Game over! Jeep Gladiator pakuje manatki i wyprowadza się z Europy. Aby godnie go pożegnać, marka zaprezentowała wersję FarOut Final Edition z "soczystym" 3-litrowym dieslem V6 pod maską i bogatym wyposażeniem. Auto w tej specyfikacji będzie produkowane jeszcze tylko w ostatnim kwartale tego roku, więc to ostatni moment na zakup Gladiatora.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Jeep Gladiator musi odejść. Przegrał z elektrykami
Klamka zapadła. Jeep podjął decyzję o "definitywnym zakończeniu sprzedaży Gladiatora w Europie". Nie ukrywa przy tym, że to krok związany z przechodzeniem na w pełni elektryczne napędy.
– czytamy w komunikacie polskiego przedstawicielstwa Jeepa.
Jeep Gladiator FarOut Final Edition – ostatnie pożegnanie
Limitowana wersja została przygotowana na bazie Jeepa Gladiatora Overland. Będzie można ją rozpoznać po metalowym emblemacie "FarOut Edition" na tylnej pokrywie i czarnych naklejkach na błotnikach. Edycja pożegnalna ma przyciemnione szyby, 18-calowe szare alufelgi i czarne progi rurowe. Oczywiście, nie zabraknie też trzyczęściowego zdejmowanego dachu.
Na pokładzie wersji FarOut Final Edition znajdziemy skórzane, podgrzewane fotele McKinley i podgrzewaną kierownicę, 9-głośnikowy zestaw audio Alpine z subwooferem, lampy LED, automatyczne "długie" i liczne systemy bezpieczeństwa. Na liście opcji zostają: kamera terenowa, zwijana roleta, 3-częściowa pokrywa "paki", miękki dach, konwerter o mocy 400 W i gniazdko 230V.
Zobacz: Podobno zaczęli wlepiać mandaty za naklejki na szybach
Pod maską znajdzie się oferowany dotychczas diesel 3.0 V6 o mocy 264 KM i 600 Nm momentu obrotowego. Do tego 8-stopniowa automatyczna skrzynia TorqueFlite 8HP75 i 2-biegowa skrzynia rozdzielcza Selec-Trac, czyli klasyka. To ostatni moment na zakup takiego auta – do końca 2030 r. już wszystkie modele Jeepa oferowane w Europie będą elektryczne.