Jak już wspominałem w pierwszym odcinku naszego testu, nowa Octavia nie jest już tanim autem. Oczywiście nadal z nieco rozsądniej skalkulowanym cennikiem niż Golf, ale z naciskiem na „nieco”. Nasz testowy egzemplarz z silnikiem 1.4 TSI o mocy 150 KM kosztuje aż 92 000 zł. Co prawda jest to najbogatsza wersja Style. Ale jeśli myślicie, że topowa wersja wszystko już ma w standardzie, to srogo się mylicie.
Testowy egzemplarz udało się jeszcze doposażyć za ponad... 45 000 zł, a to nie ostatnie słowo czeskiej marki. Biała Octavia, którą widzicie na zdjęciach kosztuje bagatela 140 050 zł. To już dużo, tym bardziej, że Skoda w koncernie Volkswagena ma być najtańszą marką. Warto też pamiętać, że w tej cenie dostajemy samochód z tylnym zawieszenim opartym na belce skrętnej. Dopiero w wersjach najmocniejszych m.in. 1.8 i 2.0 TSI zastosowano na tylnej osi układ wielowahaczowy.
Tak wysoką cenę bazową po części tłumaczyłem sobie tym, że aktualnie w ofercie znajduję się równolegle także wersja przed liftingowa. W końcu najłatwiejszym sposobem na opróżnienie stoków z aut – jakby nie patrzeć – przestarzałych, jest sztuczne zawyżenie ceny nowego. Przedliftingowy model z takim samym silnikiem i tej samej wersji wyposażenia, z uwzględnieniem upustów, jest tańszy o blisko 12500 zł. I to jest już rozsądna cena, patrząc na poziom wyposażenia.
Wszystko zatem wskazuje na to, że po wyprzedaży modelu rocznikowego 2017, odświeżona Octavia stanieje lub pojawią się pokaźne rabaty. Moim zdaniem warto jeszcze chwilę poczekać, jeśli waszym wyborem jest nowa Octavia.
Skoda Octavia – lista płatnych opcji jest długa
Dobrze jeśli naprawdę jesteście zainteresowani tym autem, warto abyście zastanowili się nad listą opcji, bo ta w przypadku topowej Octavii jest zaskakująco długa. Brak umiaru w odhaczaniu kolejnych pozycji może skończyć się eksplozją budżetu. Po kilku tygodniach wiemy już, że wstępną konfigurację naszego egzemplarza, bez bólu można by okroić.
Przede wszystkim zrezygnowałbym z 18-calowych obręczy ze stopów lekkich (1500 zł), wręcz dopłacilibyśmy aby je zamienić na koła o rozmiar mniejsze. Niestety, zawieszenie Octavii nie daje sobie rady z tak niskim profilem opon. Jeszcze więcej można zaoszczędzić na elektrycznym sterowaniu foteli z pamięcią 3 ustawień – ta opcja wymaga aż 3800 zł dopłaty.
Równie wysoko wyceniono system utrzymania pojazdu w pasie ruchu (3500 zł), który połączony jest z ostrzeganiem o pojeździe w martwym polu. Zamawiać, czy nie? To kwestia dyskusyjna, bo każdy element zwiększający bezpieczeństwo trudno nazwać zbytecznym. Ale jeśli będziecie jeździć głównie po mieście, gwarantuje wam, że szybko go wyłączycie. Za to docenicie go w dalekich i żmudnych trasach, szczególnie kiedy dopadnie was zmęczenie.
Jednak w naszym testowym aucie największe koszty wygenerowały: system nawigacji Columbus z mapą Europy oraz tapicerka z Alcantary ze skórzanymi wstawkami. Pierwszy dostępny jest w pakiecie Traveller Assist z Lane Assist, Auto Light Assist, czyli opcja opóźnionego gaszenia świateł oraz system automatycznego uruchamiania świateł i wycieraczek. Za to wszystko trzeba zapłacić aż 9500 zł. Niestety, o ile z asystentów można by zrezygnować, to już szkoda rezygnować z topowego systemu nawigacyjnego. Potężny dotykowy ekran idealnie reaguje na dotyk, a sterowanie głosowe działa Lepiej niż w Audi. Niestety, jeśli chcecie aby system miał Wi-fi, którym Skoda się tak chwali, i wzmocniony system GSM, czeka was kolejna, i to nie mała, dopłata (3200 zł).
Okazuje się, że dopłacić trzeba też do lepszego systemu dźwiękowego o mocy 570W z subwooferem i cyfrowym equalizerem. Szczerze mówiąc radzę wcześniej wykonać odsłuch z i bez wspomnianego systemu, bo różnica nie wydaje się aż tak duża, żeby warto było dopłacić 2000 zł.
Skoda także dość wysoko wycenia system bezkluczykowy system obsługi samochodu (2600 zł). Rozwiązanie jest wygodne w codziennym użytkowaniu auta i działa bardzo sprawnie, no ale jeśli dorzucimy do rachunku elektrycznie sterowaną pokrywę, robi się już naprawdę drogo – 4100 zł.
Na tle innych dodatków rozsądnie wyceniono kamerę cofania – dopłata 1550 zł. Akurat z racji gabarytów Octavii kombi, akurat na tej funkcji nie warto oszczędzać. Inne dodatki takie, jak udogodnienia z serii “Simply Clever”, z reguły wymagają stosunkowo niewielkiej dopłaty – od 200 do 1300 zł.