Skody i Volkswagena, by porównać Atecę z bliźniaczymi modelami, czyli Karoqiem i Tiguanem.
Seat Ateca 2.0 TSI FR Black – dane techniczne
Pojemność i rodzaj silnika | 1984 cm3, benzynowy, turbo, R4 |
Moc | 190 KM/4200 obr./min |
Moment obrotowy | 320 Nm/1450-4200 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | aut., dwusprzęgłowa/4x4 |
Prędkość maksymalna | 212 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,1 s |
Średnie zużycie paliwa | 8,5 l/100 km (cykl WLTP, dane producenta) |
Masa własna/ładowność | 1466/544 kg |
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 4363/1841/1615/2638 mm |
Prześwit | 189 mm |
Pojemność bagażnika | 485-1579 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 50 l |
Gwarancja | 5 lat lub 150 tys. km |
Cena | od 145 600 zł |