Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Suzuki Swift Sport: prawdziwy hot hatch?

Suzuki Swift Sport: prawdziwy hot hatch?

Autor Piotr Szymański
Piotr Szymański

Nowy Swift Sport jest mały i ma zadziorny wygląd, a pod jego maską pracuje mruczący silnik o pojemności 1.6. Pytanie: czy to wystarczy, by samochód był 100-procentowym hot hatchem?

Suzuki Swift Sport: prawdziwy hot hatch?
Zobacz galerię (27)
Auto Świat
Suzuki Swift Sport: prawdziwy hot hatch?

Suzuki Swift pomimo wielu cech typowych dla hot hatchy nie spełniawszystkich wymogów im stawianych, a to za sprawą jednostki napędowej. Zato dostarcza wiele przyjemności z jazdy, dodatkowo sprawdza się wcodziennym użytkowaniu. To bardzo dobre, dynamiczne auto miejskie,dające wiele frajdy z szybkiego pokonywania zakrętów i zaspokajająceswój głód rozsądnymi ilościami paliwa. Za Swifta Sport zapłacimy 67 900zł. To bardzo dobry hatchback, jeśli nie porównujemy go zprzedstawicielami klasy hot hatch.

Zacznijmy od wyglądu tego małego hatchbacka, przyznajemy w białym mu do twarzy. Ten kolor idealnie pasuje do tego auta, dzięki czemu przypomina ono rajdówkę. W nadkolach udało się zmieścić 17-calowe, szprychowe alufelgi. Jego poprzednik oferowany w Polsce miał 16 calowe felgi. Zmiany stylistyczne karoserii nie są rewolucyjne.

Uwagę zwraca nowy kształt zderzaków, w tym pseudo dyfuzor z tyłu ze zgrabnie wkomponowanymi końcówkami tłumika. Przednie i boczne słupki są czarne, co dobrze komponuje się z przyciemnianymi tylnymi szybami. Suzuki nie narzuca się swoim wyglądem, a sportowe akcenty są delikatne.

Więcej zmian odnajdziemy we wnętrzu Swifta. Deska rozdzielcza została przestylizowana, całość sprawia znacznie lepsze wrażenie niż w poprzedniku. W Suzuki nie znajdziemy miękkiego plastiku, nawet elementy w wyższych partiach tapicerki są twarde, za to w miarę przyjemne w dotyku i dobrze spasowane. Przyciski i przełączniki znajdują się tam, gdzie byśmy się ich spodziewali, a koło kierownicy dobrze leży w dłoniach. Zegary są czytelne, podobnie jak wskazania radioodtwarzacza.

Dobrze wyprofilowane fotele zapewniają wygodę i dobre podtrzymanie ciała w szybko pokonywanych zakrętach, lecz mają jeden poważny mankament. Zarówno fotel kierowcy, jak i pasażera po otworzeniu przez osobę wchodzącą na tylną kanapę nie powracają automatycznie do poprzedniej pozycji. Oczywiście w większości przypadków z tylnej kanapy nikt nie będzie korzystał, ale jest to bardzo irytujące, szczególnie gdy lubimy np. położyć plecak za fotelem kierowcy. Włożenie go tam wymaga odsunięcia fotela, a w konsekwencji powtórnego ustawienia. Bagażnik Swifta pomieści 211 litrów ładunku, a po złożeniu oparcia 512 litrów.

Przestrzeń bagażowa jest mała, fotele dobrze wyprofilowane, kierownica idealnie leży w dłoniach, a silnik ochoczo mruczy – to bez wątpienia cechy hot hatcha. Niestety, jeśli mamy go oceniać w powyższej kategorii nie wypada za dobrze. Moc 136 KM nie pozwala na konkurowanie z takimi samochodami jak: Renault Clio Sport, Abarth Punto Evo, czy Seat Ibiza FR, nie wspominając o wersji Cupra. Silnik ochoczo wkręca się na obroty, maksymalna moc osiągana jest przy 6900 obr./min, a uzyskanie maksymalnego momentu obrotowego 160 Nm wymaga kręcenia do 4400 obr./min.Jednostka jest sprzężona z sześciobiegową przekładnią, która dobrze pasuje do charakteru auta. Osiągi Swifta są dobre: przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa prawie 9 sekund (dane producenta), a prędkość maksymalna to 195 km/h. Podkreślamy w przypadku mocniejszej odmiany Swifta osiągi byłyby wystarczające, ale od wersji Sport oczekujemy więcej. Za to ten maluch odwdzięcza się na stacji benzynowej, średnio w teście zużywał 8,2 litra na 100 km. Przy agresywnej jeździe w mieście spalanie kształtowało się na poziomie 11,4 litrów na 100 km.

Zupełnie inne jest zawieszenie, które spełnia wymagania stawiane przed małymi sportowcami. Suzuki nie ma problemów z szybko pokonywanymi zakrętami, nawet na zimówkach. Dodatkowo możemy liczyć na całkiem niezły komfort podróżowania podczas jazdy na co dzień. Tego nie uświadczymy u konkurentów Swifta. To dowód na to, że klasyczne kolumny McPhersona oraz belka skrętna przy właściwie dobranych amortyzatorach, sprężynach oraz tulejach łączników nadal dobrze spełniają swoje zadanie. Hamulce, podobnie jak zawieszenie przerastają parametry silnika.

Autor Piotr Szymański
Piotr Szymański
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków