- Pod maską T8 pracują 303-konny benzyniak z turbiną i kompresorem oraz 87-konny elektryk
- Da się jeździć oszczędnie, ale wcześniej trzeba... naładować akumulator. Trwa to długo
AWD – ten skrót jest doskonale znany fanom motoryzacji, a zwłaszcza użytkownikom Volvo. All Wheel Drive, czyli napęd na wszystkie koła, występuje w najmocniejszych modelach szwedzkiego producenta, nie tylko w SUV-ach. Jest też tak w przypadku drugiej generacji XC60, w której bazowy benzyniak T5 (250 KM) oraz dwa najsłabsze diesle D3 (150 KM) i D4 (190 KM) są łączone z przednim napędem FWD, za to najmocniejsza odmiana T8 ma 4x4.
I nie byłoby w tym niczego odkrywczego, gdyby nie to, że napęd na obie osie w wersji T8 jest nietypowy. Co to oznacza? Otóż wariant T8 jest hybrydą, czyli połączeniem silnika spalinowego z elektrycznym. Nietypowość w tym przypadku polega na tym, że jednostka benzynowa przekazuje moment obrotowy na przednie koła, a elektryk na tylne i obie osie nie są połączone wałem. Co za tym idzie, aż 303 KM i 400 Nm trafia na przód, a tylko 87 KM i 240 Nm na tył. Mamy więc tu do czynienia z układem AWD, jednak o bardzo nierównym międzyosiowym rozkładzie mocy.
Volvo XC60 T8 AWD - nierówne siły w napędzie 4x4
Co to oznacza dla kierowcy? Jeśli chodzi o trakcję na suchym, różnica w stosunku do klasycznego układu 4x4 nie jest odczuwalna. Gorzej będzie na śliskich nawierzchniach (piasek, lód i śnieg), choć i tu z pomocą przychodzi elektronika. Niedoskonałość napędu AWD w T8 odczuwa się podczas ostrzejszej jazdy po zakrętach. Mimo że inżynierowie Volvo dość dobrze poradzili sobie z międzyosiowym rozłożeniem mas w XC60, to jednak różnica w czasie sportowej jazdy jest wyczuwalna, gdyż po dodaniu gazu na wyjściu z łuku auto ma charakter przednionapędowy. Ktoś może zarzucić, że się czepiamy. Owszem, robimy to świadomie, gdyż mamy do czynienia z topową, 400-konną wersją.
Skoro mowa o dynamice jazdy, to warto pochwalić zespół napędowy w T8 za znakomite osiągi (5,3 s od 0 do 100 km/h) i błyskawiczną reakcję na mocne wciśnięcie pedału gazu. To zasługa dwóch silników (mocnego benzyniaka oraz szybkiego w reakcji „elektryka”), a także świetnie działającego 8-stopniowego „automatu”.
Teoretycznie pochwały należałyby się XC60 T8 także za rozsądne obchodzenie się z paliwem, ale nie możemy do końca zgodzić się z tym stwierdzeniem. Dopóki poruszamy się w ruchu miejskim, delikatnie obchodzimy z pedałem gazu i oczywiście, mamy wcześniej naładowane (z gniazdka) akumulatory, wyniki spalania są bardzo satysfakcjonujące (6-7 l/100 km). Kiedy jednak zapas prądu się kończy (maksymalny zasięg jazdy wyłącznie na elektryku podczas testu to 48 km) – a dzieje się tak dość szybko, gdy mocniej wciska się gaz w mieście lub jedzie autostradą – spalanie gwałtownie wzrasta (11-14 l/100 km).
Przy odrobinie chęci ze strony użytkownika można jeździć T8 za małe pieniądze, ale wcześniej trzeba... naładować akumulator. Czynność ta zajęła nam ponad 7 godzin po podłączeniu do gniazda 230 V. Ładowanie jest i długotrwałe, i drażniące. Codzienne wyciąganie kabla z bagażnika oraz podłączanie go do samochodu i gniazdka może nie są męczącymi czynnościami, ale czy po to kupiliśmy auto premium za 300 000 zł, byśmy brudzili sobie ręce (czasem ubranie)? Czepiamy się? OK. To nakażcie swojej żonie, by codziennie biegała z brudnym i ciężkim kablem wokół auta, a szybko przekonacie się, że po tygodniu odmówi wykonywania tej czynności.
Volvo XC60 T8 AWD - luksusowe, ale nie doskonałe
W XC60 T8 nikt nie powinien narzekać na jakość użytych materiałów ani ich spasowanie. Pochwały należą się także za nowoczesne multimedia, dobre wyciszenie i doskonałą jakość dźwięku opcjonalnego systemu audio z 15 głośnikami. Chwalimy XC60 także za przestronną i funkcjonalną przestrzeń pasażerską. Kilka detali odbierało nam jednak przyjemność z jazdy. Zbyt bezpośredni układ kierowniczy nie pasował nam do rodzinnego charakteru ekologicznego SUV-a, podobnie jak słabe filtrowanie nierówności poprzecznych, wynikające z 20-calowych kół z niskoprofilowanymi oponami. Najbardziej drażniły nas jednak inne rzeczy: trudny do wyczucia sposób stopniowania siły hamowania (lekki nacisk – brak reakcji; mocniejszy – zbyt brutalna) i konieczność kilku kliknięć lewarkiem przy wyborze biegu.
Volvo XC60 T8 AWD - to nam się podoba
Jakość, wyciszenie wnętrza, przestronność, reakcja na gaz, szybki „automat”.
Volvo XC60 T8 AWD - to nam się nie podoba
Spalanie po wyładowaniu akumulatorów, stopniowanie siły hamowania, komfort, obsługa i czytelność.
Volvo XC60 T8 AWD - naszym zdaniem
Ja nie kupuję hybrydowego napędu w XC60 T8. Oszczędność wynikająca z jazdy hybrydą w tym modelu kończy się zbyt szybko. Później auto staje się paliwożerne. Z kolei bieganie z kablem w przypadku auta premium za 300 000 zł też nie jest dobrym rozwiązaniem...
Volvo XC60 T8 AWD - wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,1 s |
0-100 km/h | 5,3 s |
0-130/0-160 km/h | 8,3/13,2 s |
Czas rozpędzania 60-100 km/h | 2,7 s (aut.) |
80-120 km/h | 3,4 s (aut.) |
Masa rzeczywista/ładowność | 2149/511 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 55/45 proc. |
Śr. zawracania (lewo/prawo) | 11,9/11,8 m |
Hamow. ze 100 km/h zimne | 37,2 m |
gorące | 37,5 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 52 dB (A) |
przy 100 km/h | 59 dB (A) |
przy 130 km/h | 64 dB (A) |
Spalanie testowe (95 okt.) | 7,5 l/100 km |
Zasięg | 670 km |
Volvo XC60 T8 AWD Inscription - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | kompr. t.benz. R4/16 + elektr. |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie/napęd rozrządu | wtrysk bezpośredni/łańcuch |
Pojemność skokowa (cm3) | 1969 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 303 + 87/6000 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 400 + 240/2200-4800 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 5,5 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 230 |
Śr. spalanie fabr. (l/100 km) | 2,2-2,4 |
Emisja CO2 (g/km) | 50-55 |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 8/4x4 |
Poj. bagażnika/zb. paliwa (l) | 505-1432/50 |
Marka i model opon | Michelin Latitude Sport 3 |
Rozmiar opon | 255/45 R 20 |
Cena podst. testowanej wersji | 276 300 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub rok |
Cena testowanego egzemplarza | ok. 350 000 zł |
Galeria zdjęć
Pod maską T8 pracują 303-konny benzyniak z turbiną i kompresorem oraz 87-konny elektryk.
Układ kierowniczy XC60 natychmiastowo wykonuje polecenia kierowcy. W hybrydowej wersji mieliśmy problem ze stopniowaniem siły hamowania.
Wersja T8 jest bardzo dynamiczna, ale nam zabrakło typowego dla aut Volvo komfortu i spokojnego prowadzenia.
20-calowe koła dodają XC60 uroku, ale zaburzają komfort podróży. Wysoce skuteczne hamulce.
Jak przystało na auto klasy premium, w XC60 spotkamy materiały o wzorowej jakości.
Cyfrowe zegary o przekątnej 12,3 cala (std. w T8) mają mało funkcji i niezbyt czytelny wskaźnik wykorzystania energii.
Szkło kryształowe na gałce biegów robi wrażenie, ale drażni sposób wyboru przełożeń (kilka kliknięć).
Obsługa komputera pokładowego nie jest intuicyjna. Jego ekran wywołujemy przyciskiem na kierownicy, a funkcje resetujemy na dźwigni kierunkowskazu.
Wnętrze XC60 jest świetnie wyciszone, co w połączeniu ze znakomitym nagłośnieniem Bowers & Wilkins daje znakomite efekty. Moc systemu to aż 1100 W, cena – prawie 15 000 zł.
Benzyniak 2.0 ma podwójne doładowanie i przekazuje moc na przednie koła.
Dodatkowe schowki w bagażniku mają pojemność 50 l. Zestaw naprawczy koła w seryjnym wyposażeniu.
Ładowaliśmy auto podczas jazdy, ale trwało to ponad 2 godz. na autostradzie, a spalanie wzrosło o 1,5 l/100 km.
Seryjny przewód ma 4,5 m długości i pozwala naładować akumulatory z gniazda 230 V. Niestety, pełne ładowanie trwa długo.
Żeby odnaleźć monitor do obserwacji przepływu energii, trzeba przejść przez kilka ekranów. W japońskich hybrydach jest bardziej czytelna grafika.
Komfortowo wyprofilowane przednie fotele sprawdzają się w trasach i dobrze podtrzymują ciało na zakrętach.
Z tyłu również wygodnie, ale przy tej cenie dziwi brak nawiewu.
Bagażnik hybrydy nie różni się pojemnością od pozostałych wersji. Do dyspozycji jest przyzwoite 505 litrów.