Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Na granicy z Ukrainą zmiany. Dorohusk otwarty, ale inne przejścia stoją

Na granicy z Ukrainą zmiany. Dorohusk otwarty, ale inne przejścia stoją

W poniedziałek przejście graniczne w Dorohusku zostało odblokowane. To jednak nie koniec protestu. Zgodnie z danymi Federacji Ukraińskich Pracodawców, straty wynikające z sytuacji na granicy przekraczają 100 mln dol. Jaka jest sytuacja na granicy?

DK12 w Dorohusku, dojazd do przejścia granicznego
DK12 w Dorohusku, dojazd do przejścia granicznegoŹródło: GDDKiA

W poniedziałek 11 grudnia został odblokowany ruch samochodów ciężarowych na największym polsko-ukraińskim przejściu granicznym Dorohusk-Jahodyn - powiadomił na Facebooku wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow. Straż graniczna informuje, że przejazd trwa bez zakłóceń.

Dorohusk odblokowany, a inne przejścia stoją

Wcześniej media informowały, że zaraz po przejściu w Dorohusku, zostaną odblokowane również inne przejścia, jednak okazuje się, że do tego nie doszło. "Rzeczpospolita" informuje, że na innych zablokowanych przejściach doszło do zaostrzenia protestu i na godzinę jest przepuszczany jeden pojazd.

Blokada dotyka zarówno polskich, jak i ukraińskich przewoźników. Ich ciężarówki, oczekujące na przekroczenie granicy, tworzą długie kolejki. Polskie firmy tracą na tym unijny rynek, który jest przejmowany przez ukraińską konkurencję. "Rzeczpospolita" donosi o tym, że ok. 60 tys. ukraińskich TIR-ów wjeżdża do Polski, aby wykonywać przewozy na rynku unijnym. Potencjalna wartość tych usług może wynosić nawet 7 mld zł rocznie.

Zdaniem polskich przewoźników, ukraińscy konkurenci, którzy nie podlegają unijnym regulacjom, mają niższe koszty — o 3-5 tys. euro miesięcznie na każdego TIR-a.

Ukraińcy utrudniają wyjazd polskim ciężarówkom?

Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, podkreśla, że umowa transportowa między UE a Ukrainą zniosła zezwolenia jedynie dla pojazdów ratujących towary zagrożone wojną. W pozostałych przypadkach przewoźnicy powinni okazać zezwolenia wielokrotne EKMT.

Buczek zwraca uwagę na praktyki ukraińskich władz, które poprzez system e-kolejki "aresztują" polskie pojazdy po ich rozładowaniu na terytorium Ukrainy. Kierowcy tych pojazdów muszą czekać kilka tygodni na wyjazd z kraju, co jest wymuszaniem na przewoźnikach załadunku eksportowych produktów po niskich stawkach.

Blokada graniczna wpływa również na czas oczekiwania na przejściach granicznych, które nie są zablokowane. Na przejściach w Zosinie i Niżankowicach, które nie są blokowane, puste pojazdy czekają na wyjazd z Ukrainy nawet 12-14 dni.

Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków