• Żółte Pagani Zonda miało wypadek w Czechach
  • Pagani Zonda ma centralnie umieszczony silnik, manualną skrzynię biegów i napęd na tylną oś
  • Odbudowa będzie możliwa, dzięki programowi Pagani Rinascimento

Okoliczności zajścia nie są jeszcze znane. W sieci dostępny jest krótki filmik przedstawiający żółtą Zondę w rowie. Wygląda na to, że kierowca stracił kontrolę nad włoskim supersamochodem z napędem na tylne koła. Z nagrania wnioskujemy, ze profil boczny oraz tył samochodu nie mają większych uszkodzeń. Gorzej prezentuje się przód. Już na pierwszy rzut oka widzimy, że przednia pokrywa nie jest na swoim miejscu, do tego prawdopodobnie auto ma uszkodzenia podwozia.

Zonda to analogowa bestia - zapanowanie nad nią nie jest łatwe

Jak podaje serwis carscoops.com, żółty bolid to Pagani Zonda w wersji C12 S z początku tego tysiąclecia. C12 S ma centralnie umieszczony, wolnossący, 7-litrowy silnik AMG o mocy 550 KM. Napęd przekazywany jest na tylną oś za pośrednictwem manualnej 6-biegowej skrzyni biegów. Analogowy supersamochód w takiej specyfikacji to z natury trudna do opanowania bestia. Przekonali się o tym np. Anthony Hamilton czy Paul Walker, którzy mieli wypadki w Porsche Carrera GT, którego przeniesienie napędu spełnia te same założenia.

Naprawa Pagani Zondy - będzie drogo

W przypadku wytwarzanych butikowo hipersamochodów zwykle naprawy oraz serwis odbywają się w fabryce. Najprawdopodobniej to samo stanie się z żółtym egzemplarzem z Czech. Taki pojazd wart jest zbyt wiele, aby go tak po prostu spisać na straty. Naprawa będzie możliwa, ponieważ od 2017 r. firma Pagani oferuje program renowacji nazwany Pagani Rinascimento. Oznacza to, że włosi mogą przywrócić praktycznie każdy egzemplarz Pagani do nieskazitelnego stanu - oczywiście za odpowiednie pieniądze.