"Właściwy miejscowo organ policji przeprowadza czynności wyjaśniające w oparciu o procedury. Dlatego przekazana korespondencja została skierowana do Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej" — czytamy w odpowiedzi nadesłanej Auto Światowi przez komisarza Tomasza Bratka z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach.
Sprawa dotyczy opisywanego przez nas kontrowersyjnego nagrania, które zostało opublikowane przez kanał "Stop Cham" na portalu YouTube. Na nagraniu widoczny jest oznakowany policyjny radiowóz, który zamyka przejazd kolumny (jego autor twierdzi, że przejeżdżał nią premier Mateusz Morawiecki. Próbowaliśmy to potwierdzić, ale do tej pory SOP nam nie odpowiedziała).
Nagle samochód bez włączonych sygnałów dźwiękowych i świetlnych próbuje zmienić pas. A przy okazji zajeżdża drogę autorowi nagrania. Gdy ten trąbił na radiowóz, policjanci wstrzymują manewr. A po chwili włączają koguty i jako pojazd uprzywilejowany zmieniają pas. Po chwili sygnały świetlne gasną.
Sprawdź: Jechał drogą S5 pod prąd. Tak pokazali mu, że coś jest nie tak [WIDEO]
"Policja to już bardziej gang Olsena niż służby"
Nagranie do czerwoności rozpaliło internautów, którzy nie przebierając w słowach, dość jednoznacznie komentują zdarzenie. "Policja to już bardziej gang Olsena niż służba", "Coś jeszcze dziwi? Ich szef odpalił granatnik we własnym gabinecie", czy też "Pojazd uprzywilejowany to zawsze sygnał świetlny I dźwiękowy" — to tylko kilka z prawie tysiąca komentarzy zamieszczonych pod filmem. Wideo do tej pory odtworzono ponad milion razy. A całą sprawę pierwotnie opisaliśmy tutaj.
Czytaj: Jej auto dachowało tuż przed radiowozem. W środku były dzieci i pies [WIDEO]
"Z dużej chmury mały deszcz"
O ocenę wideo poprosiliśmy eksperta ruchu drogowego Marka Konkolewskiego. — Sytuacja była dynamiczna, a nagrywający był bardziej zaaferowany przejazdem rządowej kolumny i policyjnego radiowozu. Nie widzę tutaj żadnej sensacji — ocenia emerytowany policjant.
Zerknij: Pasażerowie tramwaju mówili, że to "pijak". Uratowała go pracowniczka ZTM
