- Seat Leon 1.5 TSI ma pod maską 150-konny, doładowany silnik benzynowy z systemem ACT, odpowiadającym za odłączanie dwóch cylindrów podczas jazdy przy niskich i średnich obciążeniach
- Zastosowana jednostka współpracuje z manualną skrzynią biegów, a dzięki sprawnemu działaniu tego duetu samochód osiąga setkę po 8,7 s
- Seat Leon w wersji Xcellence oraz ze 150-konnym benzyniakiem wymaga wyłożenia minimum 99 200 zł, a testowana odmiana wraz z płatnymi opcjami kosztuje 122 905 zł
- Nowy Seat Leon - zobacz cały cennik
Artykuł zawiera linki afiliacyjne
Testowany Seat Leon to dowód na to, że silniki benzynowe nie oddały jeszcze całkowicie pola hybrydom czy samochodom w pełni elektrycznym. W przypadku tego auta o ekologię nie walczy się za pomocą elektrycznych wspomagaczy, lecz za sprawą funkcji ACT.
Seat Leon czwartej generacji, która zadebiutowała w styczniu 2020 r., ma stylistykę nacechowaną sportowo. To zasługa wąskich reflektorów, dużego wlotu powietrza w przednim zderzaku czy spoilera nad klapą bagażnika. We wnętrzu do designu karoserii nawiązują sportowe fotele, które świetnie podpierają z boku podczas jazdy na zakrętach.
Poza tym jest tu nowocześnie – cyfrowe wskaźniki, brak przycisków czy pokręteł i, niestety, mało intuicyjna obsługa za pomocą dotykowego ekranu czy sensorów umieszczonych na kierownicy i po jej lewej stronie. Te nieudane rozwiązania Leon przejął z technicznego brata – Volkswagena Golfa. Żadnych zastrzeżeń nie mieliśmy za to do materiałów wykończeniowych (na desce rozdzielczej znalazły się m.in. aplikacje z drewnopodobnej okleiny) oraz do przestronności w obu rzędach siedzeń.
Silnik to element, który sprawia, że użytkowanie Leona okazuje się bardzo przyjemne. Nie tylko dlatego, że 150 koni mechanicznych sprawnie zabiera się do pracy i już po 8,7 s na liczniku mamy „setkę”. To też zasługa spontanicznej reakcji motoru na wciskanie pedału gazu w całym zakresie prędkości obrotowych. W efekcie także w trakcie jazdy poza miastem auto sprawnie zwiększa prędkość i pozwala na bezpieczne wyprzedzanie.
Seat Leon – umiarkowane spalanie
Zaletą jednostki okazuje się również dobre wyciszenie – ani przez chwilę jej praca nie przeszkadza w swobodnej rozmowie. Istotna jest też funkcja ACT, która przy niskich i średnich obciążeniach wyłącza 2. i 3. cylinder. Tym samym udaje się ograniczyć spalanie, które w teście było tylko o litr wyższe, niż obiecuje producent.
Zawieszenie zestrojono w taki sposób, żeby na zakrętach umożliwić dynamiczną jazdę bez przesadnych przechyłów karoserii. W opanowaniu Leona pomocną dłoń podaje dodatkowo precyzyjny układ kierowniczy. A komfort? Pod tym względem też jest nieźle, a niewielkie uchybienia odczuwa się jedynie w trakcie pokonywania dużych poprzecznych wyboi.
Seat Leon w wersji Xcellence oraz ze 150-konnym benzyniakiem wymaga wyłożenia minimum 99 200 zł. To sporo, zważywszy na to, że 140-konne Renault Megane Intense kosztuje 91 900 zł, a Opel Astra 1.2 Turbo/145 KM ze specyfikacją Business Elegance to wydatek 96 400 zł.
Seat Leon – to nam się podoba
Dobra dynamika, duża ilość miejsca, pojemny bagażnik, precyzyjny układ kierowniczy.
Seat Leon – to nam się nie podoba
Nieintuicyjna obsługa urządzeń pokładowych, słaba widoczność do tyłu, wysoka cena.
Seat Leon – nasza opinia
Jeżeli cenicie sportowy sznyt, a jednocześnie nie zależy wam na ponadprzeciętnych osiągach czy nowoczesnych gadżetach, to Seat Leon będzie dobrym wyborem. Jego najpoważniejszym minusem jest nieintuicyjna obsługa urządzeń pokładowych. Aha, i jeszcze cena auta mogłaby być niższa.
Seat Leon – osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,7 s |
Prędkość maksymalna | 217 km/h |
Spalanie (WLTP) średnie | 5,6-6,1 l/100 km |
Emisja CO2 (WLTP) | 128-139 g/km |
Teoretyczny zasięg | 890 km |
Seat Leon – dane techniczne
Silnik | t.benz. R4/16 |
Pojemność skokowa | 1498 ccm |
Moc maksymalna | 150 KM/5000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 250 Nm/150 obr./min |
Napęd/skrzynia biegów | przedni/man. 6 |
Dł./szer./wys. | 4368/1790/1456 mm |
Rozstaw osi | 2686 mm |
Pojemność bagażnika | 380-1301 l (norma VDA) |
Masa własna | 1241 kg |
Ładowność | 599 kg |
Pojemność zbiornika paliwa | 50 l |
Cena wersji podstawowej/testowanej | 99 200/122 905 zł |
Czwarta generacja Leona, która zadebiutowała w styczniu 2020 roku, ma stylistykę nacechowaną sportowo
Sportowy wygląd to zasługa wąskich reflektorów, dużego wlotu powietrza w przednim zderzaku czy spoilera nad klapą bagażnika
Wygodna pozycja za kierownicą i materiały wykończeniowe wysokiej jakości
Cyfrowe wskaźniki okazują się czytelne
W zestawie wskaźników przed kierowcą może być wyświetlona mapa nawigacji sdatelitarnej
MApa nawigacji wyświetlana jest także na ekranie umieszczonym na środku deski rozdzielczej
Nieduża tylna szyba utrudnia obserwację sytuacji na drodze za samochodem
Pod technicznym względem Seat Leon jest pokrewny z Volkswagenem Golfem
…brak przycisków czy pokręteł i, niestety, mało intuicyjna obsługa za pomocą dotykowego ekranu…
Kierowca może wybrać jeden z pięciu trybów jazdy, które zmieniają ustawienia w taki sposób żeby zapewnić ekonomiczną lub sportową jazdę
Część funkcji aktywuje się za pomocą sensorów umieszczonych po lewej stronie kierownicy
W przypadku tego auta o ekologię nie walczy się za pomocą elektrycznych wspomagaczy, lecz za sprawą funkcji ACT
Wystarczająco sztywne zawieszenie w połączeniu
z precyzyjnym układem kierowniczym sprawia, że Leona dobrze prowadzi się zarówno na prostej, jak i na krętej drodze
We wnętrzu do designu karoserii nawiązują sportowe fotele, które świetnie podpierają z boku podczas jazdy na zakrętach
Z tyłu udało się wygospodarować wystarczającą ilość miejsca na nogi oraz nad głowami
Dynamiczna jazda to zasługa spontanicznej reakcji motoru na wciskanie pedału gazu w całym zakresie prędkości obrotowych
Bagażnik o poj. 380-1301 l. To typowa wielkość w tej klasie, choć bywają auta, które mają lepszą bazową wartość, np. Renault Megane – 402-1247 l
Dobrze, że na pokładzie znalazła się kamera cofania (1140 zł), bowiem widoczność do tyłu nie jest najlepsza
Pod względem komfortu auto jest udane, a niewielkie uchybienia odczuwa się jedynie w trakcie pokonywania dużych poprzecznych wybojów
150 koni mechanicznych sprawnie zabiera się do pracy i już po 8,7 s na liczniku mamy „setkę”
Leon w wersji Xcellence oraz ze 150-konnym benzyniakiem wymaga wyłożenia minimum 99 200 zł, a wraz z opcjami – 122 905 zł
Zawieszenie zestrojono w taki sposób, żeby na zakrętach umożliwić dynamiczną jazdę bez przesadnych przechyłów karoserii