Nieprzypadkowo połowa naszego rankingu to Toyoty. Lata 90. to okres ostatnich trwałych modeli tej japońskiej marki, dzięki którym zdobyła ona sobie opinię producenta aut niezawodnych. W rzeczywistości w gamie Toyoty było wiele modeli, które de facto wymagały tylko regularnej wymiany płynów i... paliwa. Były może nudne i na tle europejskich rywali trochę archaicznie wyposażone, ale za to naprawdę bezawaryjne.
Naszą subiektywną listę uzupełnia Subaru, Mercedes, Audi, Volvo i jedna z legend brytyjskiej motoryzacji. Zobaczcie nasz ranking prawdziwych twardzieli, które nawet po tylu latach wciąż są warte zainteresowania.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoGaleria zdjęć
To samochód o legendarnych już właściwościach terenowych, a jednocześnie jeden z niewielu modeli, który przez kilkadziesiąt lat produkcji nie przechodził gruntownych zmian. Oczywiście Defender był modernizowany, ale aktualnie sprzedawany model (produkcję zakończono dopiero w 2016 r.) wygląda podobnie jak jego protoplasta sprzed 65 lat.
To jeden z najbardziej rozpoznawalnych modeli japońskiego producenta. Subaru Forester wyróżnia się ponadprzeciętną niezawodnością, rewelacyjnymi własnościami jezdnymi i wszechstronnością (stały napęd 4x4). Niestety, musicie pamiętać, że eksploatacja tego samochodu nie jest tania, podobnie jak większości aut marki Subaru. Z drugiej jednak strony koszty utrzymania nie są aż tak wysokie, aby nimi straszyć.
Można powiedzieć, że wzorcowa niezawodność niepozornej Toyoty Starlet mocno przyczyniała się do budowy renomy japońskiego producenta w Europie i to mimo tego że model ten nigdy nie stał się przebojem rynkowym. Prosta konstrukcja, pancerne zawieszenie i udany i bezawaryjny silnik benzynowy 1.3 to najlepsze rekomendacje. Szesnastozaworowy silnik 4E-FE z dwoma wałkami rozrządu zapewnia przy tym świetną elastyczność i przyspieszenia. Trochę gorzej jest ze spalaniem, jak na tak niewielkie auto. Dlatego łatwo spotkać Starlet z instalacją gazową. Niestety, wiele aut pokonała korozja, a właściciele zadbanych, dobrze zabezpieczonych egzemplarzy nie chcą się z nimi rozstawać przez długie lata. To główne przyczyny tak małej podaży tego modelu na rynku wtórnym.
Audi 80 B4 powstało na zmodernizowanej platformie Audi 80 B3. Z zewnątrz próżno doszukiwać się spektakularnych różnic między tymi modelami, ale w rzeczywistości konstrukcja uległa dużym zmianom, m.in. zwiększono o prawie 7 cm rozstaw osi, poprawiono jakość wykończenia. Audi 80 nadal nie zniknęły z ofert, a wielu użytkowników twierdzi, że są znacznie solidniejsze oraz odporniejsze na złej jakości drogi niż następca (A4). Równie dobre opinie pod względem trwałości zbiera model Audi 100, jednak to auto, które jest już rzadkością w ofertach odsprzedaży.
Toyoty Hilux od zawsze uchodziły za niezniszczalne, dzielnie znosiły topienia w wodzie i błocie oraz tropikalne upały. Pierwsze generacje tego samochodu, mimo kilkudziesięciu lat na karku, nadal dzielnie służą. Zarówno na afrykańskich pustyniach, jak i na Bliskim Wschodzie, gdzie utwardzone drogi często są dobrem luksusowym. Przy zakupie starego Hiluxa trzeba jednak pamiętać, że było to auto ciężko pracujące, dlatego trudno w tym przypadku o zadbane egzemplarze. Niestety, znalezienie w Polsce wersji starszej niż VII generacja może być dość karkołomnym zadaniem.
Mimo upływu lat Mercedes W124 jest cenionym autem na rynku wtórnym, a wartość zadbanych egzemplarzy mocno poszła w górę. Model ten znany jest z wyjątkowego komfortu jazdy i wciąż dość tanich zamienników (choć ta sytuacja się powoli zmienia). Niestety, Mercedesy z tamtych lat nie są dobrze zabezpieczone przed korozją. Jeśli nie stać was na zakup serii 124, możecie poszukać nieco mniejszego, ale może i bardziej trwałego Mercedesa 190.
Lexus LS pierwszej i drugiej generacji ma duży potencjał, aby stać się klasykiem. Na dodatek można go kupić jeszcze w znacznie rozsądniejszej cenie niż Mercedesa klasy S z lat 90. Auto występowało tylko w jednej wersji silnikowej z 8-cylindrową jednostką benzynową z serii UZ o mocy 245 KM. Lexus LS400 do dziś uchodzi za ponadprzeciętnie trwały samochód. Zadbane egzemplarze nadal zapewniają wysoki komfort, ale trzeba pamiętać, że nie jest to auto tanie w utrzymaniu.
To auto można spotkać w niemal każdym zakątku świata, od pustyni po syberyjskie stepy. Land Cruiser, zwłaszcza z 8-cylindrowym silnikim benzynowym, bez problemu radzi sobie w tak zróżnicowanych warunkach i to przez długie lata. Niewysilona jednostka jest niezniszczalna, a przy tym niezawodna. Jeśli przeraża was duże spalanie, mamy dobrą wiadomość, motor bez obaw można połączyć z instalacją LPG.
Jeśli ktoś szuka trwałej limuzyny klasy wyższej, ale za naprawdę małe pieniądze, to Camry z lat 1992-96 będzie świetną propozycją. Nie zdziwcie się jednak, że w ogłoszeniach królują egzemplarze z przebiegiem rzędu 300-400 tys. km. Nie ma się jednak czego bać: jeśli tylko samochód był uczciwie serwisowany, przejedzie kolejne 200-300 tys. km. Słabą stroną Camry jest korozja. Silnik 3.0 V6 dobrze toleruje gaz, pod warunkiem że zainwestujecie w dobrej jakości instalację.
Pancerny "szwed" przez wielu uważany jest za wygodniejszy i trwalszy niż legendarny pod tymi względami Mercedes serii 124. Mimo że z racji wieku i rzadkości ten skandynawski model ma już miany „youngtimera”, nadal wiele osób używa go do jazdy na co dzień. To tylko pokazuje, jak wygodne i komfortowe jest nadal to auto. Technika mimo upływu lat jest nadal niezawodna i wytrzymała, jednak trochę gorzej 240 wypada pod względem korozji. Niestety, szukając takiego auta musicie już zgromadzić więcej gotówki (za bardzo ładne egzemplarze trzeba dać już ponad kilka tysięcy euro), lub przymknąć oko na odstającą tapicerkę, ogniska korozji i gigantyczne przebiegi. Mimo tego nawet te mocno wyeksploatowane egzemplarze nie powinny was zawieść w codziennej eksploatacji.