- Inspektorzy ITD z Radomia zatrzymali kierowcę ciężarówki na DK12
- W ciągu ostatnich 29 dni pracy mężczyzna ośmiokrotnie "zapomniał" o karcie do tachografu
- Kierowca został pozbawiony prawa jazdy na trzy miesiące i będzie musiał zapłacić karę
Radomscy funkcjonariusze ITD (Inspekcji Transportu Drogowego) ujawnili poważne naruszenia przepisów ruchu drogowego przez polskiego kierowcę ciężarówki. W wyniku kontroli drogowej ciągnika siodłowego z naczepą, która miała miejsce na DK12 w Radomiu, kierowca został pozbawiony prawa jazdy na trzy miesiące. Dodatkowo celem wszczęcia postępowania administracyjnego została przygotowana odpowiednia dokumentacja.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoInspektorzy ITD nakryli kierowcę na manipulacji tachografem
Właściciel przedsiębiorstwa, który osobiście prowadził pojazd, został zatrzymany przez funkcjonariuszy ITD w trakcie przewozu towarów z województwa lubelskiego do Radomia – prawie udało mu się dojechać i zakończyć zlecenie bez przeszkód. Niestety, kontrola wykazała, że w ciągu ostatnich 29 dni pracy mężczyzna aż ośmiokrotnie prowadził ciężarówkę bez karty włożonej do tachografu.
Urządzenie rejestrujące aktywność kierowcy (jazdę i odpoczynek), przebytą drogę i prędkość pojazdu było wyłączane celowo. Mężczyzna chciał w ten sposób zaoszczędzić czas na dalszą podróż – dzięki temu zabiegowi nie musiał tak często zatrzymywać się na odpoczynek. Podczas ostatniego okresu bez karty w tachografie kierowca widmo w ciągu 41 minut pokonał ponad 44 kilometry.
Inspektorzy ITD ukarali kierowcę odebraniem prawa jazdy
W toku dalszych działań kontrolnych inspektorzy ITD stwierdzili również inne uchybienia. Kierowca skrócił wymagany odpoczynek dzienny o dwie godziny i zaniedbał obowiązek wpisania na karcie danych kraju rozpoczęcia i zakończenia pracy. Ponadto przedsiębiorca nie dokonał pobrania danych z tachografu w określonym terminie – przekroczył go aż o 61 dni.
Najbliższe trzy miesiące kierowca widmo spędzi na przymusowym odpoczynku – funkcjonariusze odebrali mu prawo jazdy. Za wykroczenia stwierdzone w trakcie kontroli mężczyźnie grozi kara w wysokości 4400 zł. Lekceważenie przepisów dotyczących transportu drogowego może mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa, dlatego inspektorzy nie pobłażają kierowcom.