Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Jeździłem najnowszą Toyotą GR Yaris z automatem – takiego szalonego Yarisa to ja poproszę

Jeździłem najnowszą Toyotą GR Yaris z automatem – takiego szalonego Yarisa to ja poproszę

Od aut małych i szybkich, co do zasady wolę duże i wygodne, ale dla Toyoty GR Yaris mógłbym zrobić wyjątek. Dlaczego "maluch" o mocy 280 KM, kosztujący niemal 240 tys. złotych, ma moim zdaniem sens?

Toyota GR Yaris 2024Źródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
  • Toyota obiecuje, że GR Yaris po zmianach jest nie tylko mocniejszy, ale też solidniejszy niż dotychczas
  • Zupełnie nowa jest wersja z automatyczną skrzynią biegów. To klasyczny automat, a nie dwusprzęgłówka
  • Inne niż dotychczas jest wnętrze – GR Yaris ma teraz niewiele wspólnego z "cywilnym" Yarisem
  • Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
  • Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem

Ten samochód to fenomen. Kiedy tylko Toyota informuje, że znów będzie do kupienia, chętni ustawiają się w kolejkach, żeby złożyć zamówienie. Mówimy tu o modelu, który ma gabaryty auta miejskiego, a w dodatku dzieli nazwę i nawiązuje do wyglądu niezbyt fascynującego miejskiego Yarisa, którego da się kupić już o jakieś 160 tys. zł taniej. Prestiż? Tylko wśród wtajemniczonych. Komfort? A kogo to interesuje? Ładne wnętrze? Tu nie ma czasu, żeby się mu przyglądać, bo w tym aucie wszystko bardzo szybko się dzieje. A i tak auto sprzedaje się jak ciepłe bułeczki.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Musiałem sprawdzić, na czym ta magia polega. Nie jestem szczególnym miłośnikiem aut sportowych – owszem, czasem lubię pojechać na tor i doświadczyć wyrzutu adrenaliny, ale na co dzień bardziej sobie cenię komfort i walory praktyczne. Ale o GR Yarisie słyszałem tyle dobrego od osób, których zdanie sobie cenię, że kiedy nadarzyła się okazja, nie mogłem odmówić. Tym bardziej że dostępny był już model po tegorocznym liftingu, w dodatku z 8-biegowym automatem.

Toyota GR Yaris: zupełnie nowe wnętrze

Na pierwszy rzut oka GR Yaris wygląda jak ofiara miłośnika tuningu – spojlery, poszerzenia, ażurowy grill. O ile "cywilny" Yaris jest dziś dostępny jako 5-drzwiowy hatchback, sportowa wersja ma nadwozie 3-drzwiowe. Dobry pomysł, bo im mniej drzwi, tym łatwiej o uzyskanie wysokiej sztywności nadwozia. Tak na marginesie, w ofercie Toyoty znaleźć można też wersję GR Sport, która z GR Yarisem nie ma wiele wspólnego – wygląda wprawdzie rasowo, ale to tylko odpicowany, zwykły Yaris.

Toyota GR Yaris 2024
Toyota GR Yaris 2024Źródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

W środku GR Yaris nie wygląda przesadnie zachęcająco – morze szarego plastiku, kanciasta i niezbyt estetycznie zaprojektowana deska rozdzielcza. To nie jest wybitne wzornictwo przemysłowe, ale po chwili można je docenić – ten kokpit nie rozprasza, a w tym samochodzie to wyjątkowo ważne. W wersji sprzed liftingu wnętrze było bez większych zmian przejęte z cywilnego Yarisa – tu inspiracją były rajdówki. No i Toyota zareagowała ponoć na krytykę w kwestii pozycji za kierownicą – w wersji sprzed zmian siedziało się ponoć zbyt wysoko. Nie wiem, nie jeździłem, nie mam porównania, ale w obecnej wersji nie mam się do czego przyczepić. Co ważne, przy fotelu ustawionym poprawnie "do walki", z dociągniętymi maksymalnie pasami, mogę dosięgnąć do wszystkich przełączników.

O kabinie nie ma się co przesadnie rozwodzić, bo nie o przestronność czy komfort w tym aucie chodzi. W skrócie, jak na prawdziwe auto sportowe, jest na tyle dobrze, że przy odpowiedniej dozie masochizmu i samozaparcia GR Yarisa można potraktować jako "daily" i używać go jako normalnego samochodu (prawie) rodzinnego. Cztery osoby się pomieszczą (z czego dwie w miarę wygodnie), bagażnik ma 174 l pojemności, a jeśli ktoś narzeka na komfort, to można go pocieszyć, że podróż tym autem może trwać znacznie krócej, niż innymi autkami porównywalnej wielkości.

Toyota GR Yaris 2024
Toyota GR Yaris 2024Źródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

Toyota GR Yaris: silnik i układ przeniesienia napędu

Silnik GR Yarisa ma tylko trzy cylindry, 1.6 l pojemności i w aktualnej wersji aż 280 KM mocy, oczywiście, dzięki doładowaniu. Brzmi zadziornie i całkiem fajnie współpracuje z 8-biegowym klasycznym automatem. To nie jest dwusprzęgłówka, ale skrzynia hydrokinetycza, która zmienia biegi, szczególnie w trybie sportowym, naprawdę szybko i oczywiście zmiany przełożeń można wymuszać, operując wygodnymi łopatkami, co też działa bez zbędnej zwłoki.

Toyota GR Yaris 2024
Toyota GR Yaris 2024Źródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

Po uruchomieniu, szczególnie w garażu, możemy się poczuć przez chwilę, jak na pit-stopie na torze, bo na zimno silnik wyraźnie pracuje "na bogato", emitując aromatyczne spaliny – fani motoryzacji to kochają, choć wdychanie takich oparów zdrowie nie jest. To jednak trwa tylko przez krótką chwilę, później układ oczyszczania spalin działa jak w każdym nowoczesnym aucie. Rzut oka na tłumik skryty za tylnym zderzakiem, na przebarwienia wygrzanego metalu w niemal nowym aucie, które jednak już miało okazję pojeździć po torze, przypomina, że silnik spalinowy to jednak maszyna cieplna, która zamienia energię termiczną w mechaniczną, ale z racji umiarkowanej sprawności, tego ciepła do rozproszenia pozostaje mnóstwo.

Ze sportowych smaczków – auto wyposażono w system natrysku wody na intercooler (chłodnicę powietrza doładowania), który podczas ostrej walki pozwala zmniejszyć straty związane z zasysaniem przez silnik zbyt gorącego powietrza. Zbiornik na wodę znajduje się pod podłogą bagażnika.

Toyota GR Yaris: kusi do złego

Zawieszenie, układ kierowniczy i układ napędowy (4x4 z dyframi TorSen i zmiennym rozkładem momentu między przednią i tylną osią) zestrojone są tak, że z jednej strony autem tym da się jeździć po mieście, czy nawet wyruszyć w dalszą trasę, ale z drugiej strony, na krętych drogach czy na torze GR Yaris dostarcza niezwykłej przyjemności – aż się prosi o brutalniejsze traktowanie. To największa wada tego auta – ono kusi i prowokuje do złego. To jest samochód dla ludzi z dużą dozą samokontroli i rozsądku! Trudno jednak znaleźć inne auto, w którym tak przyjemnie dochodzi się do limitów swoich i maszyny, które tak dobrze sygnalizuje, co się z nim dzieje i na ile sobie można pozwolić. To coś między świetną zabawką, sprzętem sportowym, a niebezpieczną bronią.

Osiągi na papierze (prędkość maksymalna ograniczona do 230 km/h, 5,2 s do setki) nie oddają tego, jak to auto jeździ. Hamulce są po prostu genialne – w razie potrzeby auto staje niemal w miejscu.

Czy ok. 240 tys. zł to dużo? To na pewno mnóstwo pieniędzy, ale za taką kwotę nie da się kupić żadnego porównywalnego auta, bo GR Yaris w zasadzie nie ma konkurencji. To auto jedyne w swoim rodzaju, wyjątkowe i na swój sposób wybitne. Jeśli będę miał przypadkiem ćwierć miliona złotych luźnej gotówki, to kiedy znów pojawi się informacja, że "rzucili" do salonów GR Yarisy, to… kto wie.

Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków