- Testowany SsangYong Musso Grand ma silnik Diesla o mocy 181 KM, manualną skrzynię biegów oraz napęd na wszystkie koła z reduktorem
- Samochodem z ręczną przekładnią można holować przyczepy o masie 2600 kg
- Część ładunkowa testowanego pojazdu ma pojemność 1262 l, ale jej kubaturę można poprawić po zastosowaniu zabudowy
SsangYong Musso Grand w obecnej postaci oferowany jest od 2018 r. Teraz samochód doczekał się modernizacji, a najbardziej zauważalną zmianą stało się wprowadzenie potężnej atrapy chłodnicy. Taki samochód można już zamawiać, a fizycznie pojazdy trafią do polskich salonów w maju 2022 r.
Jednak uwaga! Testowany egzemplarz to wciąż przedliftingowa odmiana i jeżeli wolicie auto w tej wersji to musicie się spieszyć, bo w salonach SsangYonga pozostało ich jeszcze tylko kilkanaście sztuk.
Przeczytaj też:
- Jeep Wrangler 4Xe – kultowa terenówka także na prąd
- Lexus RX – nie musi być hybrydą
- Skoda Octavia Combi Scout – początek długodystansowej przygody
Niezależnie czy mamy do czynienia z aktualną czy zmodernizowaną wersją SsangYong Musso Grand ma nadwozie, które prezentuje się potężnie. Wymiary zewnętrzne przekładają się na przestrzeń części pasażerskiej – w obu rzędach siedzeń wygospodarowano wystarczającą ilość miejsca dla pasażerów. W dodatku podróż odbywa się na wygodnych fotelach, a prowadzący ma optymalną pozycję za kierownicą.
Słowa uznania należą się również za łatwą obsługę wszystkich urządzeń pokładowych. To dlatego, że aktywuje się je nie tylko za pośrednictwem tradycyjnych pokręteł i przycisków. W dodatku rozmieszczono je w taki sposób, że nawet podczas jazdy kierowca intuicyjnie trafia w każdy z nich.
SsangYong Musso Grand – może dużo przewieźć
SsangYong Musso Grand cieszy komfortową częścią pasażerską, ale w przypadku pikapa istotniejsze są możliwości transportowe. Pod tym względem koreański model nie ma się czego wstydzić. Część ładunkowa o wymiarach (dł./szer./wys.) 1610/1570570 mm ma pojemność 1262 l.
Pamiętajmy jednak, że to gabaryty do rantu burty, a testowany egzemplarz miał zabudowę skrzyni, a to zwiększa kubaturę części ładunkowej. Tyle tylko, że za zabudowę firmy Carryboy trzeba zapłacić 13 530 zł.
SsangYong Musso Grand jest też dobrą propozycją dla kierowców, którzy myślą o częstym holowaniu przyczep. Uciąg samochodu wynosi aż 2600 kg, a to jeszcze nie jest kres możliwości. Testowany pojazd miał manualną przekładnię, a w wersji z automatyczną skrzynią (dopłata 7000 zł) można holować przyczepy ważące 3000 kg.
SsangYong Musso Grand – tylko jeden silnik w ofercie
SsangYong Musso Grand występuje tylko z jednym dieslem generującym 181 KM (z automatem 187 KM) i 400 Nm (420 Nm). Wprawdzie przyspieszenie nie jest najistotniejszą wartością w przypadku pikapa, ale testowany pojazd okazał się żwawy podczas zwiększania prędkości.
Niestety, subiektywnych odczuć nie mogliśmy porównać z danymi producenta, bo firma nie podaje w danych technicznych takiej wartości. Podaje za to średnie zużycie paliwa, które określono na 8,3 l/100 km. Tymczasem w trakcie naszego sprawdzianu auto potrzebowało przeciętnie 9,5 l/100 km. Nieco ponad litr nadwyżki w stosunku do fabrycznych danych można zaakceptować.
Zaletą jednostki napędowej okazała się również cicha praca, nawet wtedy gdy jedzie się szybko autostradą. Za to przyzwyczajenia wymaga sposób pracy skrzyni biegów. Dźwignia ma tendencje do haczenia, a poza tym drogi prowadzenia jej okazują się nieco za długie.
SsangYong Musso Grand – nie męczy na wybojach
SsangYong Musso Grand jest pikapem, który zapewnia jadącym zadowalający komfort resorowania. Owszem, podczas pokonywania dużych, poprzecznych wybojów nieobciążony tył potrafi podskakiwać (resory piórowe), ale już po załadowaniu paki ta niedogodność ustępuje (nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że pikapy większość tras pokonują z ładunkiem).
Jeżeli komuś zależy na jeszcze większym komforcie resorowania, może wybrać wersję z wielowahaczowym tylnym zawieszeniem (bez dopłaty). Pogodzić trzeba się z nieprecyzyjnym układem kierowniczym. To utrudnia wyczucie pojazdu podczas jazdy na zakrętach. Ponadto manewrowania nie ułatwia duża średnica zawracania – 12,2 m.
SsangYong Musso Grand standardowo ma napęd na tył, ale testowany egzemplarz występował jako 4x4 (dopłata 7000 zł z reduktorem). Jednak to nie jedyny argument gwarantujący bezproblemowe poruszanie się w terenie. W przedzieraniu się przez bezdroża pomaga też blokada tylnego mostu (2000 zł) i prześwit wynoszący 220 mm.
SsangYong Musso Grand w wersji Quartz kosztuje 142 557 zł, a testowany egzemplarz po doliczeniu opcji to wydatek 164 425 zł. To konkurencyjna cena wobec kosztów zakupu klasowych rywali. Za Nissana Navarę z podwójną kabiną, 190-konnym dieslem, manualną skrzynią i napędem 4x4 zapłacimy minimum 170 500 zł i jest to promocyjna oferta.
SsangYong Musso Grand – nasza opinia
SsangYong Musso Grand nie jest poręcznym autem osobowym, ale zapewnia wystarczający komfort do jazdy na co dzień (także z rodziną). Podczas dalekich wypraw sprawdzi się wystarczająco dynamiczny silnik, który nie potrzebuje przesadnie dużo paliwa. Jednak w pierwszej kolejności to doskonały pojazd do pracy w trudnym terenie. W takich zadaniach pomaga nie tylko napęd na wszystkie koła czy blokada mechanizmu różnicowego, lecz także dobre właściwości transportowe.
SsangYong Musso Grand – osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h | bd. |
Prędkość maksymalna | 178 km/h |
Spalanie (WLTP) średnie | 8,3 l/100 km |
Emisja CO2 (WLTP) | 218 g/km |
Teoretyczny zasięg | 900 km |
SsangYong Musso Grand – dane techniczne
Silnik | t.diesel R4/16 |
Pojemność skokowa | 2157 ccm |
Moc maksymalna | 181 KM przy 4000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm przy 1400 obr./min |
Napęd/skrzynia biegów | 4x4/man. 6 |
Dł./szer./wys. | 5405/1950/1855 mm |
Rozstaw osi | 3210 mm |
Masa własna | 2160 kg |
Ładowność | 1090 kg |
Pojemność części ładunkowej | 1262 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 75 l |
Masa przyczepy hamowanej/niehamowanej | 2600/750 kg |
Cena wersji podstawowej/testowanej | 142 555/164 425 zł |
Galeria zdjęć
SsangYong Musso Grand standardowo ma napęd na tył, ale testowany egzemplarz był w wersji 4x4
Pozycja za kierownicą okazuje się całkiem wygodna
Wyprofilowanie foteli nie budziło naszych zastrzeżeń. Wygodnie jest na nich także podczas długiej podróży
Z tyłu wygospodarowano dużo przestrzeni na nogi oraz nad głowami
Testowany pojazd to wersja przedliftingowa. Takich aut pozostało jeszcze kilkanaście, zatem. z ich zakupem trzeba się spieszyć
Wersja sprzed modernizacji jest o 3690 zł tańsza od poprawionego modelu
Część ładunkowa ma pojemność 1262 l
Dostęp do paki możliwy jest nie tylko z tyłu, lecz także przez otwierane okienka z boku
Zawieszenie samochodu dobrze radzi sobie z tłumieniem nierówności nawierzchni
Testowany egzemplarz miał zabudowę firmy Carryboy, a cena tego dodatku to 13 530 zł
Na pokładzie samochodu znalazł się nie tylko napęd 4x4, lecz także reduktor i blokada tylnego mostu
Podczas jazdy w terenie pomaga prześwit wynoszący 220 mm
Duże przyciski ułatwiają obsługę urządzeń pokładowych
Podczas testu silnik Diesla o mocy 181 KM palił przeciętnie 9,5 l/100 km
Czytelność wskaźników okazała się bez zarzutu
W standardzie wersji Quartz jest m.in. asystent utrzymania pasa ruchu
Samochodem można holować przyczepy o masie do 2600 km
Kierowca może wybrać różne języki, ale nie ma wśród nich, niestety polskiego
Na pokładzie auta znalazła się m.in. nawigacja satelitarna
W testowanej wersji samochód kosztuje 164 425 zł