Seat Leon ST – mocny silnik i sportowy wygląd
Czy kompaktowe kombi z dieslem może być obiektem marzeń motoryzacyjnego fana? Mimo że rzadko się to zdarza, jest to jednak możliwe, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z: Fordem Focusem ST 2.0 TDCi, Skodą Octavią RS 2.0 TDI, VW Golfem Variantem 2.0 TDI czy wreszcie z testowanym przez nas na długim dystansie Seatem Leonem ST FR 2.0 TDI.
W każdym z tych aut pracuje ponad 180-konny turbodiesel, który oprócz oszczędzania zapewnia świetną dynamikę. W Leonie FR jest jeszcze coś dodatkowego – sportowy charakter. Zapewniają go m.in. przyciemniane szyby, 17-calowe alufelgi (opcjonalnie „18-ki”), specjalne zderzaki (przedni z wlotami powietrza o fakturze plastra miodu, tylny z podwójnymi końcówkami wydechu), czarne wnętrze ze sportową, spłaszczoną u dołu kierownicą oraz liczne przeszycia wykonane czerwoną nicią.
Seat Leon ST – komplet asystentów na pokładzie
Jednak o wiele ważniejsze jest to, czego na pierwszy rzut oka nie widać, czyli technika. Mamy tu na myśli zarówno dynamiczny 184-konny silnik, dwusprzęgłową skrzynię DSG, jak i: sportowe zawieszenie (opcjonalnie ze zmienną twardością amortyzatorów – 3175 zł), elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego XDS (wyjątkowo przydatna w obciążonym kombi) czy progresywne wspomaganie układu kierowniczego (opcja z adaptacyjnym podwoziem). Pozytywne odczucia kierowcy są ponadto potęgowane przez liczne systemy asystujące, takie jak: aktywny tempomat z kontrolą odstępu (2232 zł), wykrywanie zmęczenia kierowcy (625 zł), asystent pasa ruchu (1440 zł) czy rozpoznawanie znaków drogowych (605 zł).
Seat Loen ST – jeżdżący ideał?
Wszystkie te cechy sprawiają, że o Leonie ST trudno myśleć inaczej, jak o jeżdżącym ideale. Owszem, jest temu bliski, ale kilka cech może zaprzeczać takiej opinii. Pierwsza to oczywiście cena. Choć pod koniec roku w Seacie można liczyć na ofertę wyprzedażową, za Leona ST FR 2.0 TDI/184 KM z DSG trzeba zapłacić prawie 110 000 zł. Tyle kosztuje wersja ze standardowym wyposażeniem, z dodatkowym – ponad 140 000 zł. Przerażające, prawda?
Owszem, ale gdy sprawdzicie cennik któregokolwiek z wymienionych wcześniej rywali, sytuacja będzie wyglądała podobnie. Coś, co jest szybkie, praktyczne i oszczędne, nie może być jednocześnie tanie! Żeby poznać inne zalety i wady Leona, postanowiliśmy sprawdzić go na długim dystansie. Jeździliśmy nim przez pół roku, w tym czasie pokonaliśmy ponad 30 tys. km. Od razu zaznaczamy, że rodzinny charakter samochodu oraz to, że pod jego maską znajdował się mocny turbodiesel, sprawiły, że pojazd testowaliśmy głównie w dalekich trasach. Dziennikarze użytkujący Seata Leona ST FR odwiedzili niemal każdy zakątek Polski, ale byli nim także dalej, m.in. w Bułgarii (relacja w „AŚ” nr 35/15) i Anglii.
Eksploatacja |
Podczas półrocznego testu auto nigdy nie odmówiło posłuszeństwa, za to dwukrotnie uzupełniliśmy olej w silniku i raz płyn w układzie chłodzenia. Przy przebiegu 14 100 km po raz pierwszy zapaliła się kontrolka oleju (prawie litr dolewki). Ponieważ zdarzenie miało miejsce nocą w Serbii i na stacji paliw nie było odpowiedniego oleju, wlaliśmy inny, niezgodny z normami producenta. Przy 15 tys. km na liczniku na naszą prośbę wymieniono go już w Polsce. Kolejny raz dolaliśmy oleju (0,7 l) w trakcie powrotu z Anglii (20 500 km). Gdy licznik wskazał 27 240 km, trzeba było uzupełnić płyn chłodniczy (0,3 l). Na przeglądzie po 30 tys. km nie stwierdzono usterek (koszt: 720 zł). |
Seat Leon ST – sprawdzony od A do Z
Wielogodzinne podróże po autostradach, górskich serpentynach, długich i stromych podjazdach były doskonałym poligonem do sprawdzenia konstrukcji. Kierowcy testowi docenili dynamikę silnika, zużycie paliwa (obciążony 4 osobami i bagażem Leon na trasie do Bułgarii spalał 6,7 l/100 km), a także podwozie, które podczas jazdy z pełnym obciążeniem nie dość, że zdało egzamin, to na dodatek zapewniało kierowcom frajdę z prowadzenia. Podczas upalnych dni sprawdziliśmy wydajność klimatyzacji, precyzję wskazań nawigacji oraz konstrukcję foteli czy też skuteczność hamulców po rozgrzaniu. Wszystkie podzespoły zdały egzamin na piątkę. Oceniliśmy także niezawodność – nasze spostrzeżenia opisujemy obok.
Seat Leon ST 2.0 TDI FR - dane techniczne |
Silnik t.diesel/R4/16. Pojemność 1968 cm3 Moc 110 KM przy 3500-4000 obr./min Maks. moment obr. 280 Nm/1750-3000 obr./min Napęd przedni/skrzynia aut. 6b (DSG) Bagażnik 587-1470 l Poj. zbiornika paliwa 50 l Masa własna 1455 kg Ładowność 555 kg OSIĄGI V maks. 226 km/h 0-100 km/h 7,8 s Spalanie 4,8 l/100 km Emisja CO2 125 g/km Cena 111 100 zł (promocja) |
Seat Leon ST – podsumowanie
Większość osób, które testowały Leona, była nim zachwycona. Mnie to nie dziwi, bo oprócz praktycznych walorów ten Seat daje dużą satysfakcję z jazdy. Niestety, chęć jego posiadania zawsze malała po informacji dotyczącej ceny. Niektórzy uznali także, że nie chcą auta, które zużywa olej.
Galeria zdjęć
Podczas półrocznego testu auto nigdy nie odmówiło posłuszeństwa, za to dwukrotnie uzupełniliśmy olej w silniku i raz płyn w układzie chłodzenia.
Żeby poznać zalety i wady Leona, postanowiliśmy sprawdzić go na długim dystansie. Jeździliśmy nim przez pół roku, w tym czasie pokonaliśmy ponad 30 tys. km.
Czarne wnętrze FR z czerwonymi przeszyciami zapewnia sportową atmosferę w rodzinnym kombi. Nawigacja (4360 zł) sprawdziła się na trasach Europy.
Aktywny tempomat oraz asystent pasa ruchu podnoszą komfort i bezpieczeństwo na autostradzie.
Aktywny tempomat oraz asystent pasa ruchu podnoszą komfort i bezpieczeństwo na autostradzie.
Chcesz oszczędzać, wybierz tryb Eco. Masz ochotę ostrzej pojeździć na zakrętach – włącz Sport.
Równa powierzchnia po złożeniu oparć to zasługa podłogi, którą można ustawić w dwóch położeniach.
Zachwycił sposobem prowadzenia, dynamiką i niskim spalaniem.