Brawurowa jazda "na luzaka" z trzymaniem kierownicy jedną ręką przy prędkości 200 km/h na trasie S8 w Warszawie. Skakanie między samochodami jak w komputerowej "ścigance" i wyprzedzanie "leszczy" poboczem z prędkością 140 km/h. To wszystko wyczyny, którymi chwalił się na swoim koncie na Instagramie poszukiwany przez policję Łukasz Żak. Jego szaleńcza jazda w niedzielę 15 września br. w końcu doprowadziła do tragedii.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Tragiczny wypadek w Warszawie. Policja poszukuje Łukasza Żaka
Niedzielne "upalanie" na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie zakończyło się inaczej niż wcześniejsze wyskoki Żaka. Volkswagen, którego wszyscy pasażerowie byli nietrzeźwi, najechał na tył Forda, w wyniku czego pojazd rozbił się o barierki. Siła uderzenia była tak duża, że na miejscu zginął podróżujący Fordem 37-letni mężczyzna, a jego żona i dwoje małych dzieci w szpitalu walczą o życie.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że trzej mężczyźni jadący Volkswagenem byli pod wpływem alkoholu. Dwóch z nich miało we krwi poziom alkoholu przekraczający 1 prom., a 22-latek ponad 2 prom. Auto prowadził najpewniej Łukasz Żak, ale zbiegł z miejsca zdarzenia. W sieci pojawiło się nagranie, które pokazuje wcześniejszą brawurę drogową Żaka.
Policja apeluje o pomoc w namierzeniu Łukasza Żaka
Policja wydała list gończy za 26-letnim Łukaszem Tomaszem Żakiem. Wszelkie informacje mogące przyczynić się do jego zatrzymania należy zgłaszać funkcjonariuszom z Komendy Stołecznej Policji (tel. 47 7237657, 47 7237893), na numer alarmowy 112 lub w najbliższym komisariacie.
Trzem mężczyznom jadącym Volkswagenem postawiono zarzuty utrudniania postępowania i nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku, a także matactwa. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia rozpatrzy wnioski o tymczasowy areszt dla Mikołaja N., Damiana J. i Macieja O.