• Kierowca BMW wyhamował tuż przed ciężarówką. Doszło do kolizji
  • Sytuacja miała miejsce w piątek 20 stycznia na 198. kilometrze autostrady A4
  • Kanał "Stop Cham" udostępnił wideo przesłane przez kierowcę ciężarówki
  • Internauci zwracają uwagę, że wina leży po obu stronach
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Jeśli chodzi o ciężarówki, manewr wyprzedzania często nie przebiega tak sprawnie, jak w przypadku samochodów osobowych. Może ciągnąć się nawet przez kilka kilometrów. Jest to szczególnie problematyczne na drogach dwupasmowych, gdzie taki manewr blokuje drogę innym samochodom poruszającym się lewym pasem i — jak widać na poniższym nagraniu — potrafi wyprowadzić ich z równowagi.

Bezpieczeństwo na trasie powinno być jednak priorytetem. Niestety, materiał wideo udostępniony na YouTube przez kanał "Stop Cham" pokazuje, że momentami emocje potrafią wziąć górę zarówno u kierowców samochodów osobowych, jak i ciężarówek.

Wszystko nagrała kamera

"Po zakończonym manewrze wyprzedzenia ciężarówki zjechałem na prawy pas autostrady, zrównał się ze mną Pan jadący BMW X7, zaczął trąbić i pokazywać środkowy palec. Popukałem się palcem w głowę, a on zajechał mi drogę i zahamował" czytamy w zamieszczonym pod materiałem wideo opisie zdarzenia przesłanym przez kierowcę ciężarówki.

Do zdarzenia doszło w piątek 20 stycznia na 198. kilometrze autostrady A4 z Wrocławia w kierunku Katowic. I choć nie ma pewności, że kierowca BMW specjalnie wyhamował przed ciężarówką, na nagraniu wyraźnie widać, że zaczął zwalniać już podczas zmiany pasa z lewego na prawy, a także chwilę potem. Następnie najprawdopodobniej po prostu ściągnął nogę z gazu, aby samochód przestał przyspieszać. W kolejnych sekundach nagrania widać już, jak kierowca ciężarówki wjeżdża w tył BMW.

Jak wynika z relacji mężczyzny z ciężarówki policjanci, którzy pojawili się na miejscu kolizji, byli bardzo negatywnie nastawieni, a on nie miał w tamtym momencie jak udowodnić, że wjechał w tył BMW, ponieważ jego kierowca "chamsko wyhamował". Ostatecznie przyjął więc mandat w wysokości dwóch tys. zł i 10 punktów karnych.

Kiedy jednak kierowca ciężarówki otrzymał nagranie zarejestrowane przez kamerę samochodową jednego ze świadków zdarzenia, postanowił podzielić się nim ze światem i zapytać innych, co może zrobić w takiej sytuacji. Ci szybko wyjaśnili mu, jak może odwołać się od mandatu.

Część osób zwróciła jednak uwagę na fakt, iż hamowanie kierowcy BWM nie było gwałtowne, w związku z czym kierujący ciężarówką miał czas, aby zwolnić. Ten jednak jak widać na nagraniu dopiero w ostatniej chwili wcisnął hamulec. Jak wskazują internauci wina leży po obu stronach.

(SK)

Ładowanie formularza...