- Porsche mierzy się z niespotykanymi od lat problemami i zamierza zredukować zatrudnienie o ok. 8 tys. osób
- Wśród przyczyn problemów wymieniane są m.in. słabsza niż oczekiwana sprzedaż aut elektrycznych, ale też opóźnienie premiery modelu Macan
- Pracownicy Porsche na razie nie wiedzą, które stanowiska pracy mają zostać zlikwidowane
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Co rusz europejscy producenci samochodów zapowiadają likwidację miejsc pracy. Co ważne, nie mówimy o setkach, ale o zwolnieniach liczonych w tysiącach. W ostatnich dniach co prawda Volkswagen doszedł do porozumienia ze związkami zawodowymi, dzięki czemu uda się uniknąć zamknięcia kilku zakładów i utrzymać zatrudnienie do 2030 r., ale wiadomo, że w ciągu najbliższych lat tylko w tej firmie z pracy odejdzie ok. 35 tys. osób.
Porsche planuje zlikwidować ok. 20 proc. obecnych miejsc pracy
Mało optymistyczne wieści płyną także z należącej do Grupy Volkswagena firmy Porsche. Okazuje się, że producent sportowych samochodów wkrótce może zlikwidować 8 tys. miejsc pracy. Serwis karlsruhe-insider.de przypomina, że obecnie w Porsche pracuje ok. 42 tys. osób, a to oznacza, że zatrudnienie może stracić praktycznie 20 proc. załogi.
Wśród powodów tego drastycznego kroku wymieniane są dość powszechnie znane przyczyny. Jednym z nich jest duża i wciąż rosnąca konkurencja spoza Europy. To oznacza, że także tacy producenci jak Porsche muszą liczyć się ze słabnącą sprzedażą. Drugim istotnym powodem jest słabsze od oczekiwanego zainteresowanie samochodami elektrycznymi. W tym przypadku niemieckim producentom daje się we znaki konkurencja z Chin. Dlatego też, jak zauważa karlsruhe-insider.de, Porsche zamierza zlikwidować tak dużo stanowisk pracy.
Samochody elektryczne powodem problemów europejskich producentów
Okazuje się jednak, że konkurencja to tylko część problemów niemieckiej firmy. Kolejnym jest opóźnienie premiery elektrycznego modelu Macan. W tym przypadku przyczyną są problemy z oprogramowaniem. To z pewnością osłabia pozycję Porsche na rynku, ale i bez tego niemieckiemu producentowi trudno byłoby utrzymać swoje miejsce. Tezę tę potwierdza chociażby sytuacja Mercedesa, który również przymierza się do redukcji kolejnych stanowisk pracy w odpowiedzi na mniejszy od spodziewanego popyt na auta elektryczne.
Dla pracowników Porsche sytuacja jest trudna z jeszcze jednego powodu. Wciąż nie wiadomo, które stanowiska mają zostać zlikwidowane. To oznacza, że ofiarą cięć może stać się niemal każdy zatrudniony w tej niemieckiej firmie. Wyjaśnienie tej kwestii powinny przynieść najbliższe dni.