Auto Świat Używane Testy długodystansowe Sprawdziliśmy stan Mercedesa S213 z przebiegiem 150 tys. km. Czy używany, nowoczesny Mercedes drenuje portfel?

Sprawdziliśmy stan Mercedesa S213 z przebiegiem 150 tys. km. Czy używany, nowoczesny Mercedes drenuje portfel?

Poprzednia generacja Mercedesa klasy E (o oznaczeniu W213 - sedan i S213 - kombi) nie zdążyła się jeszcze zestarzeć - dla niewtajemniczonych wciąż może wyglądać na najnowszą generację modelu, a tymczasem jej produkcja rozpoczęła się w 2016 r., a zakończyła w 2023 r. Dla nabywców aut używanych to dobra wiadomość, bo zmiana modelu oznacza spadek cen używanych aut. Czy jednak warto interesować się nowoczesną limuzyną Mercedesa, która nie jest już objęta gwarancją producenta?

Używany Mercedes W213 i S213Auto Bild
  • Nie każdy chce jeździć SUV-em, Mercedes klasy E wciąż znajduje nabywców
  • Mercedes klasy E W213 to model, o którego typowych usterkach wciąż niewiele wiadomo, choć my już swoje wiemy - auto przetestowaliśmy na dystansie 150 tys. km i mamy na jego temat sporo do powiedzenia. Są też dostępne raporty TUV i Dekra
  • Kilkuletnie egzemplarze luksusowego kombi kosztują tyle, ile nowe, ale skromne auta kompaktowe

Mercedes klasy E ma wciąż swoją wierną klientelę, której nie odstraszają ani wysokie ceny, ani moda na SUV-y. I to nie tylko jako "nówka" z salonu, kupowana głównie przez firmy dla dyrektorów czy jako reprezentacyjne auto dla biznesmena, czy samochód emeryta-rentiera (nie mylić z rencistą). W tym segmencie nawet te auta, które relatywnie dobrze trzymają cenę, już po kilku latach stają się dużo bardziej dostępne, także dla normalnych zjadaczy chleba. Widoczny na zdjęciach egzemplarz z dieslem pod maską, w pięknym, srebrnym lakierze, z rozsądnym i udokumentowanym przebiegiem poniżej 150 tys. km kosztuje dziś mniej więcej tyle, co nowe auto kompaktowe z niezbyt bogatym wyposażeniem, taki np. Golf, Skoda Octavia czy Kia Ceed.

Ile by dobrego o tych autach nie mówić, to taki Mercedes, nawet kilkuletni, robi znacznie większe wrażenie, daje też znacznie więcej przyjemności z jazdy. Nic dziwnego, bo przecież jako nowy kosztował niemal 300 tys. zł (egzemplarz na zdjęciach, ceny sprzed kilku lat), teraz można go mieć za ok. 130 tys. zł (egzemplarze z lat 2016-2017).

W dalszej części tekstu szczegółowo oceniamy Mercedesa W123, opisujemy usterki, które zaszły w egzemplarzu, którym przejechaliśmy 150 tys. km, przyglądamy się opiniom mechaników dotyczącym awaryjności i wydajemy ostateczny werdykt na temat E-klasy W213. Ta część materiału dostępna jest dla subskrybentów Premium.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji