Chyba każdy kierowca, który przynajmniej kilka razy w roku korzysta z autostrady A1 w pobliżu Łodzi i autostrady A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią, przekonał się, że natężenie ruchu na obu fragmentach tych tras bywa bardzo duże. Częściowo jest to efekt braku łącznika dla drogi ekspresowej S8.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Droga ekspresowa S8. Do szczęścia brakuje jeszcze 60 km trasy

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wyjaśnia, że obecnie większość kierowców podróżujących z Wrocławia do Warszawy po dotarciu do węzła Łódź Południe kieruje się autostradą A1 na północ i później wjeżdża na autostradę A2. Część ruchu z zatłoczonej A-dwójki, ale też fragmentu A1, mógłby przejąć wspomniany wyżej łącznik drogi ekspresowa S8.

Mapa przebiegu drogi S12 Łódź Południe — Kozenin Foto: GDDKiA
Mapa przebiegu drogi S12 Łódź Południe — Kozenin

Obecnie chcąc dojechać drogą S8 z Warszawy do Wrocławia, trzeba dojechać aż do Piotrkowa Trybunalskiego, by tam wjechać na A1 i po dotarciu do węzła Łódź Południe wrócić na S8. Rozwiązaniem tego problemu ma być 60-kilometrowy łącznik prowadzący od węzła Łódź Południe (A1/S8) do węzła Kozenin (S12/S74). Będzie to dwujezdniowa droga z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku. Dalsza część nowej trasy do planowanego węzła Kozenin znacząco ułatwi przejazd od strony Wielkopolski w kierunku woj. świętokrzyskiego i podkarpackiego.

GDDKiA przygotowuje przetargi, firmy składają odwołania

Teraz GDDKiA wybrała projektanta łącznika dla drogi S8 w woj. łódzkim. Opracowaniem Studium techniczno-ekonomiczno- środowiskowe z elementami koncepcji programowej (STEŚ-R) ma zająć się firma Transprojekt Gdański. Koszt prac oszacowano na nieco ponad 32 mln zł.

Nie ma jednak pewności, że to wyłoniony zwycięzca opracuje projekt. Oferty firm projektowych zainteresowanych przygotowaniem dokumentacji znane były już 14 kwietnia br., a 29 czerwca GDDKiA wybrała najkorzystniejszą ofertę. Złożone odwołanie zmusiło jednak do ponowienia wyboru, w którym również wpłynęło odwołanie. Krajowa Izba Odwoławcza nakazała unieważnić rozstrzygnięcie, odrzucić jednego z wykonawców i ponownie ocenić i wybrać ofertę. Teraz oferenci mają 10 dni na ewentualne odwołania i dopiero w przypadku ich braku zostanie podpisana umowa z Transprojektem Gdańskim.